Orlen zawarł z bp umowę na dostawę 6 mln ton ropy

2024-08-19 12:40 aktualizacja: 2024-08-19, 12:41
Orlen z umową na dostawy 6 mln ton ropy naftowej od bp. Fot. PAP/	Albert Zawada
Orlen z umową na dostawy 6 mln ton ropy naftowej od bp. Fot. PAP/ Albert Zawada
Orlen zawarł umowę z bp na dostawy 6 mln ton ropy naftowej z norweskich złóż na Morzu Północnym; pokryje to ok. 15 proc. rocznego zapotrzebowania Grupy Orlen na ten surowiec - poinformował koncern. Jak dodano, umowę podpisano na dwanaście miesięcy; pierwsza dostawa planowana jest na wrzesień.

"Orlen podpisał umowę z bp na dostawy 6 mln ton ropy naftowej z norweskich złóż na Morzu Północnym" - ogłosił w poniedziałek koncern. Jak podkreślił, pokryje to około 15 proc. rocznego zapotrzebowania całej Grupy Orlen na ten surowiec. Umowa została zawarta na okres dwunastu miesięcy.

"Współpraca z bp, stabilnym i uznanym partnerem, jest ważnym elementem dywersyfikacji portfela surowców Grupy Orlen" - powiedział, cytowany w komunikacie koncernu, prezes Orlenu Ireneusz Fąfara.

Jak podkreślił, ropa naftowa, która w ramach kontraktu z bp będzie trafiać do Grupy Orlen, "jest nie tylko stabilna jakościowo" i pochodzi z bliskich geograficznie złóż Morza Północnego, ale też "jej właściwości pozwalają osiągać dobre uzyski" i są dostosowane do technologii przerobu w rafineriach koncernu.

"To z kolei przekłada się na ekonomikę funkcjonowania zakładów produkcyjnych" - dodał prezes Orlenu. Zaznaczył, że koncern w ramach współpracy z bp, "będzie uważnie przyglądać się także innym potencjalnym perspektywom dla wspólnych projektów".

Orlen wyjaśnił, że umowa z bp została tak skonstruowana, by zapewniać Grupie Orlen "elastyczność dostaw", a ładunki ropy naftowej będą, w zależności od zapotrzebowania, kierowane do portów w Gdańsku lub w Butyndze na Litwie. "Pierwszy tankowiec z zakontraktowaną ropą zawinie do gdańskiego portu we wrześniu 2024 r." - zapowiedział koncern.

Jak ocenił prezes bp Polska Bogdan Kucharski, umowa na zaopatrywanie Grupy Orlen w ropę naftową ze złóż norweskich jest ważnym krokiem biznesowym dla bp w Polsce i jednocześnie "pozwala także zwiększyć bezpieczeństwo energetyczne, Polski i całego regionu Europy Środkowo-Wschodniej".

"Dzięki naszemu zespołowi handlowemu możemy dostarczać nie tylko surowiec z Morza Północnego, lecz także uzyskać dostęp do wielu innych gatunków ropy, które wykorzystuje Orlen. Liczymy także na współpracę z Orlenem nad przyszłymi projektami, mającymi na celu przyspieszenie transformacji energetycznej" – powiedział prezes bp Polska.

Orlen przypomniał, że ze złóż na Morzu Północnym odbiera gatunki ropy naftowej Forties i Brent z Wlk. Brytanii oraz Oseberg, Johan Sverdrup, Troll, Grane, Brent i Ekofisk z Norwegii. Jak dodał koncern, w ramach dywersyfikacji dostaw pozyskuje on również gatunki ropy naftowej WTI, Bakken i Mars, które wydobywane są wydobywane w USA oraz przyjmuje dostawy surowca z Zatoki Perskiej oraz z Afryki Zachodniej.

Grupa Orlen zapewnia, że jest przygotowana na pełne uniezależnienie się od dostaw ropy naftowej z Rosji, wskazując, iż nastąpi to po rozbudowie infrastruktury przesyłowej w Czechach. "W polskich rafineriach surowiec ze wschodu nie jest wykorzystywany. Przy dywersyfikacji dostaw stawiamy na stabilny jakościowo surowiec, ale też bierzemy pod uwagę jego właściwości, które umożliwiają osiąganie dobrych uzysków" – powiedział PAP Biznes prezes Orlenu.

Fąfara zadeklarował, że Grupa Orlen jest dobrze przygotowana do całkowitej rezygnacji z rosyjskiej ropy, którą obecnie przetwarza już tylko rafineria w Litvinowie w Czechach. "Kluczowa jest rozbudowa infrastruktury przesyłowej w Czechach, która jest głównym ograniczeniem dla rezygnacji ze sprowadzania ropy rosyjskiej do tego kraju" – dodał. Podkreślił przy tym, że Orlen zrobił już wszystko, co mógł, by uniezależnić czeską rafinerię od surowców ze wschodu.

W zakładzie w Litvinowie, należącym do Orlen Unipetrol, prowadzone są testy, podczas których z powodzeniem przetwarzane są mieszanki ropy naftowej inne niż rosyjskie. "Potwierdza to, że rafineria jest w stanie przerabiać wyłącznie nierosyjską ropę. Drugi czeski zakład należący do Grupy Orlen – zlokalizowany w Kralupach – w ogóle nie korzysta z rosyjskiego surowca" - wyjaśnił prezes Orlenu.

Za rozbudowę infrastruktury przesyłowej odpowiada spółka Mero, operator rurociągów, w 100 proc. zależny od rządu w Czechach. Rozbudowa Rurociągu Transalpejskiego pozwoli zwiększyć jego przepustowość, co z kolei pozwoli na większy import ropy naftowej z kierunku południowego i uniezależnienie się Czech od dostaw surowca z Rosji. Projekt ma być sfinalizowany w 2025 r.

Grupa Orlen to multienergetyczny koncern posiadający rafinerie w Polsce, Czechach i na Litwie, a także sieć stacji paliw, w tym również w Niemczech, na Słowacji, Węgrzech i w Austrii. Rozwija również segment wydobywczy ropy naftowej i gazu ziemnego, segment petrochemiczny, a także odnawialnych źródeł energii. Planuje także rozwój energetyki jądrowej opartej na małych reaktorach jądrowych SMR. (PAP)


gn/