Przed południem odbyło się spotkanie kandydata na premiera koalicji KO, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy Donalda Tuska z kandydatami na przyszłych ministrów w jego gabinecie. Wicepremierami w rządzie Tuska mają być liderzy partii koalicyjnych - prezes ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz, który ma objąć także resort obrony, oraz szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski, który ma odpowiadać za cyfryzację.
Podczas konferencji Donald Tusk przyznał, że europoseł Radosław Sikorski jest kandydatem na ministra spraw zagranicznych, ale nie mógł przybyć na piątkowe spotkanie, bo - jak tłumaczył - "zatrzymały go zadania eurodeputowanego". "Musi uporządkować kwestie formalne, zanim zostanie ministrem" - powiedział.
Sikorski w latach 2007-2014 był już ministrem spraw zagranicznych w rządach Donalda Tuska. Od 2019 jest posłem do PE.
Tusk poinformował także, że ministrem ds. Unii Europejskiej ma być Adam Szłapka (KO), minister edukacji Barbara Nowacka (KO), ministrem nauki Dariusz Wieczorek (Nowa Lewica), ministrem rolnictwa Czesław Siekierski (PSL), a ministrem przemysłu (resort z siedzibą w Katowicach) ma być Marzena Czarnecka.
Na spotkaniu w Senacie byli także m.in. były RPO Adam Bodnar, który - według doniesień medialnych - ma być ministrem sprawiedliwości, Andrzej Domański (KO) - kandydat na ministra finansów, kandydat na koordynatora służb specjalnych Tomasz Siemoniak (KO), kandydat na szefa MAP Borys Budka (KO), Izabela Leszczyna (KO), która ma odpowiadać za resort zdrowia, Dariusz Klimczak (PSL), który ma zajmować się infrastrukturą, kandydat na ministra rozwoju i technologii Krzysztof Hetman (PSL), kandydat na szefa resortu kultury Bartłomiej Sienkiewicz (KO), Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz (Polska 2050), która ma zajmować się funduszami i polityką regionalną, kandydat na ministra sportu Sławomir Nitras (KO) i kandydatka na szefową resortu klimatu Paulina Hennig-Kloska (Polska 2050).
Ponadto w rozmowach uczestniczyli także Marzena Okła-Drewnowicz (KO), która ma być minister-członkinią Rady Ministrów ds. polityki senioralnej, Katarzyna Kotula z Lewicy, która ma być minister-członkinią Rady Ministrów ds. równości i Agnieszka Buczyńska, która ma odpowiadać za sprawy społeczeństwa obywatelskiego, a także Jan Grabiec (KO), który ma zostać szefem KPRM.
Rozdzielenie Ministerstwa Edukacji i Nauki
Tusk został m.in. zapytany o wyzwania, jakie stoją przed kandydatką na minister edukacji Barbarą Nowacką (KO).
Tusk odpowiedział, że zarówno wobec przyszłej minister edukacji, jak i Dariusza Wieczorka (Lewica), który ma objąć resort nauki i szkolnictwa wyższego, oczekiwaniem na najbliższy czas będzie jak najszybsze przygotowanie ministerstw, które powstaną po rozdzieleniu Ministerstwa Edukacji i Nauki.
Jak podkreślił Tusk, utworzenie dwóch oddzielnych ministerstw w miejsce dotychczasowego resortu edukacji i nauki, to spełnienie postulatu środowisk związanych ze szkolnictwem wyższym oraz środowisk z zakresu edukacji.
"Będziemy chcieli też w pierwszych dniach po powołaniu przez prezydenta (nowego rządu) nominować wojewodów. To konieczny warunek, aby dobrać także odpowiednio przygotowanych kuratorów i kuratorki" - dodał lider PO.
Na konferencji prasowej po spotkaniu szef PO pytany był o to, czy jego rząd będzie na cztery lata, czy też planuje zmiany osobowe np. w połowie kadencji.
Tusk zaznaczył, że jego propozycje wobec przyszłych ministrów nie są propozycjami dożywocia. "Nikt nie obejmuje latyfundiów jako swojej własności. To będzie formuła otwarta i wymagająca nieustannej mobilizacji. Jeśli ktoś wykona zadanie, być może będzie zastąpiony przez ludzi, którzy będą się podejmowali kolejnych zadań. Każdy ma możliwość pracowania przez całą kadencję, ale nikt nie ma gwarancji" - powiedział.
