Norweskie media o Stoltenbergu: jego powrót do rządu to punkt zwrotny w krajowej polityce
Premier Norwegii Jonas Gahr Stoere powołał w poniedziałek ośmioro nowych ministrów. Uwaga opinii publicznej koncentruje się niemal wyłącznie na nowym szefie norweskich finansów, Jensie Stoltenbergu. Powrót byłego premiera i sekretarza generalnego NATO do krajowej polityki jest oceniany przez media jako przełom.

Objęcie teki ministra finansów przez Stoltenberga wywołało zaskoczenie wśród norweskich mediów i ekspertów. Były szef Sojuszu Północnoatlantyckiego, który sprawował tę funkcję w latach 2014-24, został członkiem rządu notującego od miesięcy coraz gorsze wyniki sondażowe. Do poniedziałku nic nie wskazywało na to, by Partia Pracy premiera Stoere miała powtórzyć we wrześniowych wyborach sukces sprzed czterech lat.
Na wymiar wyborczy powołania Stoltenberga zwróciła uwagę główna norweska gazeta "Aftenposten". W redakcyjnym komentarzu dziennik uznał, że można zapomnieć o dotychczasowych przewidywaniach dotyczących głosowania. O ile jeszcze tydzień temu powyborcza koalicja populistycznej Partii Postępu i konserwatystów z Hoeyre była niemal przesądzona, o tyle wejście Stoltenberga do rządu zmieniło wszelkie prognozy.
Tabloid "VG" zwrócił uwagę, że powrót byłego norweskiego premiera to zła wiadomość dla opozycyjnych konserwatystów. Nową liderką prawicy w Norwegii stała się populistyczna Sylvi Listhaug i jej Partia Postępu, a dla wieloletniej premier Erny Solberg i jej partii Hoeyre zaczyna brakować miejsca.
W pierwszym po nominacji Stoltenberga telefonicznym badaniu dla telewizji TV2 Partia Pracy uzyskała 25,4 proc., wyprzedzając Partię Konserwatywną, popieraną przez 18,4 proc. ankietowanych. Szefowa Partii Postępu, która w badaniu zdobyła 26,9 proc., Sylvi Listhaug, skomentowała wynik słowami: "Witaj, Jens".
Z Oslo Mieszko Czarnecki (PAP)
cmm/ szm/ sma/