Porozumienie Izraela z Libanem. Podano, kiedy wejdzie w życie

2024-11-26 22:03 aktualizacja: 2024-11-27, 08:07
Walki w Libanie. Fot. EPA/ATEF SAFADI
Walki w Libanie. Fot. EPA/ATEF SAFADI
Izraela i Libanu przyjęły naszą propozycję zakończenia wojny Izraela z Hezbollahem - ogłosił prezydent USA Joe Biden. Zapowiedział, że porozumienie ma wejść w życie o godz. 4 rano w środę i ma na celu całkowite zakończenie konfliktu.

"Z przyjemnością ogłaszam, że rządy tych państw zaakceptowały propozycję Stanów Zjednoczonych mającą na celu zakończenie niszczycielskiego konfliktu między Izraelem a Hezbollahem" - ogłosił Biden podczas przemówienia w Ogrodzie Różanym w Białym Domu.

Jak stwierdził, według osiągniętego z pomocą Francji porozumienia, walki mają zakończyć się o 4 rano w środę.

"Ma to być trwałe zaprzestanie działań wojennych. To, co pozostało z Hezbollahu nie będzie mogło ponownie zagrozić bezpieczeństwu w ciągu najbliższych 60 dni, a armia libańska i siły bezpieczeństwa państwa zostaną rozmieszczone, aby ponownie przejąć kontrolę nad własnym terytorium" - powiedział.

Zapowiedział również, że w najbliższych dniach wraz z m.in. Turcją, Katerem i Egiptem zamierza wznowić wysiłki na rzecz zawieszenia broni w Strefie Gazy.

Izraelscy politycy reagują na decyzję o zwieszeniu broni. "To historyczny błąd"

Zawieszenie broni w wojnie z Hezbollahem w Libanie to "historyczny błąd" - ogłosił izraelski minister bezpieczeństwa narodowego Itamar Ben Gwir. Premier Benjamin Netanjahu powiedział tego samego dnia, że zgadza się na amerykańską propozycję rozejmu i rekomenduję rządowi jej przyjęcie.

To nie jest zawieszenie broni, to powrót do strategii ustępstw, przez co "ostatecznie będziemy musieli wrócić do Libanu" - napisał Ben Gwir w mediach społecznościowych w odpowiedzi na deklarację Netanjahu. Przywódca skrajnie prawicowej partii Żydowska Siła nie zapowiedział jednak, że z powodu rozejmu jego formacja opuści rządzącą koalicję.

Zawieszenie broni jest też krytykowane przez polityków opozycji.

"Netanjahu powtarzał, że będzie prowadził wojnę do całkowitego zwycięstwa, po prostu nie powiedział, która strona zwycięży" - skomentował lider prawicowej opozycyjnej partii Nasz Dom Izrael Awigdor Lieberman.

Beni Ganc, który współprzewodniczy centrowemu sojuszowi Jedność Narodowa, już wcześniej ostrzegał, że zawarcie rozejmu to "zatrzymanie się w połowie drogi". W jego ocenie porozumienie może zniweczyć dotychczasowe postępy wojska i dać szansę Hezbollahowi na odbudowanie swoich sił.

Porozumienie ostro skrytykowali też przedstawiciele samorządów północnego Izraela, z którego z powodu ostrzałów Hezbollahu ewakuowano ok. 60 tys. osób. Samorządowcy obawiają się, że umowa w niewystarczającym stopniu zabezpiecza mieszkańców północy kraju przed ewentualnymi kolejnymi atakami.

Lider lewicowej koalicji Demokraci Jair Golan i przewodniczący liberalnej partii Jest Przyszłość Jair Lapid skrytykowali premiera za bierność w sprawie rozejmu w Strefie Gazy i wezwali go do jak najszybszego przyjęcia zawieszenia broni z Hamasem, które pozwoliłoby na uwolnienie wciąż przetrzymywanych zakładników.

Według sondażu stacji Kanał 12 zawieszenie broni popiera 37 proc. Izraelczyków, 32 proc. się mu sprzeciwia, 31 proc. nie wyraziło swojego zdania.

Krytycy rozejmu argumentują, że porozumienie może uniemożliwić ponowną operację przeciwko Hezbollahowi, gdyby ta terrorystyczna grupa nie wywiązała się z jego zapisów. Podnoszone są też obawy, że libańska armia jest za słaba, by przejąć kontrolę nad południem kraju rządzonym obecnie przez Hezbollah i wyprzeć stamtąd tę organizację.

Premier Libanu rozmawiał z Bidenem i z radością przyjął zawieszenie broni z Izraelem

Premier Libanu Nadżib Mikati rozmawiał we wtorek z prezydentem USA Joe Bidenem i z radością przyjął ogłoszone przez niego zawieszenie broni w wojnie Izraela z Hezbollahem - poinformowało biuro Mikatiego.

Biden ogłosił, że zarówno Izrael, jak i Liban przyjęły amerykańską propozycję rozejmu i walki zostaną wstrzymane w środę o godz. 4 rano czasu lokalnego.

"Ma to być trwałe zaprzestanie działań wojennych. To, co pozostało z Hezbollahu, nie będzie mogło ponownie zagrozić bezpieczeństwu w ciągu najbliższych 60 dni, a armia libańska i siły bezpieczeństwa państwa zostaną rozmieszczone, aby ponownie przejąć kontrolę nad własnym terytorium" - oświadczył prezydent USA.

Mikati podziękował Bidenowi oraz prezydentowi Francji Emmanuelowi Macronowi za zaangażowanie w negocjacje, prowadzące do zawieszenia broni i podkreślił, że porozumienie jest "fundamentalnym krokiem" w kierunku ustabilizowania regionu. Dodał, że jego rząd już jest zaangażowany we wzmocnienie obecności libańskiej armii na południu kraju.

Południe Libanu jest od wielu dekad pod faktyczną kontrolą wspieranego przez Iran Hezbollahu. Po wybuchu wojny w Strefie Gazy jesienią 2023 r. uznawana przez Zachód za organizację terrorystyczną grupa zaczęła regularnie ostrzeliwać Izrael, co spotykało się z silnymi kontratakami. Dwa miesiące temu Izrael rozpoczął intensywne naloty na Liban i operację lądową na południu kraju, zaznaczając, że jej celem jest Hezbollah.

Według ministerstwa zdrowia w Bejrucie w izraelskich atakach od października 2023 r. zginęło ponad 3,8 tys. Libańczyków, większość z nich w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Media i władze informują, że dużą część ofiar stanowią cywile. Wskutek izraelskiej kampanii z domów uciekło około 1,2 mln z ok. 5,5 mln mieszkańców Libanu.

Jerzy Adamiak (PAP)

adj/ osk/ bst/zm/ grg/