Do incydentu, opisanego w sobotę przez BBC, doszło w miejscowości Szterusy w północno-zachodniej Słowacji. Kadry opublikowane przez policję pokazują, że "za kółkiem" w samochodzie marki Skoda siedzi wyraźnie zadowolony pies myśliwski. Funkcjonariusze przyznali, że nie mogli uwierzyć własnym oczom, gdy zobaczyli na radarze psiego "kierowcę".
Właściciel przekonywał, że jego pupil nagle wskoczył mu na kolana. Policja nie przyjęła tych wyjaśnień, bo na nagraniu nie widać żadnego nagłego ruchu w kabinie.
Komentując incydent policja podkreśliła, że zwierzęta przewożone autem muszą być należycie zabezpieczone, bo nawet niewielki zwierzak może w trakcie jazdy stworzyć zagrożenie dla życia i zdrowia.
Nie jest jasne, czy mandatu udzielono tylko za przekroczenie prędkości, czy też za nieupilnowanie czworonoga w jadącym samochodzie.
Jednak - jak zauważa BBC - mandatem zapewne ukarany został człowiek, a nie pies. (PAP)
sma/