Eksperci w Norwegii: Stoltenberg oddaje NATO w najtrudniejszym momencie

2024-10-01 14:00 aktualizacja: 2024-10-01, 15:40
Mark Rutte (L) i Jens Stoltenberg (P)
Mark Rutte (L) i Jens Stoltenberg (P)
Norweska prasa komentuje we wtorek zmianę na stanowisku sekretarza generalnego Paktu Północnoatlantyckiego. Jens Stoltenberg, były premier Norwegii, przekazał kierowanie sojuszem Markowi Rutte, który wcześniej stał na czele rządu Holandii.

Odchodzący szef Sojuszu podziękował na platformie X swoim przyjaciołom i współpracownikom za dziesięć ważnych lat. Wyraził również przekonanie, że pod nowym kierownictwem NATO nadal będzie bezpieczne.

"Mark Rutte, powodzenia!" - napisał na swoim profilu.

Według norweskich ekspertów życzenia Stoltenberga przydadzą się nowemu sekretarzowi generalnemu. Państwa członkowskie organizacji dopiero co przyjęły najbardziej kompleksowe od czasu zakończenia zimnej wojny plany obronne dotyczące powstrzymania możliwej rosyjskiej agresji. Jedna trzecia państw nadal nie realizuje zobowiązania do przeznaczania 2 proc. PKB na obronność, a sytuacja polityczna w USA wciąż jest nieprzewidywalna.

W opinii dziennika "Verdens Gang" najważniejszym zadaniem stojącym przed Rutte będzie równoważenie członkowskich ambicji Ukrainy z lepiej lub gorzej ukrywaną niechęcią w tej kwestii ze strony wiodących państw Sojuszu. Jednocześnie konieczne będzie zachowanie pomocy dla Kijowa co najmniej na obecnym poziomie. Przy możliwej zmianie gospodarza w Białym Domu i otwarcie krytycznych wobec NATO opiniach Donalda Trumpa utrzymanie dzisiejszej roli USA w Sojuszu może być dla byłego premiera Holandii bardzo trudne.

Norwescy komentatorzy wskazują jednak na silne strony nowego szefa NATO. Znany jest on jako jeden z najzagorzalszych zwolenników oraz najgłośniejszych krytyków Władimira Putina i jego reżimu. Przypominają, że umiejętna gra z administracją poprzedniego prezydenta USA, w czasach, gdy kierował rządem Holandii, zapewniła Markowi Ruttemu przydomek "zaklinacza Trumpa". Aby zapobiec osłabieniu roli Waszyngtonu w NATO, nowy sekretarz generalny będzie musiał jednak wykorzystać wszystkie swoje zdolności dyplomatyczne.

Agencja NTB przypomniała, że jako "teflonowy premier" w kraju przyzwyczajonym do koalicyjnych rządów, Rutte znany jest z umiejętności budowania sojuszy. Zwrócił na to również uwagę odchodzący szef NATO. "Mark kierował czterema koalicyjnymi gabinetami. Wie, jak znajdować wspólne rozwiązania i zawierać stabilne kompromisy" - przyznał Stoltenberg.

Norwescy komentatorzy spodziewają się, że Rutte skupi się przede wszystkim na priorytetowym traktowaniu Ukrainy i zagrożeń ze strony Rosji. Wskazują na jego bardzo ogólne i zachowawcze komentarze wobec operacji sił lądowych Izraela w południowym Libanie. Dziennik "Verdens Gang" przypomniał o jeszcze jednym zadaniu, jakie wyraźnie postawił przed sobą nowy szef Sojuszu - konieczności rozbudowy partnerstwa NATO z krajami Azji Wschodniej.

Rozpoczynająca się we wtorek kadencja Ruttego potrwa cztery lata. Były premier Holandii jest czternastym sekretarzem generalnym NATO od czasu utworzenia Sojuszu w 1949 roku.

Z Oslo Mieszko Czarnecki

grg/