Nielegalna migrantka z Syrii uciekła ze szpitala. Była na oddziale zakaźnym. SG: wcześniej wyraziła wolę ubiegania się o ochronę

2023-09-17 09:32 aktualizacja: 2023-09-17, 13:20
Szpital w Hajnówce Fot. Facebook/ SPOZ Hajnówka
Szpital w Hajnówce Fot. Facebook/ SPOZ Hajnówka
Obywatelka Syrii, która po nielegalnym przekroczeniu granicy naszego państwa otrzymała niezbędną pomoc medyczną i trafiła do szpitala w Hajnówce, po trzech dniach z niego uciekła - poinformowała PAP rzeczniczka Straży Granicznej por. Anna Michalska. Dodała, że Syryjka podpisała wcześniej dokumenty, w których wyraziła wolę ubiegania się o ochronę w Polsce.

Rzeczniczka SG przekazała PAP, że funkcjonariusze z Placówki SG w Czeremsze wezwali karetkę pogotowia ze względu na zły stan zdrowia do kobiety, która 12 września nielegalnie przekroczyła granicę z Białorusi do Polski. Kobieta miała trudności z oddychaniem.

"Zdecydowano o przewiezieniu jej do szpitala w Hajnówce. Ze względu na to, iż przebywała na oddziale zakaźnym, nie prowadzone z nią były żadne czynności administracyjne" - wyjaśniła por. Anna Michalska.

"W trakcie jej pobytu w szpitalu do placówki Straży Granicznej od jednej z aktywistek trafiło pełnomocnictwo podpisane przez obywatelkę Syrii do jej reprezentowania i deklaracja chęci ubiegania się o ochronę międzynarodową w Polsce" - podała rzeczniczka SG.

Wskazała, że w piątek rano szpital poinformował funkcjonariuszy, że kobieta, mimo iż powinna w nim jeszcze przebywać, zniknęła.

"Nie zgłosiła się też do placówki Straży Granicznej, by złożyć wniosek o ochronę międzynarodową w Polsce. Jej pełnomocnik nie wie, gdzie teraz przebywa kobieta" - przekazała.

"To już nie pierwszy raz pełnomocnicy pochodzący z organizacji aktywistycznych tracą kontakt z cudzoziemcami, których reprezentują i nie są w stanie podać odpowiednim organom miejsca przebywania osób, które przecież są ich mocodawcami - na przykład w związku z ubieganiem się o ochronę międzynarodową" - podkreśliła porucznik.

Zaznaczyła, że jest to kolejny przypadek kiedy osoby, którym udzielono pomocy w placówkach medycznych, oddalają się z miejsca, gdzie ta pomoc jest im udzielana. "Od początku roku Podlaski Oddział Straży Granicznej na hospitalizację i badania cudzoziemców, którzy nielegalnie przekroczyli granicę naszego państwa wydał ponad 1,2 mln zł" - podała.

"Po raz kolejny potwierdziło się, że osoby, które nielegalnie przekraczają granicę naszego państwa nie są zainteresowane ochroną międzynarodową w Polsce. Nie chcą składać wniosków o ochronę w naszym kraju i czekać tu na ich rozpatrzenie mimo, iż wcześniej jak między innymi twierdzą aktywiści deklarują chęć o jej ubieganie się w Polsce" - dodała rzeczniczka SG. (PAP)

autor: Bartłomiej Figaj