Pożar na osiedlu w Rzeszowie. Nadzór budowlany zdecyduje, czy budynki nadają się do mieszkania

2024-09-01 16:01 aktualizacja: 2024-09-03, 16:03
Akcja służb/zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Akcja służb/zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Inspektor Nadzoru Budowlanego zdecyduje, czy domy zniszczone w sobotnim pożarze na rzeszowskim osiedlu Biała nadają się do ponownego zamieszkania. Na razie mieszkańcy przebywają u rodzin, miasto zaoferowało miejsca noclegowe. Zbiórkę pieniędzy dla poszkodowanych w wyniku pożaru rozpoczął Caritas.

W poniedziałek prace rozpocznie inspektor nadzoru budowlanego. Na razie wiadomo, że pożar zniszczył prawie wszystkie domy w zabudowie szeregowej przy ul. kard. Karola Wojtyły. „Siedem z ośmiu budynków jest całkowicie zniszczonych” – powiedział PAP st. bryg. Grzegorz Wójcicki, z-ca Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie.

Straty oszacują biegli, ale nieoficjalnie mówi się, że sięgają one co najmniej 3 mln zł.

Zbiórkę pieniędzy dla poszkodowanych w wyniku pożaru rozpoczął Caritas Diecezji Rzeszowskiej. "Wielkie nieszczęście wielu rodzin, które w sobotnim pożarze straciły wszystko. Caritas Diecezji Rzeszowskiej niezwłocznie udzieli im pierwszej pomocy. Można wesprzeć tę pomoc" - napisał w mediach społecznościowych ks. Piotr Potyrała, dyrektor rzeszowskiego Caritas. Udostępnił również nr rachunku, na który można wpłacać pieniądze (nr rachunku: 96 1020 4391 0000 6902 0002 2616; tytuł - "pożar").

"Byłem tam na miejscu, rozmawiałem z rodzinami, które są zrozpaczone. Musimy im pomóc" - zaapelował ks. Potyrała.

Zgłoszenie o pożarze strażacy odebrali w sobotę o godz. 17.45. Pierwsze zastępy były na miejscu po 10 minutach. „Akcja była trudna, ogień szybko się rozwijał, w momencie przyjazdu strażaków pożarem objętych było siedem domów” – przekazał st. bryg. Grzegorz Wójcicki. Do gaszenia pożaru wyjechało 121 strażaków PSP i ochotników, na miejscu było 35 zastępów.

Mieszkańcy ewakuowali się z domów przed przyjazdem ratowników. Jedna osoba została lekko poparzona. „Jeden z mieszkańców szeregówki ma niewielkie poparzenia przedramienia, został zaopatrzony na miejscu, nie wymagał hospitalizacji” – dodał zastępca komendanta PSP.

Kilkoro mieszkańców weszło ze strażakami do swoich domów, żeby zabrać dokumenty i pieniądze. Z ostatniej szeregówki strażacy pomogli wynieść wyposażenie.

Wciąż nie wiadomo, co doprowadziło do pożaru. Jeszcze w sobotę służby mówiły o wybuchu butli z gazem podłączonej do grilla. Strażacy wskazują raczej na rozszczelnienie instalacji, zastrzegając, że ustalaniem przyczyny pożaru zajmie się biegły.

Prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek i wiceprezydent Krystyna Stachowska przyjechali na miejsce pożaru, powołano też sztab kryzysowy. „Podstawiliśmy autobus, była woda i herbata. Poszkodowanym mieszkańcom zapewniliśmy miejsca noclegowe w budynku MOPS przy ul. Skubisza, ale okazało się, że wszyscy mogli liczyć na pomoc rodziny i przyjaciół. Miejsca noclegowe cały czas są dostępne” – powiedziała PAP Marzena Kłeczek-Krawiec, rzecznika prezydenta miasta.

Fijołek zwrócił się do wojewody z prośbą o uruchomienie pomocy dla pogorzelców. Rozmawiał też z właścicielem firmy, która wybudowała budynki i usłyszał zapewnienie, że inspektor nadzoru budowlanego otrzyma potrzebną dokumentację.

Na miejscu będzie też pracować policyjna grupa dochodzeniowo-śledcza. Policjanci pod nadzorem prokuratora i z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa przeprowadzą oględziny miejsca zdarzenia i zabezpieczą ślady” – przekazała podk. Magdalena Żuk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.

 

autorka: Agnieszka Lipska

al/ sdd/ sma/