Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) wyjaśnił, że przeprowadzone kontrole wykazały "podejrzenie nadużyć" w działaniu firm wykonawczych.
"Skala tych nieprawidłowości i zebrane materiały poskutkowały przygotowaniem przez NFOŚiGW zawiadomienia do prokuratury, które dotyczy przede wszystkim możliwości popełnienia oszustwa, wyłudzenia, podrobienia lub przerobienia dokumentu, poświadczenia nieprawdy oraz posłużenia się dokumentem potwierdzającym nieprawdę" - poinformowano.
Dodano, że zidentyfikowano przypadki m.in.: zawyżania rachunków za usługi i materiały, realizacji nieefektywnych inwestycji, wymuszania udzielenia pełnomocnictwa.
Fundusz poinformował, że nieprawidłowości mają dotyczyć 6 tys. wniosków o dotacje z "Czystego Powietrza". "Wykonawcy, których działania NFOŚiGW zgłasza prokuraturze, złożyli wnioski o dotacje w imieniu beneficjentów o wartości ok. 600 mln zł" - dodano.
Jak wyjaśniono, firmy - których dotyczy zawiadomienie - w imieniu swoich beneficjentów wnioskowały najczęściej o najwyższy poziom dofinansowania, który w programie wynosi 136,2 tys. zł.
"Beneficjenci nie posiadają jednak często żadnych lub prawie żadnych dokumentów dotyczących realizowanego przedsięwzięcia. Pełnomocnicy nie uzgadniają optymalnego zakresu prac, ich zakres jest narzucany jako 'możliwy do realizacji w ramach dotacji, którą można uzyskać z programu'. Beneficjenci w większości przypadków nie mają świadomości, co obejmuje wniosek o dofinansowanie, w tym jakie oświadczenia są tam składane. Po podpisaniu pełnomocnictwa już o niczym nie są informowani" - dodano.
Fundusz przekazał, że skutki nieuczciwych działań wykonawców ponoszą beneficjenci programu. Wskazano, że muszą oni np. oddawać dotacje (wraz z odsetkami).
NFOŚiGW poinformował ponadto, że w związku z nadużyciami w "Czystym Powietrzu", także wojewódzkie fundusze ochrony środowiska złożyły 103 zawiadomienia do prokuratury lub na policję; najwięcej, bo 47 w województwie kujawsko-pomorskim. Dodano, że do organów ścigania zgłaszają się też beneficjenci programu.
"Ogółem w I półroczu 2024 r. w przeprowadzono u beneficjentów 4 656 kontroli, w tym nieprawidłowości programu stwierdzono w 12 proc. skontrolowanych umów" - poinformowano.
Pod koniec listopada narodowy Fundusz wstrzymał przyjmowanie nowych wniosków w ramach programu "Czyste Powietrze", tłumacząc to koniecznością reformy i uszczelnienia systemu, których nie da się zrobić bez przerwy. NFOŚiGW deklaruje, że program w nowej odsłonie wróci 31 marca 2025 r.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami reforma przewiduje, że maksymalne dotacje dla najmniej zamożnych będą udzielane tylko właścicielom budynków, i to takim, którzy są właścicielami 3 lata. Wprowadzeni mają zostać również operatorzy, którzy będą przygotowywać wniosek i pomóc beneficjentowi przejść przez całą inwestycję i doprowadzić do jej zakończenia zgodnego z wytycznymi Funduszu. Wykonawcy będą musieli mieć ubezpieczenie OC. Audytorzy będą musieli też faktycznie sprawdzać budynki. Zaliczka ma być też wypłacana na konto celowe beneficjenta, a nie wykonawcy. Wprowadzone mają być też limity dotacji na poszczególne kategorie kosztów w programie.
O przygotowywaniu zawiadomienia do prokuratury ws. "Czystego Powietrza" informowała w poniedziałek minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.
Przedstawiciele Funduszu jak i MKiŚ wskazywali, że najwięcej nadużyć dotyczy kwestii prefinansowania inwestycji. Taki mechanizm wprowadzono od lipca 2022 r. Jeszcze przed rozpoczęciem remontu można było otrzymać z wyprzedzeniem do 50 proc. maksymalnej kwoty dotacji. Pozostałe 50 proc. wypłacane było po zakończeniu inwestycji. Te pieniądze trafiały do wykonawcy robót, który miał podpisaną umowę z beneficjentem programu na realizację zadania. Z prefinansowania mogły skorzystać osoby kwalifikujące się do podwyższonego i najwyższego poziomu dofinansowania w "Czystym Powietrzu". Zgodnie z założeniami, ta forma pomocy była skierowana do osób, których nie stać na samodzielne przeprowadzenie inwestycji termomodernizacyjnej. (PAP)
mick/ malk/ kp/