Okrążenie przez Rosjan ukraińskich wojsk w obwodzie kurskim. ISW: brak dowodów
Nie ma dowodów, że siły rosyjskie okrążyły armię Ukrainy w obwodzie kurskim w Rosji, a przywódca tego kraju Władimir Putin odrzuca propozycje rozejmu – ocenił w najnowszym raporcie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

„ISW nie zaobserwował żadnych dowodów geolokalizacyjnych wskazujących na to, że siły rosyjskie okrążyły znaczącą liczbę sił ukraińskich w obwodzie kurskim lub w innym miejscu wzdłuż linii frontu w Ukrainie” – oświadczono w raporcie.
W czwartek Putin powiedział, że ukraińskie siły znajdują się w pełnej izolacji w obwodzie kurskim. Prezydent USA Donald Trump, nie podając szczegółów, stwierdził, że tysiące ukraińskich żołnierzy zostały "całkowicie okrążone" przez rosyjskie wojska w obwodzie kurskim.
Wojska ukraińskie wkroczyły do obwodu kurskiego 6 sierpnia 2024 roku. Tłumaczono wówczas, że jednym z celów tej ofensywy jest zmuszenie Rosjan do przerzucenia do tego regionu części sił z okupowanego Donbasu na wschodzie Ukrainy.
Putin wykorzystał Trumpa
ISW uznał w swoim raporcie, że Putin wykorzystał oświadczenie prezydenta Trumpa o rzekomym okrążeniu sił ukraińskich w obwodzie kurskim, aby odwrócić uwagę od niedawnego odrzucenia amerykańsko-ukraińskiej propozycji zawieszenia broni.
„Putin próbuje zaprezentować się jako rozsądny i miłosierny przywódca, z którym prezydent Trump może nawiązać współpracę, a także wypracować nową narrację, aby odwrócić uwagę od decyzji o odrzuceniu amerykańsko-ukraińskiej propozycji zawieszenia broni z 13 marca” – napisał Instytut.
Inicjatywa prezydenta USA
We wtorek delegacje Ukrainy i USA wypracowały propozycje natychmiastowego wstrzymania walk w powietrzu, na morzu i lądzie. W czwartkowym oświadczeniu Putin zadeklarował, że popiera ogólną inicjatywę prezydenta USA Donalda Trumpa na rzecz zakończenia wojny drogą dyplomatyczną.
Putin oznajmił zarazem, że należy wyeliminować "zasadnicze przyczyny wojny". Dotąd Kreml mówiąc o "przyczynach" - którymi uzasadniał także inwazję na Ukrainę - faktycznie kwestionował istnienie niezależnego od Rosji państwa ukraińskiego.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ zm/gn/