"Obecnie mamy ponad 500 funkcjonariuszy (odpowiedzialnych za) ochronę osobistą (polityków). (...) W roku wyborów federalnych (wybory do Bundestagu odbędą się w 2025 r. - PAP) ma zostać dodanych 100 (ochroniarzy), a potem kolejnych 100" - powiedział Muench.
Jak dodał, "ma to związek z rosnącymi zagrożeniami nie tylko w kraju, ale też za granicą - na przykład w związku z wojną na Ukrainie lub w Strefie Gazy".
Przemocą zagrożeni są również lokalni politycy. Najczęściej atakowani są przedstawiciele partii Zielonych, a na drugim miejscu pod względem liczby napaści są politycy skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD) - podkreślił szef BKA. W jego ocenie sytuacja jest "bardzo napięta" i "może się jeszcze pogorszyć".
Ochroniarze z BKA są odpowiedzialni za ochronę wielu czołowych polityków w Niemczech. Na przykład minister zdrowia Karl Lauterbach jest uważany za osobę szczególnie narażoną na ryzyko i jest objęty całodobową ochroną. Ochronę zapewnioną mają także m.in. prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier, kanclerz Olaf Scholz, minister obrony Boris Pistorius, ministra spraw wewnętrznych Nancy Faeser, minister gospodarki i wicekanclerz Robert Habeck oraz ministra spraw zagranicznych Annalena Baerbock - przypomniał portal RND.(PAP)
bml/ akl/ pp/