Płoną łąki na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego. W akcji śmigłowiec policyjny

2023-10-03 16:18 aktualizacja: 2023-10-04, 07:43
Akcja gaśnicza z udziałem policyjnego Black Hawka Fot. PAP/Artur Reszko
Akcja gaśnicza z udziałem policyjnego Black Hawka Fot. PAP/Artur Reszko
Kilkanaście zastępów straży pożarnej bierze udział w akcji gaszenia pożaru łąk, który wybuchł we wtorek wczesnym popołudniem na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego - przekazała podlaska straż pożarna. Akcję utrudnia silny wiatr i trudnodostępny teren; w gaszeniu pomagają samoloty, które dokonują zrzutów wody.

Pożar wybuchł w okolicach miejscowości Olszowa Droga (powiat moniecki) na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego - poinformował rzecznik komendy wojewódzkiej PSP w Białymstoku Piotr Chojnowski. Powiedział, że pożarem objęty jest obszar ok. 10-15 ha łąk i przylegającego do nich lasu.

Powiedział, że na miejsce zostało zadysponowanych 17 zastępów staży pożarnej, m.in. zespół z dronami i grupa operacyjna. "W tej chwili działają też na miejscu dwa samoloty Lasów Państwowych typu dromader" - mówił i dodał, że wykonały już one pięć zrzutów wody. Mówił, że na miejsce został też zadysponowany z Warszawy policyjny śmigłowiec ze specjalnym zbiornikiem.

Chojnowski powiedział, że akcję utrudnia silny wiatr, który - jak podkreślił - powoduje gwałtowne zmiany kierunku frontu pożaru.

"Kolejnym utrudnieniem tej akcji są złe warunki terenowe, które uniemożliwiają bezpośredni dojazd ciężkich samochodów gaśniczych do akcji" - podkreślił Chojnowski.

Biebrzański Park Narodowym jest najrozleglejszym w Polsce. W kwietniu 2020 roku doszło tam do największego pożaru w historii tego parku; gaszenie bagiennych łąk i lasu w tzw. basenie środkowym BPN trwało osiem dni. Paliło się ok. 5,5 tys. ha parku i otuliny. W akcji gaśniczej wzięło udział ok. 1,5 tys. strażaków zawodowych i ochotników, pomagali żołnierze WOT, służby parku, leśne, okoliczni mieszkańcy. Do gaszenia używano samolotów i śmigłowców Lasów Państwowych, policji i Straży Granicznej.

Ostatni pożar miał miejsce w parku w połowie czerwca. Spłonęło wówczas ok. 13 ha łąk; w akcji, która trwała blisko dobę, wzięło udział ok. 150 strażaków zawodowych i ochotników, dokonano 30 zrzutów wody z samolotów Lasów Państwowych i policyjnego śmigłowca. (PAP)

autorka: Sylwia Wieczeryńska

kno/