Polityk odwołał się do piątkowego ataku w niemieckim Magdeburgu, kiedy samochód osobowy kierowany przez mieszkającego w Niemczech od 2006 r. Saudyjczyka, Taleba Abdul Dżawada, z dużą prędkością wjechał w tłum ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym. W zamachu zginęło pięć osób, a 200 zostało rannych.
Sprzeciw wobec migracji jest jednym z głównych punktów programowych rządzącego na Węgrzech Fideszu. W reakcji na kryzys migracyjny w 2015 r. rząd Orbana zdecydował o budowie ogrodzeń na granicy z Serbią i Chorwacją.
Po piątkowym ataku szef MSZ Węgier Peter Szijjarto napisał, że Europa "powinna wreszcie się obudzić i chronić swoje wartości, styl życia i bezpieczeństwo", ponieważ "z każdym atakiem jest coraz gorzej".
W niedzielnej rozmowie Orban odniósł się również m.in. do wojny na Ukrainie twierdząc, że Unia Europejska ją przegrała, a pokój jest "na wyciągnięcie ręki". Polityk wiąże duże nadzieje z administracją Donalda Trumpa, który 20 stycznia ma objąć urząd prezydenta USA.
Wywiad dla M1 miał miejsce dzień po podsumowującej rok konferencji prasowej Orbana. Odniósł się na niej krótko do sprawy udzielenia przez Węgry azylu Marcinowi Romanowskiemu, byłemu wiceministrowi sprawiedliwości, któremu polska prokuratura zarzuca popełnienie 11 przestępstw w związku z nadzorowaniem Funduszu Sprawiedliwości.
"Nie ukrywam, że myślę, iż nie będzie to ostatnia taka decyzja" – przyznał Orban. (PAP)
mrf/ sp/kgr/