Agnieszka Ścigaj w czwartek w rozmowie z PAP.PL została zapytana o politykę rządu wobec uchodźców z Ukrainy. Jak wskazała, spośród 1,5 miliona Ukraińców, którzy zostali w Polsce 800 tysięcy to osoby zarejestrowane jako pracujące. "Ukraińcy pracują i nie oczekują czysto socjalnej pomocy. Oczywiście korzystają z usług, które są przeznaczone również dla Polaków - ochrony zdrowia czy edukacji, ale też przypomnę, że płacą podatki" - zaznaczyła Ścigaj.
"Specustawa (o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym - PAP) obowiązuje do końca marca, więc w przyszłym roku na pewno nowy parlament będzie musiał się nią zająć i zdecydować, które zapisy tej ustawy utrzymać, a które znieść" - powiedziała minister.
Ścigaj zapytana, czy konflikt polsko-ukraiński na tle zboża i reakcje ukraińskiego rządu wobec Polski powinny doprowadzić do rewizji polityki wobec uchodźców wskazała, że "konflikty dyplomatyczne nie powinny mieć na to wpływu". "Wojna przechodzi w różne fazy. Nie wiemy, w jakiej sytuacji jeszcze znajdzie się naród ukraiński" - zauważyła.
"My, jako Polacy jesteśmy naprawdę gościnni. Myślę, że to się nie zmieni. Relacje pomiędzy Polakami a Ukraińcami, którzy teraz przebywają (w Polsce), są naprawdę dobre" - dodała.
Zdaniem polityk takie świadczenia jak 500 plus czy 800 plus są inwestycją i z tego punktu widzenia nie jest istotne czy są przyznawane na polskie czy ukraińskie dziecko, ponieważ według Ścigaj będą one tworzyły przyszły rynek pracy. "Mówimy o inwestycji w dziecko. Myślę, że dla naszego społeczeństwa nie ma znaczenia, które dziecko" - powiedziała.
Minister powiedziała, że największym wyzwaniem w kwestii integracji społecznej Ukraińców w Polsce jest edukacja. "Potencjalnie mamy prawie pół miliona dzieciaków, które przebywają w Polsce, natomiast niecałe 180 tysięcy uczęszcza do polskich szkół. Część z nich kontynuuje naukę zdalną, która jest prowadzona przez Ukrainę" - przekazała.
"To jest konkretne wyzwanie, czyli rzeczywiście doprowadzić do tego, żeby dzieci, które przebywają w Polsce, kontynuowały naukę" - podkreśliła.
Przekazała też, że w polskich szkołach duża część Ukraińców pracuje poniżej swoich kwalifikacji. "To kwestia nauki języka, podnoszenia kwalifikacji, nostryfikacji dyplomów, bo duża część to są osoby dobrze wykształcone i warto wykorzystać ten potencjał i zatrudnić w ramach ich kompetencji, co będzie też rzeczywiście z korzyścią dla polskiej gospodarki" - zaznaczyła.
(PAP)
Autorka: Anna Nartowska
an/ mhr/gn/