Pierwsze bociany przyleciały już w połowie lutego. Ornitolog: sporo ryzykują [NASZE WIDEO]

2024-03-02 07:45 aktualizacja: 2024-03-02, 17:13
Bocian Maciuś wrócił do Bydgoszczy. Fot. PAP/Tytus Żmijewski
Bocian Maciuś wrócił do Bydgoszczy. Fot. PAP/Tytus Żmijewski
Pierwsze doniesienia od mazowieckich grup ornitologicznych o przylocie bocianów pojawiły się już w połowie lutego. Według specjalisty wczesny powrót to dla ptaków duże ryzyko. Mogą wiele zyskać, ale też dużo stracić.

Ocieplenie klimatu powoduje zmiany w zachowaniu bocianów. Sprawia, że nie wszystkie zimują w Afryce. Wiele z nich kończy podróż już w Hiszpanii, tam ptaki spędzają zimę na bogatych w łatwe do zdobycia pożywienia wysypiskach śmieci. 

Przez kryzys klimatyczny decydują się też, na wczesny powrót na lęgowiska. Paweł Pstrokoński, ornitolog ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego wytłumaczył, że coraz szybciej robi się ciepło i przez to coraz częściej bociany i inne ptaki, jak skowronki, czajki czy bataliony decydują się na wcześniejszy powrót. Prace badawcze pokazują, że sezon lęgowy zaczyna się o około 6,5 dnia wcześniej w ciągu dekady. Według ornitologa zima skróciła się tak bardzo, że brakuje okresu, w którym przyroda może odpocząć i się zregenerować. Naukowcy dopiero zaczynają się zastanawiać, jaki może to mieć na nią wpływ.

Wcześniejszy powrót może być dla ptaków korzystny, bo dzięki temu mają szansę zająć najlepsze, bogate w pokarm lęgowiska. Niestety ptasia forpoczta dużo ryzykuje w przypadku załamania pogody. 

“W momencie pogorszenia pogody, bo przecież zdarza się, że np. w drugiej połowie kwietnia pada śnieg, ptakom zaczyna brakować pokarmu. Nie mają czym wykarmić młodych, które często wtedy giną” - powiedział Paweł Pstrokoński. (PAP)

Autor: Paweł Stępniewski