Nowy spot PiS o wieku emerytalnym. "Proszę przeprosić pana kanclerza, ale to Polacy w referendum zdecydują w tej sprawie. Nie ma już Tuska i te zwyczaje się skończyły"

2023-09-11 08:19 aktualizacja: 2023-09-11, 14:35
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w najnowszym spocie, Fot. screen
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w najnowszym spocie, Fot. screen
Polska polityka dziś jest podmiotowa, a Polska nie jest państwem na niemiecki telefon - jak za Donalda Tuska. W Polsce rządzą dziś zwykli Polacy, a nie Niemcy. Polacy zasługują po ciężkich latach pracy na odpoczynek, godną emeryturę - to niektóre z reakcji polityków PiS po opublikowaniu przez partię spotu o wieku emerytalnym.

Prawo i Sprawiedliwość opublikowało w poniedziałek w mediach społecznościowych inscenizowany filmik. Prezes PiS Jarosław Kaczyński odbiera w nim połączenie telefoniczne z biura ambasadora Niemiec w Warszawie. Rozmówca chce go połączyć z kanclerzem Niemiec ws. "rentenalter" czyli wieku emerytalnego w Polsce. "Otóż uważamy, że powinien być taki (wiek emerytalny), jak za pana premiera Tuska" - mówi pracownik ambasady. "Proszę przeprosić pana kanclerza, ale to Polacy w referendum zdecydują w tej sprawie. Nie ma już Tuska i te zwyczaje się skończyły" - odpowiada Kaczyński.

"Nic o nas bez nas! Tylko Polacy mogą o sobie decydować" - napisał w mediach społecznościowych premier Mateusz Morawiecki, komentując opublikowany przez PiS spot o wieku emerytalnym.

"Kapitalne. Myślę że wcześniej nie było tyle kurtuazji, a Donald Tusk był po prostu wzywany do Berlina" - skomentował minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.

"Merkel kazała Tuskowi podnieść wiek emerytalny, a on ten niemiecki rozkaz wykonał. Polska była traktowana przedmiotowo. Ale te czasy się skończyły. W Polsce rządzą dziś zwykli Polacy, a nie Niemcy" - napisał na Twitterze szef MEiN Przemysław Czarnek.

Zdaniem rzecznika rządu Piotra Müllera, "wielu w Europie nie podoba się Podmiotowa Polska decydująca o swoich sprawach". "Donald Tusk nawet o podwyższeniu wieku emerytalnego rozmawiał z kanclerz Niemiec. Jednak zapomniał uprzedzić o swoich zamiarach Polki i Polaków. Zrobił to raz, zrobi drugi. Nie pozwól mu na to!" - napisał.

"Polska nie jest dziś państwem, który realizuje wytyczne Berlina. Rząd PiS wsłuchuje się w głos Polaków i dba o ich interesy" - zapewniła minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.

Także sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski podkreślił, że "Polska nie jest już dziś państwem, gdzie o kierunku polityki decyduje telefon od niemieckiego kanclerza".

"Korzystne dla Niemiec decyzje Donalda Tuska zbiegały się z nagrodami dla niego w postaci medali czy funkcji (przewodniczącego Rady czy szefa EPP). Sprawą oczywistą jest, że PO okłamała Polaków w sprawie wieku emerytalnego i znów zrobi to samo. PiS obiecało obniżenie wieku emerytalnego i dotrzymaliśmy słowa. Tak samo dotrzymamy słowa ws. emerytur stażowych. Wiarygodność wobec Polaków jest dla nas zawsze najważniejsza. Polacy zasługują po ciężkich latach pracy na odpoczynek, godną emeryturę, czas z rodziną, wnukami. Liberałowie od dzikich prywatyzacji tego nie rozumieją" - napisał Sobolewski.

"Tusk już raz okłamał w sprawie wieku emerytalnego, więc co stoi mu na przeszkodzie zrobić to samo ponownie" - stwierdził minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus.

Wiceszef resortu spraw wewnętrznych Maciej Wąsik wskazał, że "kiedyś takie sprawy załatwiano na telefon". "Dziś Polacy zdecydują w referendum" - napisał na Twitterze.

"Wnioski z polskiej historii są jasne: państwo rozwijało się i było silne, gdy Polacy sami decydowali o swoich sprawach. Jeśli decydował ktoś z zewnątrz, to zawsze kończyło się to dla Polaków źle. Niezmiennie! Jest partia POLSKA i partia ZAGRANICY" - napisał wiceminister finansów Artur Soboń.

"Oby już nigdy żadne niemieckie czy brukselskie popychle nie decydowało o losie polskich obywateli" - napisał szef kampanii wyborczej PiS, europoseł PiS Joachim Brudziński. (PAP)

Autorka: Agata Zbieg

sma/