Na piątkowym posiedzeniu Sejmu posłowie uchwalili Prawo komunikacji elektronicznej oraz ustawę wprowadzającą przepisy - Prawo komunikacji elektronicznej. Za przyjęciem Prawa komunikacji elektronicznej głosowało 411 posłów, przeciwko było 15, natomiast 7 się wstrzymało. Za przyjęciem ustawy wprowadzającej przepisy nowego prawa głosowało 413 posłów, przeciwko głosowało 12, wstrzymało się 8.
Prawo komunikacji elektronicznej implementuje do polskich przepisów m.in. Europejski Kodeks Łączności Elektronicznej. Nowe prawo dotyczy szeregu obszarów, związanych z prawami konsumentów, częstotliwości, rynku telekomunikacyjnego i działających na nim firm, czy internetu rzeczy.
Nowe przepisy zapewniają obywatelom m.in. możliwość łatwego przeglądania ofert i wybór najkorzystniejszych oraz ochronę przed nieuczciwymi sprzedawcami, zobowiązując również operatorów do prostych i jasnych informacji o warunkach umowy przed jej podpisaniem. Dzięki nowemu prawu konsumenci otrzymają też dostęp do niezależnego narzędzia - porównywarki, dzięki której będą mogli sprawdzić oferty usług komunikacji elektronicznej i wybrać najdogodniejszą z nich.
Pojawi się też możliwość otrzymania przez abonentów pre-paid zwrotu pozostałych na koncie środków z doładowań w przypadku wygaśnięcia ważności konta (obecnie one przepadają). Nowe przepisy mają pozwolić też na zdalną identyfikację abonenta w procedurze autoryzacji u dostawcy usług. Usługa Advanced Mobile Location (AML) umożliwi precyzyjną lokalizację osób dzwoniących na numery alarmowe.
Ustawa wprowadza też wspólne ładowarki dla wszystkich urządzeń, co zmniejsza ilość elektro-śmieci.
Nowe prawo regulować będzie też takie kwestie jak: działalność Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE), opłaty dla przedsiębiorców, kwestie związane z budową szybkiej sieci światłowodowej czy bezprzewodowej, gospodarowania częstotliwościami i ich rezerwacją, pozwoleniami radiowymi, czy dostępu do numeracji dla komunikacji maszyna-maszyna w ramach tzw. internetu rzeczy.
Nowe przepisy wspierają również operatorów, którzy będą zastępować miedzianą infrastrukturę sieciami światłowodowymi. Celem tych przepisów jest zwiększenie konkurencyjności na rynku telekomunikacyjnym.
Uchwalone prawo wprowadza też decyzje obszarowe, które zastępują indywidualne decyzje wydwawane przez Prezesa UKE. Zgodnie z założeniami, będą one obowiązywać na określonym terenie i dotyczyć ogólnych warunków, a nie konkretnych firm.
W trakcie prac nad ustawą, zgłaszano poprawki, m.in wprowadzenie złotówki opłaty za zwrot niewykorzystanych środków pre-paid, podniesienia opłaty telekomunikacyjnej na rzecz Urzędu Komunikacji Elektronicznej i Ministerstwa Cyfryzacji (zgłoszone przez PiS) oraz wydłużenia vacatio legis z 3 do 6 miesięcy (zgłoszone przez Konfederację). W czwartek odrzuciła je komisja cyfryzacji.
Duże emocje wywoływały przepisy dot. retencji danych. Jak przekonywał wiceminister cyfryzacji Michał Gramatyka, kwestia retencji danych wymaga uregulowania, ale nie należy jej regulować w Prawie komunikacji elektronicznej. Podczas prac w komisji wyjaśniał, że obecnie przepisy określają, do czego w kwestii przechowywania danych są zobowiązani operatorzy.
"Oni przechowują podstawowe dane – czyli to, kto, kiedy i do kogo dzwoni plus treść wiadomości sms. Pomimo wniosków służb nie rozszerzyliśmy tego na komunikatory szyfrowane" – zaznaczył wiceminister cyfryzacji.
"Udało się nam w Ministerstwie Cyfryzacji przekonać resorty siłowe, że to nie jest ten moment i że (to) nie jest ta ustawa, że ewentualnie takie pomysły powinny znaleźć się w ustawach kompetencyjnych polskich służb".
Gramatyka podkreślił, że zapis o tym, że operatorzy powinni przechowywać m.in. "treść komunikatów elektronicznych" dotyczy wiadomości sms.
"To istnieje od 20 lat i zostało przeniesione z prawa telekomunikacyjnego, że służby na uzasadniony wniosek mają dostęp do danych o połączeniach czy związanych z smsami" – powiedział.
Zgodnie z przepisami przedsiębiorcy telekomunikacyjni muszą przez rok przechowywać szczegółowe dane o połączeniach i udostępniać je sądom, prokuraturze, policji, Biuru Nadzoru Wewnętrznego, Straży Granicznej, Służbie Więziennej, SOP, ABW, SKW, Żandarmerii Wojskowej, CBA i Krajowej Administracji Skarbowej. Dane te będą pozwalać na identyfikację użytkowników, czas, miejsce i rodzaj przeprowadzonych połączeń. Uwagi do tych przepisów zgłaszał wcześniej Urząd Ochrony Danych Osobowych (UODO); zdaniem prezesa UODO, "tak istotne szczegóły powinny być ustalone w ustawie
Termin wdrożenia unijnych przepisów minął w grudniu 2020 r.; 14 marca br. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał orzeczenie w tej sprawie i nałożył na Polskę kary pieniężne. (PAP)
mar/