Rzymski dziennik pisze wręcz o „nadzwyczajnym tłoku” na Morzu Śródziemnym z powodu obecności lotniskowców, krążowników i innych okrętów.
Na wodach wokół Cypru znajdują się dwa amerykańskie lotniskowce: Eisenhower i Ford wraz z kilkunastoma towarzyszącymi im jednostkami.
Z kolei w rejonie Sardynii i Sycylii stoją dwa włoskie lotniskowce Cavour i Garibaldi oraz hiszpański Juan Carlos, a z nimi cały rząd fregat.
Jednocześnie Centralne Dowództwo wojsk USA poinformowało w niedzielę, że okręt podwodny klasy Ohio przybył do "rejonu odpowiedzialności", który obejmuje wschodni rejon Morza Śródziemnego, Morze Czerwone, Zatokę Perską i Zatokę Omańską.
Okręty klasy Ohio to jednostki o napędzie atomowym wyposażone w pociski z głowicami nuklearnymi.
W komunikacie nie podano, gdzie znajduje się okręt. Według mediów jego przybycie może być częścią tej samej strategii, w ramach której wysłano już do tego rejonu dwie grupy uderzeniowe okrętów USA z lotniskowcami.
Mają one odstraszać Iran i podporządkowane mu ugrupowania, w tym libański Hezbollah, od zaatakowania Izraela prowadzącemu operacje ofensywne w Gazie przeciwko Hamasowi. (PAP)
kw/