Powołanie - jak dodano - odbyło się na podstawie wprowadzonej w Prawie o ustroju sądów powszechnych instytucji rzeczników Ministra Sprawiedliwości. "Wskazani sędziowie spełniają wysokie standardy profesjonalne i etyczne" - podkreśliło MS.
Zgodnie z przywołaną regulacją z Prawa o ustroju sądów powszechnych "Minister Sprawiedliwości może powołać Rzecznika Dyscyplinarnego Ministra Sprawiedliwości do prowadzenia określonej sprawy dotyczącej sędziego". "Powołanie Rzecznika Dyscyplinarnego Ministra Sprawiedliwości wyłącza innego rzecznika od podejmowania czynności w sprawie" - stanowi u.s.p.
Tym samym - jak wyjaśnił resort - "z chwilą doręczenia decyzji o powołaniu Rzecznika Dyscyplinarnego Ministra Sprawiedliwości, rzecznicy prowadzący do tej pory te sprawy tracą prawo do podejmowania jakichkolwiek czynności w tym zakresie".
Jak zaznaczyło MS, powołani rzecznicy są sędziami karnistami o długim stażu, zostali powołani na stanowiska "bez udziału nieprawidłowo ukształtowanej Krajowej Rady Sądownictwa" i od wielu lat specjalizują się w sprawach dyscyplinarnych. "Dodatkowo, aby zapewnić ich bezstronność z punktu widzenia zewnętrznego obserwatora, Rzecznicy Dyscyplinarni MS zostali powołani spośród osób nie będących członkami stowarzyszeń sędziowskich" - podkreślono.
Sędzia Kasicki jako rzecznik dyscyplinarny ma zająć się sprawą sędziów i asesorów Sądu Rejonowego dla Warszawy–Śródmieścia, którzy wszczęli i prowadzili postępowanie wykonawcze w sprawach Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. W początkach stycznia czynności wyjaśniające w tej sprawie podjął zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy SO w Warszawie Jakub Iwaniec. Sędzia ten zajmie się także sprawami zarzutów postawionych krakowskiej sędzi Edycie Barańskiej, które trafiły już do Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN i w których chodzi m.in. o kwestie oceny statusu sędziów niższych instancji powołanych z udziałem KRS zmienionej po 2017 roku.
Z kolei sędzia Brazewicz ma prowadzić sprawy krakowskich sędziów Wojciecha Maczugi i Rafała Lisaka, wobec których również trwają sprawy dyscyplinarne dotyczące oceny statusu sędziów powołanych przez zmienioną KRS.
W komunikacie poinformowano, że sędzia Kasicki ma blisko trzydziestoletni staż orzeczniczy, specjalizuje się w sprawach karnych, od 2004 r. orzeka w Sądzie Okręgowym w Szczecinie. Sędzia Brazewicz jest sędzią o blisko trzydziestopięcioletnim stażu orzeczniczym, także specjalizuje się w sprawach karnych, orzeka od 2007 r. w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku.
"Ministerstwo Sprawiedliwości planuje dalszy przegląd będących na biegu spraw dyscyplinarnych, przy wykorzystaniu instytucji rzeczników ad hoc, pod kątem weryfikacji zasadności postawionych w nich zarzutów, w tym zwłaszcza przez pryzmat standardów międzynarodowych" - podkreślono w komunikacie resortu.
Resort przypomniał, że z orzeczeń TSUE i ETPC wynika, iż "wprowadzony na przestrzeni ostatnich kilku lat nowy system postępowań dyscyplinarnych przeciwko sędziom nie odpowiada standardom międzynarodowym i mógł być wykorzystywany do wpływania na treść orzeczeń, a także do kreowania efektu mrożącego w celu uniemożliwienia sędziom implementacji prawa unijnego oraz międzynarodowego".
"Wobec wielu sędziów wszczęto postępowania dyscyplinarne z powodu kwestionowania statusu prawnego sędziów powołanych z udziałem KRS w sposób nieprawidłowy ukształtowanej, w tym pięcioro zostało z tego powodu bezpodstawnie zawieszonych w pełnieniu obowiązków przez Izbę Dyscyplinarną SN - Paweł Juszczyszyn, Maciej Ferek, Piotr Gąciarek, Maciej Rutkiewicz i Krzysztof Chmielewski - zaś wobec dwojga sędziów wszczęto postępowania dyscyplinarne z powodu wystąpienia przez nich z pytaniami prejudycjalnymi do TSUE - Anna Bator-Ciesielska i Agnieszka Niklas-Bibik - co naruszyło zobowiązania traktatowe Polski" - przywołano w komunikacie.
Dodano, że w związku z tym szereg prowadzonych obecnie wobec sędziów postępowań dyscyplinarnych "budzi poważne wątpliwości, co dotyczy zwłaszcza tych postępowań, w których podstawą zarzutów dyscyplinarnych była treść podejmowanych przez sędziów decyzji procesowych, czy kwestionowanie przez nich statusu sędziów powołanych z udziałem nieprawidłowo ukształtowanej KRS".
"Co więcej, niektóre z tych postępowań dyscyplinarnych toczyły się w sposób przewlekły utrzymując dotkniętych nimi sędziów w stanie niepewności, co samo w sobie podważało ich poczucie niezawisłości" - oceniło MS.
Zdaniem resortu postawa wyznaczonych przez poprzedniego ministra rzeczników dyscyplinarnych budziła wątpliwości co do poziomu ich niezależności i bezstronności. "Rzecznik dyscyplinarny sędziów Piotr Schab oraz jego zastępcy Przemysław Radzik i Michał Lasota, a także pełniący funkcję zastępcy rzecznika dyscyplinarnego przy SO w Warszawie Jakub Iwaniec podpisali tzw. listy poparcia kandydatów do nieprawidłowo ukształtowanej KRS w ten sposób okazując poparcie dla idei upolitycznienia procedury powoływania sędziów oraz w istotny sposób przyczyniając się do demontażu obowiązującego porządku konstytucyjnego i podważenia podstawowych gwarancji niezależności sądownictwa" - wskazało ministerstwo.
Jak napisało, sędziowie Schab i Radzik "zostali wielokrotnie - z wynikiem negatywnym - poddani przez SN testowi niezależności". "Z kolei sędzia Iwaniec, według doniesień medialnych, miał pełnić aktywną rolę w tzw. grupie hejterskiej Kasta. Aczkolwiek istnienie grupy nie zostało do tej pory procesowo zweryfikowane, jednak sędzia Iwaniec jest jedną z dwóch osób odwołanych z delegacji do MS bezpośrednio po wybuchu tej afery" - czytamy w komunikacie resortu.
Tymczasem - zdaniem resortu - sędziowie powołani w poniedziałek przez ministra jako rzecznicy "ad hoc" dają gwarancję "bezstronnego, niezależnego i profesjonalnego poprowadzenia spraw, z uwzględnieniem standardów wynikających z orzeczeń trybunałów międzynarodowych i sądów polskich". (PAP)
autor: Marcin Jabłoński
sma/