Nowacka: elementy edukacji klimatycznej będą włączone do różnych przedmiotów

2024-08-26 15:49 aktualizacja: 2024-08-26, 17:51
Kosze do sortowania odpadów Fot. PAP/Albert Zawada
Kosze do sortowania odpadów Fot. PAP/Albert Zawada
We współpracy z resortem środowiska pracujemy na elementami edukacji klimatycznej, które będą uwzględnione w różnych przedmiotach szkolnych. Jeśli się uda, to chcemy zacząć od 2025 r. – powiedziała PAP minister edukacji Barbara Nowacka.

Nowacka bierze udział w Campusie Polska Przyszłości w Olsztynie, podczas którego politycy, urzędnicy, eksperci, przedstawiciele organizacji pozarządowych i młodzież dyskutują m.in. na temat polityki klimatycznej i ochrony środowiska.

Podkreśliła, że "wszystko zaczyna się od edukacji". "W tej chwili pracujemy nad elementami edukacji klimatycznej, które nie będą przypisane do nowego przedmiotu, nie ma takiej potrzeby. Tylko (jest potrzeba) przyjrzenia się, w które miejsca, właściwie w każdym prawie przedmiocie, włożyć elementy dotyczące klimatu, środowiska" – powiedziała Nowacka.

"Dzięki współpracy z Ministerstwem Klimatu i Środowiska opracowujemy właśnie takie komponenty, które prawdopodobnie od 2025 r., ale już na pewno na 2026 r., będą uwzględnione w podstawach programowych wielu przedmiotów. Zrobienie oddzielnego przedmiotu byłoby zawężeniem tematu, a on jest po prostu wszędzie" – powiedziała Nowacka.

Dodała, że poprzez te komponenty dzieciom i młodzieży będzie przekazywana wiedza m.in. jak dbać o Ziemię, jakie procesy klimatyczne i środowiskowe zachodzą na świecie i jaki człowiek ma na to wpływ. Jak mówiła, te aspekty klimatyczne trzeba poruszyć np. podczas lekcji fizyki, geografii czy wiedzy o społeczeństwie czy historii. Wskazała, że np. wielkie migracje w obecnych świecie wynikają między innymi ze zmian klimatycznych.

Podkreśliła, że edukacji wymagają dzieci i uczniowie od przedszkola do zakończenia szkoły ponadpodstawowej.

Rzecznik prasowy i dyrektor Departamentu Edukacji i Komunikacji w Ministerstwie Klimatu i Środowiska Hubert Różyk zwrócił uwagę z rozmowie z PAP, że w Polsce co roku około 40-50 tys. osób umiera w związku z zanieczyszczeniem powietrza.

"To jest miasto wielkości Skierniewic, w ciągu ostatnich 10 lat z mapy zniknął nam Gdańsk tylko przez to, że mamy zanieczyszczone powietrze" – podkreślił.

Dodał, że w rządzie jest przekonanie, że potrzebujemy systemowych rozwiązań i będą sukcesywnie wprowadzane. Jak jednak przyznał, efekty tych działań będą widoczne po kilku latach. (PAP)

kno/