„Nie powinniśmy być naiwni. Kilka godzin lotu stąd toczy się straszliwa wojna, w której życie ludzkie nie ma dla Rosji żadnego znaczenia” - powiedział Schoof, były szef holenderskiego wywiadu. „Ukraina może w dalszym ciągu liczyć na wsparcie finansowe, militarne i polityczne Holandii” - podkreślił.
Nowy premier zobowiązał się także do osiągnięcia celu, jakim jest przeznaczenie 2 proc. PKB kraju na obronę, czyli poziomu wymaganego przez NATO.
Od października na czele Sojuszu Północnoatlantyckiego stanie poprzednik Schoofa na stanowisku premiera Mark Rutte. Pod jego rządami holenderski rząd podpisał w tym roku umowę na pomoc wojskową dla Ukrainy w wysokości 3 mld euro w ciągu 10 lat. Przewodził on także wysiłkom mającym na celu wyposażenie ukraińskich sił zbrojnych w myśliwce F-16.
W skład rządu Schoofa wchodzą cztery ugrupowania: skrajnie prawicowa Partia Wolności (PVV) Geerta Wildersa, liberalna Partia Ludowa na rzecz Wolności i Demokracji (VVD), centroprawicowa Nowa Umowa Społeczna (NSC) oraz populistyczna partia protestu rolników Ruch Rolnik-Obywatel (BBB).
sma/