Krajowa Radia Radiofonii i Telewizji podjęła w środę uchwałę w sprawie upoważnienia przewodniczącego Macieja Świrskiego do przekazania bezpośrednio na konto Polskiego Radia – Regionalnej Rozgłośni w Katowicach "Radio Katowice" środków z wpływów z opłat abonamentowych. Jak zaznaczyła rzeczniczka KRRiT Teresa Brykczyńska w przesłanym PAP oświadczeniu, uchwałę tę podjęto w związku ze zwrotem tych środków przez Sąd Rejonowy Katowice-Wschód do KRRiT, z rachunku depozytowego Ministra Finansów.
KRRiT upoważniła Świrskiego do przekazania Radiu Katowice środków z opłat abonamentowych w kwocie 739 600 zł, wobec zakończenia postępowania w sprawie o udzielenie zgody na złożenie świadczeń do depozytu sądowego wynikłego z wniosku z dnia 15 marca 2024 r. "Środki zostaną przekazane z przeznaczeniem wyłącznie na realizację misji publicznej" - wskazała Brykczyńska.
W rozmowie z PAP redaktor naczelna i likwidatorka Radia Katowice Ewelina Kosałka-Passia, komentując wpływ środków abonamentowych na konto kierowanej przez nią rozgłośni, przywołała powiedzenie "oliwa zawsze sprawiedliwa".
"Zarówno ja, jak i przedstawiciele innych rozgłośni regionalnych Polskiego Radia od momentu, kiedy przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski pierwszą transzę abonamentu zamiast na konto spółek skierował do depozytów, podkreślaliśmy, że są to działania obok prawa" – podkreśliła Kosałka-Passia. Poinformowała, że na konto spółki wpłynęła dopiero transza abonamentu za marzec ubiegłego roku. "Ta sprawa trwała prawie rok, ale jest przypieczętowaniem tego, co mówiliśmy od początku, to nam przyznano rację" – podkreśliła.
Przypomniała, że sąd już rok temu odrzucił wniosek depozytowy przewodniczącego KRRiT, ale procedura dlatego trwała tak długo, ponieważ KRRiT od tej decyzji się odwoływała. "Finalnie mamy sytuację, że dopiero teraz na konto spółki wpłynęły środki w wysokości blisko 740 tys. złotych, które powinny wpłynąć w marcu ubiegłego roku" – dodała.
Zaznaczyła jednak, że wpłata transzy zaległego abonamentu nie kończy tej sprawy. "Wręcz przeciwnie – rozpoczyna ją" – podkreśliła. "Teraz czekamy na pozostałą część zaległego abonamentu dla Radia Katowice. Po odjęciu tego, co wpłynęło na nasze konto, to obecna zaległość KRRiT za ubiegły rok wobec naszej rozgłośni to 4 mln 750 tys. zł" – powiedziała. "Jestem dobrej myśli, bo pierwszy krok został już uczyniony. Te pieniądze i tak do nas trafią, szkoda tylko że po takich perturbacjach. Od początku bowiem mówiliśmy, że wpływy z abonamentów powinny trafić nie do depozytów sądowych, ale na konta spółek" – podkreśliła.
W lutym ub.r. KRRiT zdecydowała w uchwale, że środki z abonamentu RTV mają trafiać do depozytu sądowego. Uznała, że wypłata środków z abonamentu dla mediów publicznych nastąpi po prawomocnym orzeczeniu sądu rejestrowego ws. postawienia tych spółek w stan likwidacji. Wpływy abonamentowe zaczęły otrzymywać bezpośrednio tylko te spółki, których likwidacje prawomocnie wpisano do Krajowego Rejestru Sądowego.
Brak pieniędzy z abonamentu spowodował problemy finansowe mediów publicznych, które od dłuższego czasu domagały się od przewodniczącego Krajowej Rady odblokowania należnych im środków. Spółki mediów publicznych, które nie dostawały pieniędzy od KRRiT, rząd wspiera dotacjami.
W maju grupa 185 posłów złożyła wstępny wniosek o postawienie Świrskiego przed Trybunał Stanu. Wnioskodawcy zarzucają szefowi KRRiT naruszenia w trzech różnych segmentach: blokowania ok. 300 mln zł z abonamentu dla publicznego radia i telewizji, blokowania koncesji dla nadawców prywatnych (TVN, TVN24, Radia TOK FM, Radia ZET), a także niewykonywania badań statystycznych dotyczących oglądalności stacji telewizyjnych w Polsce. Od 3 grudnia ub.r. wnioskiem zajmuje się sejmowa Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej.(PAP)
akr/ miś/ mhr/