Biało-czerwoni wywalczyli awans na Euro 2024 w Niemczech po wygranej w finale baraży z Walią w Cardiff w rzutach karnych 5-4. To oznacza nie tylko pokaźny zastrzyk finansowy dla PZPN od UEFA w wysokości co najmniej dziewięciu milionów euro, ale również kolejne w tym roku atrakcyjne mecze z udziałem podopiecznych Michała Probierza.
Polska federacja już w połowie marca ogłosiła, że - bez względu na wynik biało-czerwonych w barażach - rozegrają oni w czerwcu dwa towarzyskie spotkania u siebie z ciekawymi rywalami. 7 czerwca zmierzą się z Ukrainą, a trzy dni później z Turcją. To również uczestnicy tegorocznych mistrzostw Europy. Dokładne miejsca oraz godziny spotkań zostaną ogłoszone w późniejszym terminie.
Awans na mistrzostwa Europy oznacza, że w tym samym miesiącu podopieczni Probierza rozegrają co najmniej trzy mecze. W grupie D zmierzą się 16 czerwca z Holandią w Hamburgu, pięć dni później z Austrią w Berlinie, a 25 czerwca z wicemistrzem świata Francją w Dortmundzie.
Od postawy biało-czerwonych w grupie D zależy, czy rozegrają w turnieju więcej meczów. Awans do 1/8 finału wywalczą zwycięzcy sześciu grup oraz cztery najlepsze drużyny z trzecich miejsc.
Wiadomo natomiast na pewno, że jesienią Polacy wystąpią w sześciu spotkaniach grupy A1 Ligi Narodów. Udział w najwyższej dywizji rozpoczną od wyjazdowego meczu ze Szkocją 5 września, a trzy później - również na boisku rywala - zagrają z Chorwacją. W tej grupie wystąpi też Portugalia, a rywalizacja zakończy się 18 listopada.
Zwycięzcy i wicemistrzowie grup najwyższej dywizji wezmą udział w ćwierćfinałach (20-25 marca 2025). Lepsi z tych dwumeczów zakwalifikują się do turnieju Final Four.
Natomiast zespoły z ostatnich miejsc w grupach dywizji A spadną bezpośrednio do dywizji B, a drużyny z trzecich lokat w grupach dywizji A zagrają baraże z wicemistrzami grup dywizji B. (PAP)
kno/