Komisarz UE ds. wewnętrznych Ylva Johansson wystosowała pismo do polskich władz z prośbą o wyjaśnienia w sprawie nieprawidłowości przy wydawaniu wiz - poinformowała w środę rzeczniczka Komisji Europejskiej Anitta Hipper. KE poprosiła władze w Warszawie o udzielenie odpowiedzi do 3 października.
Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński w odpowiedzi, którą widziała PAP, wskazuje, że w mediach pojawiły się zarzuty jakoby wykryty przez polskie służby proceder dotyczył kilkuset tysięcy wiz, a to nieprawdziwa informacja.
Polskie ministerstwo podkreśla, że w okresie objętym śledztwem, czyli przez 1,5 roku, Polska wydała łącznie ponad 500 tys. wiz do pracy, z czego prawie 80 proc. stanowili obywatele Ukrainy i Białorusi. Wiz krótkoterminowych Schengen, w celu wykonywania pracy, wydano w tym okresie zaledwie 767.
Polska przekazała Komisji, że dzięki działaniu służb prokuratora do chwili obecnej przedstawiła zarzuty siedmiu osobom w tym postępowaniu.
MSZ w liście podkreśla, że postawione w sprawie zarzuty nie dotyczą konsulów, a postępowanie dotyczy nieuprawnionego wpływu na urzędników konsularnych, którzy mieli rozpatrywać poza kolejnością wskazane wnioski wizowe. Polska zauważa, że wszystkie czynności podejmowane przez konsulów były zgodne z obowiązującym prawem zarówno krajowym, jak i wspólnotowym.
Jabłoński informuje, że osoby, których dotyczyły te wizy, były szczegółowo sprawdzane przez służby pod kątem potencjalnego wpływu na bezpieczeństwo naszego kraju, w szczególności bezpieczeństwo związane z zagrożeniami terrorystycznymi. Polskie służby jednoznacznie potwierdziły, że weryfikowane osoby nie stanowiły zagrożenia dla bezpieczeństwa naszego kraju.
Polska informuje, że natychmiast po otrzymaniu sygnałów o możliwych nieprawidłowościach w procesie wizowym, Centralne Biuro Antykorupcyjne podjęło intensywne działania operacyjne. Pierwsze informacje dotarły do CBA w lipcu 2022 roku. Już następnego dnia po otrzymaniu i uzyskaniu sygnału o możliwych nieprawidłowościach, wszczęto czynności zmierzające do weryfikacji i pogłębienia informacji.
Podkreśla też, że zadziałał również mechanizm odpowiedzialności politycznej w postaci odwołania ze stanowiska sekretarza stanu w MSZ, odpowiedzialnego za politykę konsularną.
Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)
jc/