Skarga dotyczyła niewłaściwego poziomu opieki medycznej, udzielanej Nawalnemu w łagrze. Sąd w mieście Łabytnangi uznał, że z takim pozwem mógłby wystąpić wyłącznie sam Nawalny.
"Ciekawe, jak (miałby to zrobić)" - napisał na Telegramie Żdanow, który pełni funkcję dyrektora Fundacji Walki z Korupcją, założonej przez Nawalnego w 2011 roku.
"Aleksiej wielokrotnie składał przeciwko koloniom karnym skargi dotyczące nieudzielenia mu pomocy medycznej. Te roszczenia (wówczas) odrzucano. Teraz go zabili, a skargi jego bliskich są oddalane z upokarzającymi uzasadnieniami" - dodał Żdanow.
Rosyjskie służby więzienne zakomunikowały 16 lutego, że Nawalny zmarł nagle w kolonii karnej za kołem podbiegunowym w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym, na Dalekiej Północy.
W styczniu minęły trzy lata, odkąd Nawalny został aresztowany i uwięziony po powrocie do Rosji z Niemiec, gdzie leczył się po próbie otrucia przeprowadzonej najpewniej przez rosyjskie służby specjalne. Władze wszczęły wobec niego kolejne sprawy karne, skutkujące wyrokami przewidującymi łącznie ponad 30 lat pozbawienia wolności. (PAP)
jc/