"Polska jest odporna na populizm". Rafał Trzaskowski na konferencji w Monachium
Polska jest pozytywnym przykładem walki z populizmem, ponieważ wykazaliśmy się odpornością, a w końcu demokracja zwyciężyła – powiedział prezydenta Warszawy Rafał Trzaskowski w piątek podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Dodał, że "mamy do wygrania jeszcze jedne wybory – prezydenckie”.

Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP wziął udział w panelu poświęconym umacnianiu odporności demokracji na zagrożenia ze strony populizmu.
„Wygraliśmy, ponieważ mieliśmy silne społeczeństwo obywatelskie, bardzo silne organizacje pozarządowe i byliśmy bardzo przezorni w latach 90., po odzyskaniu niepodległości po upadku komunizmu” – tłumaczył Trzaskowski.
Przezorność polegała - jego zdaniem - na przekazaniu części władzy w ręce samorządów. Po 2015 r. populiści nie byli w stanie tak łatwo opanować kraju, gdyż większość władzy w miastach i regionach pozostawała w rękach sił demokratycznych.
Trzaskowski podkreślił, że w chwili zagrożenia, po ataku Rosji na Ukrainę, siły demokratyczne potrafiły porozumieć się z PiS w sprawach najważniejszych: bezpieczeństwa kraju i zdolności do obrony.
🔴 LIVE from #MSC2025 | Live to Vote Another Day: Fortifying Democratic Resilience with @jonasgahrstore, Subrahmanyam Jaishankar, @trzaskowski_, @SenatorSlotkin, and @kbennhold.https://t.co/V9G7SpOVki
— Munich Security Conference (@MunSecConf) February 14, 2025
Polityk przypomniał, że gdy w 2015 roku w Polsce władzę przejęło PiS, jego znajomi z USA i Europy twierdzili, że jest to wyłącznie problem Polski i Węgier. Teraz widać, że jest to szerszy problem demokracji i rosnącej polaryzacji wzmacnianej przez media społecznościowe. „To wieloraki kryzys” – powiedział.
Pytany o problemy przywrócenia demokracji, Trzaskowski wskazał na trudność odwrócenia przypadków łamania konstytucji przez poprzedni rząd. Zwrócił uwagę na rolę prezydenta dysponującego prawem weta.
„Wracamy do rządów prawa, ale musimy wygrać wybory prezydenckie” - powiedział.
Trzaskowski mówił o wielkim znaczeniu, ale i trudnościach w tłumaczeniu, czym jest demokracja, gdyż dla wielu obywateli rządy prawa to abstrakcyjne pojęcie.
„Ludzie bardziej myślą o gospodarce” – podkreślił.
Przewagą Polaków jest wiedza, „co to znaczy żyć w nieliberalnym systemie” - powiedział prezydent Warszawy i wymienił ograniczanie praw kobiet i indoktrynację w szkołach.
Demokraci powinni - jego zdaniem - skoncentrować się na przekonywaniu, że potrafią lepiej i skuteczniej rozwiązywać konkretne problemy, zamiast wdawać się w światopoglądowe dyskusje.
W dyskusji oprócz Trzaskowskiego uczestniczyli premier Norwegii Jonas Gahr Stoere, minister spraw zagranicznych Indii Subrahmanyam Jaishankar i amerykańska senator Elissa Slotkin. (PAP)
lep/ ap/ lm/ mar/