Zgłoszenie potencjalnego zagrożenia na pokładzie samolotu dotyczy rejsu LO11 z Warszawy do Newark w Stanach Zjednoczonych. Samolot Polskich Linii Lotniczych LOT wystartował, jednak został zawrócony na Lotnisko Chopina w Warszawie.
"Policjanci z Legionowa i OPP zatrzymali osiem osób podejrzewanych o wywołanie fałszywego alarmu bombowego na pokładzie samolotu lecącego z Warszawy do USA. To mężczyźni w wieku od 23 do 60 lat" - przekazała na platformie X stołeczna policja.
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) August 11, 2024
Zaznaczono, że pasażerowie zostali bezpieczenie ewakuowani, natomiast cały czas "trawają czynności w kierunku artykułu 224a kk".
Według Kodeksu "kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarza sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, czym wywołuje czynność instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mającą na celu uchylenie zagrożenia, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8". Ponadto, "jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 zawiadamia o więcej niż jednym zdarzeniu, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 15" - wskazano w Kodeksie.
Informację o zawróceniu samolotu jako pierwsze podało RMF FM, podając wykrycie niebezpiecznych przedmiotów na pokładzie jako powód zawrócenia samolotu.
"Po otrzymaniu sygnału o potencjalnym zagrożeniu na pokładzie samolotu wykonującego rejs LO11 z Warszawy do Newark w Stanach Zjednoczonych, Kapitan zgodnie z procedurą podjął decyzję o powrocie na lotnisko w Warszawie" - poinformowało PAP biuro prasowe LOT. Po wylądowaniu służby lotniskowe i państwowe miały podjąć odpowiednie czynności.
Biuro prasowe LOT nie odniosło się do informacji o obecności niebezpiecznych przedmiotów na pokładzie. PLL LOT poinformowały także o odwołaniu rejsu i zmianie rezerwacji pasażerów na inne połączenia.
Rzeczniczka Lotniska Chopina w Warszawie Anna Dermont poinformowała TVN24, że "do służb lotniskowych wpłynęła informacja o możliwym niebezpiecznym ładunku na pokładzie samolotu do Newark". "Zostały uruchomione odpowiednie w takiej sytuacji procedury, trwają działania służb państwowych" - dodała. (PAP)
nl/