Nowy Bundestag. Kloeckner przewodniczącą, AfD pozostaje w izolacji
Posłanka CDU Julia Kloeckner została wybrana we wtorek na inauguracyjnym posiedzeniu na przewodniczącą Bundestagu. Obrady przebiegały pod znakiem ostrej polemiki między partiami demokratycznego centrum a prawicowo-populistyczną AfD. Jej kandydat przepadł w głosowaniu na wiceszefa parlamentu.

Kloeckner uzyskała poparcie 382 parlamentarzystów, 204 deputowanych głosowało przeciwko jej kandydaturze, a 31 wstrzymało się od głosu. 52-letnia parlamentarzystka była ostatnio skarbnikiem CDU. W latach 2018-2021 stała na czele resortu rolnictwa w koalicyjnym rządzie Angeli Merkel.
Kloeckner zapowiedziała, że będzie kierować parlamentem „w sposób neutralny, ale nie bojaźliwy”, a jej celem będzie dążenie do kompromisu. „Demokracja bez kompromisów nie jest demokracją” – podkreśliła. Przyznała, że zaufanie do partii i instytucji demokratycznych spada. Apelowała o wzajemny szacunek i przestrzeganie standardów cywilizowanej dyskusji w parlamencie.
Odnosząc się krótko do spraw międzynarodowych, wyraziła zaniepokojenie sytuacją w Turcji. „Demokracji nie można powstrzymać” – podkreśliła. Zapewniła o swojej solidarności z Izraelem.
Wiceprzewodniczącymi Bundestagu zostali Andrea Lindholz (CSU), Josephine Ortleb (SPD), Omid Nouripour (Zieloni) i Bodo Ramelow (Lewica). Bundestag odrzucił kandydaturę posła AfD Gerolda Ottena. 69-letni oficer Bundeswehry nie uzyskał wymaganej większości. Partie demokratycznego centrum oraz Lewica izolują reprezentowaną od 2017 r. w Bundestagu AfD, której część struktur uznawana jest przez służby za skrajnie prawicowe.
AfD jest obecnie największą partią opozycyjną. W porównaniu do poprzednich wyborów partia podwoiła swój wynik, uzyskując 20,8 proc.
„Moglibyśmy zgłosić kandydaturę Jezusa Chrystusa albo Mahatmy Gandhiego i też nie zostaliby wybrani, tak samo jak Barack Obama albo ktokolwiek inny”
Bundestag w 2017 r. zmienił przepisy dotyczące przewodniczącego-seniora parlamentu. Od tego czasu funkcję tę sprawuje poseł najstarszy stażem parlamentarnym, a nie najstarszy wiekiem. Dlatego obecnie pierwszym posiedzeniem kierował 77-letni poseł Lewicy Gregor Gysi, a nie deputowany AfD Alexander Gauland (84). W dawnej NRD Gysi jako adwokat bronił wschodnioniemieckich opozycjonistów. W zjednoczonych Niemczech związał się z postkomunistyczną lewicą – Partią Demokratycznego Socjalizmu (PDS), a potem - Lewicą (Die Linke).
W inauguracyjnym przemówieniu Gysi krytykował prowadzoną przez niemiecki rząd politykę zbrojeń. Jego zdaniem budowanie potencjału odstraszania, „aby żaden kraj nie odważył się nas zaatakować”, jest błędnym podejściem. Krytycznie ocenił też sposób zjednoczenia Niemiec, które u byłych obywateli NRD pozostawiło „poczucie upokorzenia”.
Po ukonstytuowaniu się nowego Bundestagu, prezydent Frank Walter Steinmeier wręczy członkom rządu Olafa Scholza akty odwołania, prosząc ministrów o pozostanie na stanowisku do czasu zaprzysiężenia nowego gabinetu. Kanclerz Scholz i jego ministrowie od tej chwili sprawują swoje funkcje komisarycznie i mogą podejmować decyzje tylko w sprawach niecierpiących zwłoki.
Kandydat CDU/CSU na kanclerza Friedrich Merz zapowiedział po wyborach, że nowy rząd powstanie przed Wielkanocą przypadającą w tym roku 20 kwietnia. Partie chadeckie i SPD prowadzą negocjacje koalicyjne. W poniedziałek prace zakończyły grupy robocze przygotowujące umowę koalicyjną, jednak w wielu kwestiach brak jest nadal porozumienia.
Nowy Bundestag składa się z 630 parlamentarzystów. Wskutek reformy ordynacji wyborczej, liczba posłanek i posłów spadła o ponad 100 osób. Zdaniem Kloeckner przeforsowana przez poprzedni rząd reforma jest niesprawiedliwa, a 23 kandydatów, którzy wygrali w swoich okręgach wyborczych, nie otrzymało mandatów.
Jacek Lepiarz (PAP)
lep/ mal/ sma/