Orędzie noworoczne prezydenta. Andrzej Duda skrytykował rząd Donalda Tuska

2024-12-31 20:05 aktualizacja: 2025-01-01, 07:30
Prezydent Andrzej Duda Fot. PAP/Paweł Supernak
Prezydent Andrzej Duda Fot. PAP/Paweł Supernak
Prezydent Andrzej Duda skrytykował rok rządu Donalda Tuska w swoim noworocznym orędziu. W jego ocenie koalicja rządząca skupiła się na pogłębianiu podziałów i wzmacnianiu konfliktów, a także doprowadziła do chaosu w wymiarze sprawiedliwości.

W sylwestrowy wieczór - prezydent - jak co roku - wygłosił orędzie noworoczne. Podkreślił w nim, że w ciągu ostatniego roku zauważył wiele "niepokojących sygnałów" dotyczących przyszłości Polski. "Rekordowa dziura budżetowa, opóźnienia strategicznych inwestycji, takich jak Centralny Port Komunikacyjny czy budowa pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, problemy służby zdrowia i groźba zamykania szpitali" - powiedział.

Duda stwierdził, że od wymienionych przez niego spraw uzależniony jest poziom życia Polaków oraz rozwój naszego kraju. "Podsumowując ten rok warto zadać pytanie, czy te sprawy były i są priorytetem obecnie rządzącej koalicji? Niestety, odpowiedź jest negatywna" - ocenił.

Zdaniem prezydenta, rząd Tuska skupił się m.in. na pogłębianiu podziałów i wzmacnianiu konfliktów.

"Doprowadzono do chaosu w wymiarze sprawiedliwości i braku bezpieczeństwa prawnego Polaków, a tym samym do osłabienia polskiej demokracji" - dodał. 

Prezydent o wyborach

"Nadchodzący 2025 rok to rok wyborów prezydenckich. To właśnie my Polacy musimy zdecydować, komu powierzymy najwyższy urząd w państwie" - powiedział Duda.

Prezydent stwierdził, że wierzy w mądrość swoich rodaków i w to, że przyszła głowa państwa będzie stała na straży suwerenności i niepodległości czy dochowa wierności konstytucji. "Żyjemy w niespokojnych czasach, w których przekonaliśmy się, że pokój i wolność nie są dane raz na zawsze, trzeba o nie zabiegać każdego dnia. Dlatego właśnie bezpieczeństwo naszej ojczyzny musi być najważniejszą sprawą dla przyszłego prezydenta - niezależnie od tego, komu powierzymy ten urząd" - ocenił.

Duda zapewnił, że dla niego bezpieczeństwo Polski i Polaków zawsze było najwyższym priorytetem i sprawą, która powinna być ponad wszelkimi politycznymi podziałami. "W ten sposób działałem i będę działał do ostatniego dnia mojej prezydentury - zarówno w Polsce, jak i reprezentując nasz kraj na arenie międzynarodowej" - dodał. 

Prezydent o wojnie w Ukrainie i polskiej prezydencji

"Od rozpoczęcia rosyjskiej pełnoskalowej inwazji na Ukrainę, to właśnie tocząca się za naszą wschodnią granicą wojna jest sprawą absolutnie kluczową dla naszego bezpieczeństwa" - wskazał prezydent. Jak dodał, wojna nie może zakończyć się zwycięstwem Rosji. "Musi zakończyć się sprawiedliwym pokojem, który sprawi, że w przyszłości nie dojdzie do wybuchu kolejnego, być może jeszcze większego konfliktu" - ocenił.

Jednocześnie Duda wskazał, że bezpieczeństwo Polski oparte jest na dwóch filarach: silnej armii oraz sojuszach międzynarodowych, dlatego cieszy go, że państwa członkowskie NATO zwiększają wydatki na obronność.

Stwierdził, że priorytetem rozpoczynającej się 1 stycznia polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej będzie zacieśnienie współpracy pomiędzy UE a Stanami Zjednoczonymi. "Nie ma bezpiecznej Europy bez zaangażowania Stanów Zjednoczonych, zarówno militarnego, jak i gospodarczego" - dodał.

"W trakcie mojej całej prezydentury konsekwentnie zabiegałem o umocnienie strategicznych relacji polsko–amerykańskich. Dziś jestem dumny, że są one silniejsze niż kiedykolwiek, ale jestem przekonany, że w najbliższych miesiącach mogą zyskać jeszcze głębszy wymiar" - powiedział. (PAP)

andr/ jpn/ mar/