Niecodzienny finał interwencji w sprawie zalanego mieszkania

2024-01-04 12:37 aktualizacja: 2024-01-04, 15:08
Policyjne radiowozy Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Policyjne radiowozy Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Policjanci z Sopotu zatrzymali 33-letnią kobietę, która była poszukiwana za kradzież. Sopocianka usłyszała też zarzut i odpowie za narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia swojego 4-letniego dziecka. Podczas interwencji policji kobieta miała promil alkoholu w wydychanym powietrzu.

Oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Sopocie Lucyna Rekowska powiedziała PAP, że we wtorek późnym wieczorem policjanci z Sopotu dostali zgłoszenie, że w jednym z mieszkań leje się woda i zalewa inne mieszkanie.

"Na miejscu policjanci ustalili, że w zalewanym mieszkaniu woda leje się z sufitu w każdym z pokoi. Funkcjonariusze od razu poszli do mieszkania znajdującego się piętro wyżej. Słyszeli odgłosy i byli pewni, że w środku jest dziecko oraz kobieta, ale ta nie otwierała im drzwi mimo ostrzeżeń o ich wyważeniu" - dodała Rekowska.

Policjanci zdobyli klucze do tego mieszkania i otworzyli drzwi. Wtedy okazało się, że drugie wewnętrzne drzwi zostały zabarykadowane. Gdy funkcjonariusze ponownie ostrzegli kobietę, że wyważą drzwi, odsunęła szafę i wówczas policjanci dostali się do środka.

"Funkcjonariusze od razu zauważyli, że kobieta jest nietrzeźwa i że w środku znajduje się też 4-letnie przemoczone dziecko. Do tego mieszkanie było całe zalane, a woda lała się z prysznica i zlewozmywaków, które zostały zatkane elementami odzieży" - tłumaczyła sopocka policjantka.

Po sprawdzeniu 33-latki okazało się, że kobieta jest poszukiwana do odbycia kary 15 dni pozbawienia wolności za kradzież.

Kobieta przyznała, że wiedziała o tym i dlatego nie otwierała drzwi licząc na to, że zrezygnują z wejścia do mieszkania. W pewnym momencie 33-latka stała się też agresywna i próbowała uciec z dzieckiem. W trakcie awantury kobieta uderzyła też jednego z policjantów, a drugiemu groziła śmiercią.

Wezwana na miejsce załoga karetki pogotowia przebadała dziecko i matkę, która miała promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Nie wymagali oni hospitalizacji, dlatego dziecko trafiło do rodziny zastępczej, a 33-latkę policjanci przewieźli do policyjnej celi.

W wyniku dalszych działań funkcjonariusze zebrali dowody, z których wynikało, że kobieta pozostawiła dziecko same w mieszkaniu i wróciła chwilę przed tym, jak mundurowi dostali sygnał, że z jej mieszkania leje się woda.

W środę 33-letnia sopocianka usłyszała zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia swojego dziecka. Do tego policjanci ogłosili jej zarzuty dotyczące znieważenia funkcjonariuszy, naruszenia nietykalności cielesnej jednego z nich i kierowania gróźb karalnych wobec drugiego.

W czwartek 33-latka trafi do aresztu śledczego, by odbyć zasądzoną karę 15 dni pozbawienia wolności. (PAP)

Autor: Krzysztof Wójcik

mar/