Za ustawą opowiedziało się 283 deputowanych w liczącym 450-miejsc parlamencie.
"U nas ludzie są świadomi, tym bardziej, że obowiązuje stan wojny i nie może być mowy o niepokojach" - powiedział PAP Rachmanin, który jest członkiem komisji ds. bezpieczeństwa narodowego, obrony i wywiadu.
Deputowani poparli poprawkę tej komisji, aby wykluczyć z ustawy przepis o demobilizacji żołnierzy po 36 miesiącach służby w czasie wojny obronnej z Rosją.
Zdaniem Rachmanina głównym celem ustawy jest poznanie zasobów ludzkich, jakimi dysponuje obecnie Ukraina. "Bez ustalenia czym dysponujemy, nie jesteśmy w stanie określić, w jaki sposób możemy zaspokajać potrzeby Sił Zbrojnych" - oświadczył Rachmanin.
Ustawa nie określa czasu, przez jaki zmobilizowani żołnierze muszą służyć podczas wojny, co jest bardzo delikatną kwestią dla wielu tysięcy ludzi, którzy wstąpili do armii, gdy Rosja rozpoczęła inwazję na pełną skalę.
Rachmanin wyjaśnił, że w ustawie nie ma żadnych liczb dotyczących mobilizacji. "Są potrzeby wojska miesięczne, roczne, ale to wszystko jest tajemnicą wojskową" - oświadczył.
Według deputowanego ustawa pozwoli rozeznać ilu ludzi zdolnych do noszenia broni jest na Ukrainie, ilu wyjechało zagranicę. "Trzeba było to wszystko uporządkować" - powiedział.
Na kanale Telegramu Armia.TV poinformowano, że projekt przewiduje nowe regulacje dotyczące zwolnienia ze służby wojskowej, w tym po wzięciu do niewoli. Pobór zostaje zniesiony i zastąpiony podstawowym szkoleniem wojskowym trwającym pięć miesięcy. Będzie ono obejmowało osoby do 25. roku życia. Wszyscy obywatele zarejestrowani do służby wojskowej muszą zaktualizować swoje dane w systemie w ciągu 60 dni.
Usługi konsularne za granicą będą ograniczone dla osób uchylających się od poboru, a także mogą one zostać pozbawione prawa do prowadzenia samochodów na mocy decyzji sądu.
Osoba zmobilizowana, która przejdzie szkolenie w ośrodku wojskowym, będzie miała status rekruta. Jeśli w trakcie szkolenia okaże się, że osoba zmobilizowana nie nadaje się do służby wojskowej i nie może ukończyć szkolenia, może zostać zwolniona ze służby wojskowej.
Radio Swoboda przekazało, że parlament zobowiązał rząd do podniesienia do 70 tys. hrywien (1776 dolarów) miesięcznego wynagrodzenia żołnierzy na pierwszej linii frontu.
Przyjęta w czwartek ustawa wprowadza w życie szereg zmian w obecnym systemie rekrutacji do wojska, rozszerzając uprawnienia władz do wydawania wezwań do wojska za pomocą systemu elektronicznego. Nowe prawo uchwalono po miesiącach zwłoki i po zgłoszeniu tysięcy poprawek.
Z Kijowa Iryna Hirnyk (PAP)
gn/