Pistorius: nie mogłem pozostawić bez odpowiedzi tego, co powiedział Vance
Minister obrony Niemiec Boris Pistorius ostro skrytykował przemówienie wiceprezydenta USA J.D. Vance'a podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. W wywiadzie dla stacji ARD Pistorius wyjaśnił, że nie mógł pozostawić bez odpowiedzi tego, co Vance powiedział o demokracjach w Europie i w RFN.

W wywiadzie dla programu tagesthemen Boris Pistorius został zapytany, czy mamy obecnie do czynienia z transatlantyckim punktem zwrotnym. "Nie, nie widzę tego w ten sposób, ani tak nie myślę" - powiedział Pistorius.
"Nie była to też ostra krytyka przemówienia wiceprezydenta Vance'a" - podkreślił, odnosząc się do swojego wystąpienia w Monachium. "To było konieczne z punktu widzenia demokraty w Niemczech, który jest członkiem demokratycznie wybranego rządu federalnego".
Pistorius powiedział, że to, co powiedział Vance było w kwestii demokracji w Europie i w Niemczech "rażąco nieprawdziwe". Nie mógł pozostawić tego bez odpowiedzi.
Minister zauważył, że wystąpienie Vance'a, "to nie było przemówienie, którego się nie spodziewałem i, mówiąc wprost, nie pasowało do tego miejsca. To jest Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa". Vance powiedział bardzo niewiele o Ukrainie, Rosji, zagrożeniach, przed którymi stoimy i niewiele o polityce bezpieczeństwa i obrony NATO i Europy - podkreślił niemiecki polityk.
Minister obrony, zapytany, czy w związku z amerykańskimi naciskami w Ukrainie w ciągu kilku miesięcy może zapanować pokój, stwierdził: "Szczerze mówiąc, chciałbym trochę wcisnąć hamulec euforii".
"Jak dotąd, o ile mi wiadomo, nie było nic więcej niż rozmowa telefoniczna w środku tygodnia między prezydentem Trumpem a Władimirem Putinem. Po niej nastąpiło oświadczenie, że Ukraina będzie teraz w jakiś sposób zaangażowana. To wszystko, co na razie wiemy. Nie ma daty, nie ma struktury rozmów. Dlatego mówię: poczekajmy i zobaczmy, co się faktycznie wydarzy" - podkreślił Pistorius.
Amerykański wiceprezydent swoje piątkowe wystąpienie w Monachium w całości poświęcił ostrej krytyce europejskiej demokracji, oskarżając Europę o odejście od własnych wartości, stosowanie cenzury, ignorowanie wyborców i prześladowanie chrześcijan. Uznał to za największe zagrożenie dla Starego Kontynentu.
Największym zagrożeniem dla Europy nie jest Rosja czy Chiny, ale zagrożenie od wewnątrz, odwrót Europy od niektórych z najbardziej podstawowych wartości - powiedział Vance.
Jego wypowiedź spotkała się z ostrą ripostą ze strony niemieckiego ministra obrony Borisa Pistoriusa. Zarzucił on Vance’owi, że zakwestionował demokrację w Europie i porównał sytuację w części kontynentu do sytuacji w autorytarnych reżimach. "To jest nie do zaakceptowania" – powiedział Pistorius, na co uczestnicy konferencji zareagowali długimi oklaskami.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
bml/ sp/ know/