Patrol okrętów NATO kilkanaście mil od Świnoujścia
Dwa niszczyciele min z Holandii i Szwecji, holenderski okręt dowodzenia Luymes i polski ORP „Czernicki” przeprowadziły patrol w ramach misji NATO Bałtycka Warta. Jej celem jest zabezpieczenie m.in. gazociągu Baltic Pipe oraz gazoportu w Świnoujściu.
Operacje przeprowadzono w środę kilkanaście mil morskich od Świnoujścia. Centrum dowodzenia znajdowało się na holenderskim okręcie hydrograficznym HNLMS Luymes. Towarzyszyły mu dwa niszczyciele min – holenderski HNLMS Schiedam i szwedzki HSwMS Ulvön, a także polski okręt dowodzenia ORP Czernicki.
„Sytuacja na Bałtyku jest niestabilna, dynamicznie się zmienia. Polska Marynarka Wojenna stale monitoruje sytuację i bierze udział w zabezpieczaniu morskiej infrastruktury krytycznej państwa polskiego” – powiedział podczas odprawy w bazie Marynarki Wojennej w Świnoujściu kontradmirał Piotr Sikora.
Dowódca 8 Flotylli Obrony Wybrzeża wyjaśnił, że MW zabezpiecza wejścia gazowców do terminala LNG, zabezpieczenia gazociągu Baltic Pipe czy podmorskich kabli. Sikora mówił też o „przyszłościowych wyzwaniach”, jakimi są zabezpieczenia budowy farm wiatrowych czy infrastruktury dostępowej do elektrowni jądrowej, planowanej na polskim Wybrzeżu.
„W ramach operacji Zatoka nasze okręty monitorują infrastrukturę krytyczną. Również wspólnie z naszymi sojusznikami z NATO uczestniczymy w operacji Baltic Sentry, czyli Bałtycka Warta” – podkreślił Sikora.
Operacja Zatoka to działania MW realizowane od 2022 r. i zniszczenia gazociągu Nord Stream. Baltic Sentry to międzynarodowa operacja sił morskich Sojuszu Północnoatlantyckiego rozpoczęta po szczycie NATO w Helsinkach w styczniu br.
W środę z bazy MW w Świnoujściu na patrol w ramach Baltic Sentry wyruszyły dwie holenderskie jednostki – okręt dowodzenia „Luymes” i niszczyciel „Schiedam”. Na morzu dołączył do nich polski okręt wielozadaniowy ORP „Czernicki” oraz szwedzki niszczyciel min „Ulvön”, który po raz pierwszy uczestniczy w Bałtyckiej Warcie.
W obecności mediów zaprezentowano działanie dużego podwodnego drona, który służy. m.in. do skanowanie podwodnych kabli telekomunikacyjnych. Był też pokaz nowoczesnych środków przeciwminowych i skanowania dna morskiego. Ponadto ćwiczono wykonywanie manewrów w szyku, współpracę nawigatorów, testowano łączność NATO-wską. Zespołem dowodził belgijski komandor Erik Kockx. „Realizujemy misje patrolowe na Bałtyku, naszym zdaniem jest przede wszystkim ochrona podwodnej infrastruktury krytycznej” – podkreślał Kockx.
Chwalił współpracę z polską Marynarką Wojenną. Zaznaczył, że na Bałtyku w ostatnich tygodniach nie notowano niebezpiecznych zdarzeń. Obserwowany jest „normalny ruch statków”. Kockx przyznał, że zdarzały się „incydenty” i okręty NATO musiały „sprawdzić dziwne zachowanie” niektórych jednostek pływających po Bałtyku.
Sojusz Północnoatlantycki utrzymuje na północy i na południu Europy w stałej rotacyjnej służbie cztery zespoły okrętów. Dwa zespoły dużych jednostek, głównie niszczycieli i fregat, oraz dwa zespoły okrętów przeciwminowych z wielozadaniowym okrętem dowodzenia. Głównym ich zadaniem jest utrzymanie bezpieczeństwa żeglugi poprzez wykrywanie i niszczenie niebezpiecznych obiektów podwodnych. Tarcza Przeciwminowa dla Europy. Siły te mogą zostać skierowane również do wsparcia operacji antyterrorystycznych, akcji ratunkowych, reagowania w sytuacjach kryzysowych.
Okręty, które operowały w środę w rejonie Świnoujścia, tworzą pierwszą Grupę NATO ds. przeciwdziałania minom (STANDING NATO MINE COUNTERMEASURES GROUP - 1SNMCMG1). Drugi zespół NATO na Bałtyku tworzą duże okręty bojowe. Taki sam duet patroluje Morze Śródziemne. (PAP)
tma/ par/ sma/