Nitras o kontroli NIK w resorcie sportu: powinien tłumaczyć się Bortniczuk, nie ja

2024-05-29 11:32 aktualizacja: 2024-05-29, 12:19
Minister sportu i turystyki Sławomir Nitras. Fot. PAP/Wojtek Jargiło
Minister sportu i turystyki Sławomir Nitras. Fot. PAP/Wojtek Jargiło
Po kontroli NIK w sprawie dysponowania publicznymi pieniędzmi w ministerstwie sportu tłumaczyć się powinien były szef tego resortu Kamil Bortniczuk, nie ja – powiedział PAP w Gdańsku minister sportu Sławomir Nitras. Zapewnił, że wskazane przez NIK nieprawidłowości już zostały usunięte.

We wtorek w Studiu PAP prezes NIK Marian Banaś powiedział, że za poprzednich rządów w resorcie sportu mogło dojść do niegospodarnego wydatkowania środków i nadużycia władzy; NIK złoży w tej sprawie do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.

"Wiem, czego dotyczy ten raport, czytałem go i znam jego wyniki. Myślę, że tłumaczyć powinien się pan minister (Kamil) Bortniczuk, a nie ja. Mogę tylko powiedzieć, że NIK zgłosił zastrzeżenia w sprawie dysponowania publicznymi pieniędzmi w Ministerstwie Sportu i Turystyki, a ja, niezwłocznie po zapoznaniu się z tym raportem, zleciłem w ministerstwie naprawienie wszystkich procedur, aby uwzględniały stanowisko Izby" – podkreślił Nitras.

Nie ukrywał, że informacja o raporcie NIK nie została przekazana, z jego perspektywy, w dogodnym momencie.

"Byliśmy w ministerstwie w czasie rozstrzygania wniosków w największych konkursach i musieliśmy wstrzymać swoje decyzje, aby zmienić procedury przyznawania dotacji, aby usunąć nieprawidłowości, które wskazał NIK. Obecnie w resorcie wszelkie procedury, które zarzucił nam NIK, że za czasów pana ministra Bortniczuka były nieprawidłowe, zostały naprawione" – zapewnił.

Nitras dodał, że ustalenia NIK nie są tajemnicą. "Raport dokładnie mówi, jakiego dotyczy to konkursu i jakich beneficjentów" – dodał minister, który we wtorek rano spotkał się z żeglarzami w Narodowym Centrum Żeglarstwa AWFiS w Górkach Zachodnich w Gdańsku oraz wziął udział w konferencji prasowej na temat przygotowań zawodników do igrzysk w Paryżu, wręczył też stypendia trenerskie.

Prezes NIK Marian Banaś mówił we wtorek w Studiu PAP, że w MSiT miały miejsce "podobne zjawiska i mechanizmy" jak te związane z przyznawaniem środków w ramach działalności Funduszu Sprawiedliwości. "Chodzi o podobne mechanizmy, że w sposób mało przejrzysty, niegospodarny, z naruszeniem prawa były przyznawane te środki" - zaznaczył Banaś i dodał, że w resorcie sportu miało dojść do "niegospodarnego wydatkowania środków publicznych, w pewnym sensie nadużycia władzy i również traktowanie tego, jako własności prywatnej".

Według raportu NIK opublikowanego przez portal tvn24.pl ówczesny szef resortu sportu Kamil Bortniczuk z kilkuset wniosków wybranych przez komisję konkursową miał wskazać osiem, które ostatecznie wygrały i otrzymały fundusze w konkursie "Sport dla wszystkich".

Do ośmiu podmiotów miało trafić 26 mln dotacji, przy czym 14 mln zł ministerstwo przyznało Krajowemu Zrzeszeniu Ludowych Zespołów Sportowych, którego prezesem od ponad dwóch lat jest Mieczysław Baszko, ówczesny poseł i kolega Bortniczuka z partii Republikanie. Ówczesny minister zaprzeczył zarzutom i zapewnił, że "nie wskazywał palcem konkretnych projektów".(PAP)

ep/