Ministerstwo oświaty wprowadziło zalecenia, by gminy w całym kraju podjęły działania ograniczające czas i sytuacje, w których uczniowie będą mogli korzystać z telefonów komórkowych. Resort zakładał, że - choć szkolnictwo podlega organizacyjnie samorządom lokalnym i regionalnym - uda się przekonać te instytucje do wdrożenia zaleceń.
Wyniki ankiety przeprowadzonej w szkołach, której wyniki zostały opublikowane we wtorek, dowodzą, że 96 proc. szkół wdrożyło resortowe sugestie. Kari Nessa Nordtun, odpowiadająca w norweskim rządzie za oświatę, nie ukrywała zadowolenia: "Bardzo się cieszę, że w norweskich szkołach nie ma już miejsca na telefony komórkowe. Niemal codziennie słyszę relacje o coraz bliższych relacjach wśród dzieci, częstszej aktywności fizycznej i lepszej koncentracji w trakcie lekcji".
Resort oświaty chce, by rzadsze korzystanie z komórek przyczyniło się do poprawy atmosfery w szkołach, ułatwiło uczniom skupienie uwagi oraz wpłynęło na wzrost efektywności nauczania. Nordtun przyznała, że nie jest z tym w ostatnim czasie najlepiej. "Niepokoją mnie obserwacje, jakie w ostatnich latach poczyniliśmy w norweskich szkołach. Osłabła zdolność uczniów do koncentracji, a wyniki w nauce uległy pogorszeniu" - oznajmiła.
Niemal każda norweska szkoła przygotowała własny regulamin korzystania z telefonów komórkowych. Prace nad nimi nauczyciele prowadzili wspólnie z uczniami. Pedagodzy deklarują, że również będą przestrzegać ograniczeń.
"W trakcie wczorajszego rozpoczęcia roku szkolnego zapowiedziałam rodzicom, że w ciągu dnia nie będę dostępna pod telefonem, ale w każdej chwili odbiorę od nich maila. To ważne, by moi uczniowie widzieli we mnie przykład. By robili to, co ja robię, a nie tylko to, co im mówię" - podkreśliła Sandra, nauczycielka jednej z podstawówek w gminie Loerenskog.
Szkolnictwo powszechne w Norwegii jest trzypoziomowe. Do 2,7 tys. podstawówek i gimnazjów uczęszcza około 650 tys. dzieci od szóstego do 16. roku życia. Nowy rok szkolny rozpoczyna się w drugiej połowie sierpnia i - z czterema przerwami - trwa do drugiej połowy czerwca.
Mieszko Marek Czarnecki (PAP)
pp/