Podkreślił, że jeśli będą jakiekolwiek powody do przerwania współpracy, to nie będzie się wahał ani chwili. "Oczywiście są zdarzenia, które będą nadawały pewną dynamikę obiektywną. Ja uprzedzałam wszystkich, przyszłych ministrów, że muszą być przygotowani, że w każdej chwili ich sytuacja może się zmienić" - dodał.
Sikorski kandydatem na szefa MSZ
Zapytany, czy europoseł Radosław Sikorski jest kandydatem na szefa MSZ, potwierdził.
"Radosław Sikorski jest eurodeputowanym i zatrzymały go zadania eurodeputowanego. Musi uporządkować kwestie formalne, zanim zostanie ministrem. Tak, jest kandydatem na ministra spraw zagranicznych. Tutaj się nic nie zmieniło" - powiedział Donald Tusk.
Tusk podkreślił przy tym, że "proces odchodzenia dawnej ekipy jest procesem bolesnym dla Polski i bardzo, bardzo kosztownym". "Ale trwa także proces tworzenia nowego rządu. Zdaję sobie sprawę, że każda godzina może mieć znaczenie, dlatego pozwoliłem sobie dzisiaj zwołać posiedzenie przyszłego rządu, ale wszystko jest w rękach opatrzności, pana prezydenta oraz Sejmu" - mówił Tusk.
Pod koniec listopada prezydent Andrzej Duda zaprzysiągł nowy rząd Mateusza Morawieckiego, utworzony po wyborach parlamentarnych w tzw. pierwszym kroku konstytucyjnym. Premier 11 grudnia przedstawi Sejmowi exposé z wnioskiem o udzielenie rządowi wotum zaufania. Jeśli go nie uzyska - a klub PiS ma 191 posłów, co nie daje większości - inicjatywę ws. wyboru premiera i rządu przejmie Sejm. Większość, 248 posłów, ma koalicja KO, Trzeciej Drogi i Lewicy.
Tusk powiedział, że piątkowa krótka odprawa przyszłego gabinetu polegała na informacjach, których oczekiwał od przyszłych ministrów, "o decyzjach, które mogą zatrzymać bardzo niebezpieczne zdarzenia, albo gigantyczne wydatki, na jakie zdecydował się PiS w tygodniach i dniach po wyborach".
Zaprzysiężenie nowego rządu w środę?
Jak zaznaczył, Sejm prawdopodobnie w najbliższy poniedziałek wybierze nowego premiera, a we wtorek - Radę Ministrów. "W środę mam nadzieję, że dojdzie do uroczystości zaprzysiężenia. Nie dlatego, żeby powodował mną pośpiech, ale już kilka godzin później będą zapadały w Brukseli bardzo ważne decyzje z punktu widzenia polskich interesów" - podkreślił lider PO zaznaczając, że rozmowy na Radzie Europejskiej będą dotyczyły m.in. Ukrainy i sytuacji na granicy z tym krajem.
Odnosząc się do swojego wstąpienia w Sejmie - planowanego na wtorek - szef PO zapowiedział, że będzie chciał skupić się na planowanych działaniach, ale - zastrzegł - nie może pominąć tego, co się dzieje w ostatnich dniach i tygodniach. "PiS postanowił wykorzystać ostatnie tygodnie do dewastowania, demolowania państwa polskiego, do rozrzucania pieniędzy pełnymi garściami dla swoich. Staramy się to dokładnie monitorować. Co się da, zatrzymamy” – stwierdził Tusk.
Tusk: Siekierski - jako minister rolnictwa będzie miał dużo spraw dotyczących bezpieczeństwa żywnościowego
Jak mówił Tusk, Sikierski będzie miał wiele bardzo pilnych, od których zależy bezpieczeństwo i żywnościowe, ale też bezpieczeństwo polskich rolników. "Pan Czesław Siekierski będzie miał bardzo dużo (spraw) od pierwszego dnia" - powiedział Tusk.
