"Dzieci szykowały się właśnie do wyjazdu w góry, na upragnione wakacje, do Zakopanego. W autokarze były pootwieranie luki bagażowe, wszyscy pakowali swoje rzeczy. W pewnym momencie od strony ronda w kierunku Czechowa, z dużą prędkością przejechał kierujący – prawdopodobnie – ciemnym BMW i potrącił dziesięcioletniego chłopca, jednego z uczestników wycieczki" – powiedział w rozmowie z PAP rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gorzowie Wielkopolskim podinspektor Marcin Maludy.
"Policjanci, którzy przyjechali na miejsce zdarzenia podjęli próbę reanimacji. Później chłopiec był jeszcze reanimowany przez Zespół Ratownictwa Medycznego. Został przetransportowany do szpitala w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie niestety, zmarł" – dodał.
Policjanci przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia i zabezpieczyli ślady.
"Mogą się one okazać w późniejszym czasie kluczowe. Staramy się je analizować i przesłuchiwać świadków, co nie jest to łatwe, bo z oczywistych względów towarzyszy im ogromna trauma. Widzieli tą tragedię na własne oczy" – powiedział Maludy.
"Robimy wszystko, by jak najszybciej zatrzymać osobę odpowiedzialna za tę tragedię. Ona nie zrobiła sobie z tego absolutnie nic. Już nie tylko nie udzielając pomocy, ale przyśpieszając i oddalając się z miejsca tragedii" – podkreślił.
Przekazał też, że powołana zostanie specjalna grupa poszukiwawcza, w skład której wejdą policjanci wielu policyjnych pionów m.in. kryminalni, śledczy, ruchu drogowego, prewencji. Przeglądany jest też monitoring.
Policja prosi o kontakt osoby, które mogą mieć informacje na temat tego zdarzenia.
"Każda może być przełomowa, każda może być cenna. To jest dla nas punkt honorowy, aby jak najszybciej dotrzeć do osoby, która siedziała za kierownicą tego samochodu" – dodał Maludy.
Do zdarzenia doszło w Wawrowie (woj. lubuskie) na wysokości kościoła, ok. stu metrów od ronda.(PAP)
nl/