Podczas rozmowy z telewizją CNN Portugal Moreira odnotował, że Warszawa ma prawo czuć się zagrożona agresywną polityką Federacji Rosyjskiej, która od lutego 2022 r. prowadzi wojnę z Ukrainą, a także w ostatnim czasie przerzuciła na terytorium Białorusi najemników z Grupy Wagnera.
Wskazał też, że na długo przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji na Ukrainę władze białoruskie rozpoczęły celową destabilizację sytuacji na granicy z Polską, kierując tam grupy nielegalnych imigrantów.
Odnotował, że tego rodzaju formy prowadzenia wojny hybrydowej doświadczają również Litwa i Łotwa, a próby wdzierania się do tych państw i Polski od strony Białorusi nie są przypadkowe.
Dodał, że zagrożenia te rozpoznawane są przez sojuszników z NATO jako niebezpieczeństwo dla całego Sojuszu Północnoatlantyckiego.
"W defiladzie w Warszawie wzięły udział wojska innych państw NATO, aby wesprzeć Polskę oraz wysłać sygnał, że nie jest ona sama" - powiedział gen. Moreira.
Zaznaczył, że defilada dobrze wpisuje się zarówno w odstraszanie zagrożeń płynących dla Polski ze strony Rosji i Białorusi, jak również w fakt obchodzenia rocznicy pokonania na przedpolach Warszawy wojsk Armii Czerwonej w 1920 r.
"Dzisiejsza parada wojskowa w Warszawie spełniła zarówno rolę upamiętnienia tego wydarzenia, jak też pokazu siły. Polska wysłała w świat sygnał: jesteśmy przygotowani na zagrożenie" - podsumował gen. Arnaut Moreira.
Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)
gn/