Dodał, że Siekierski informował o "dramatycznej sytuacji między innymi w agencjach odpowiedzialnych także za płatności".
Jak stwierdził Tusk, przyszły szef resortu rolnictwa będzie miał bardzo dużo pracy przywracającej porządek.
Tusk spośród spraw, którymi zajmie się Siekierski, wymienił kwestię zboża ukraińskiego, sytuację na granicy z Ukrainą, czy terminal zbożowy w Gdańsku.
"Pan minister (Ryszard) Telus trochę zmyślał, trochę bajdurzył, machał jakimś papierem i mówił, że wreszcie będzie też agroport czy tam terminal zbożowy w Gdańsku. Jak ktoś tam przyjrzał się temu dokumentowi, którym machał, to jest zdaje się jakaś umowa na dwa statki ze zbożem" - powiedział szef PO.
Tusk mów też, że będą prowadzone prace nad lasami państwowymi i ich odpartyjnieniem.
Tusk: natychmiast po powołaniu przez prezydenta cały nasz zespół ruszy do pracy
Natychmiast po powołaniu przez prezydenta cały nasz zespół ruszy do pracy i będzie przygotowany ze scenariuszem godzina po godzinie na najbliższe dni i tygodnie - mówił szef PO Donald Tusk po spotkaniu z kandydatami na ministrów jego rządu. Dodał, że jedną z pierwszych decyzji będzie przystąpienie Polski do Prokuratury Europejskiej.
Tusk poinformował dziennikarzy, że przygotowany został zespół, który jest gotowy do bardzo energicznej pracy.
"My naprawdę dobrze wiemy, (...) że to, że tak wielu ludzi poszło na wybory, to jest coś, za co cały czas dziękujemy. Ale to jest też wielkie zobowiązanie. Jeśli ktoś poszedł głosować np. pierwszy raz w życiu, to będzie tak jak był zmobilizowany w dniu wyborów, tak będzie krytyczny wobec rządu, jeżeli nie będzie spełniał jego oczekiwań" - powiedział Tusk.
"Także to nie jest tylko nagroda - te głosy, ta niezwykła frekwencja, ta nadzieja, jaka biła z oblicza polskich wyborców. Ale to jest przede wszystkim wielki wyzwanie i zobowiązanie, bo ludzie tak zaufali, że będą naprawdę nas rozliczali z każdego dnia i każdej godziny" - podkreślił Tusk.
"Mogę obiecać, że natychmiast po powołaniu przez prezydenta cały ten zespół ruszy do pracy i będzie przygotowany ze scenariuszem godzina po godzinie na najbliższe dni i tygodnie" - powiedział szef PO.
Tusk: resort przemysłu będzie się koncentrował na problemach górnictwa i Śląska
Ministerstwo Przemysłu ma się koncentrować na najbardziej palących problemach górnictwa i Śląska jako całości- zapowiedział Tusk.
"Intencja, żeby ministerstwo przemysłu było w Katowicach, wynika z głębokiego przekonania, że Śląsk to są wszystkie nadzieje i wszystkie zagrożenia, które trzeba traktować interdyscyplinarnie" - wyjaśnił.
Podczas konferencji Tusk zapowiedział, że w Katowicach powstanie Ministerstwo Przemysłu. Jak mówił - prof. Marzena Czarnecka jest odpowiedzialna za skonstruowanie tego (resortu) przemysłu. "To było moje zobowiązanie, nasze zobowiązanie i zostanie wypełnione" - zapewnił.
Tusk zaznaczył, że nie trzeba zmieniać ustaw, by mogło powstać Ministerstwo Przemysłu. Zwrócił uwagę, że "pani minister (...) będzie miała od pierwszego dnia bardzo dużo roboty związanych choćby z węglem i jej pierwszym zadaniem będzie przygotowanie regularnego ministerstwa, i ono będzie w Katowicach, a pani minister, jako minister konstytucyjny, zacznie pracę od pierwszego dnia" - mówił. (PAP)
(PAP)
Autorzy: Marta Stańczyk, Grzegorz Bruszewski, Daria Kania, Karol Kostrzewa, Adrian Kowarzyk, Łukasz Pawłowski
jos/