Prawosławne święto Przemienienia Pańskiego na Grabarce [NASZE WIDEO]

2023-08-19 13:12 aktualizacja: 2023-08-20, 17:49
Święto Przemienienia Pańskiego, Fot. PAP/Artur Reszko
Święto Przemienienia Pańskiego, Fot. PAP/Artur Reszko
Na Świętej Górze Grabarce k. Siemiatycz (Podlaskie) odbyły się główne obchody prawosławnego święta Przemienienia Pańskiego. To najważniejsza w roku uroczystość w tym cerkiewnym sanktuarium, gromadząca tysiące wiernych z kraju i zagranicy.

Głównej liturgii przy ołtarzu polowym przewodniczył zwierzchnik Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego metropolita Sawa, w asyście innych cerkiewnych hierarchów, m.in. arcybiskupów: białostocko-gdańskiej Jakuba i lubelsko-chełmskiego Abla.

Wśród gości uroczystości byli przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, Kościoła katolickiego, służb mundurowych. Według szacunków policji, od czwartku do soboty - czyli w trakcie całych dorocznych uroczystości - sanktuarium na Grabarce odwiedziło ok. 12 tys. wiernych. Część z nich dotarła tam w pieszych pielgrzymkach zorganizowanych m.in. z Białegostoku, Warszawy czy z Jabłecznej (Lubelskie); łącznie ponad tysiąc osób.

W świątecznej homilii ks. Jan Awksietijuk z prawosławnej parafii św. Anny w Boratyńcu Ruskim - odnosząc się do znaczenia Grabarki i faktu, że liczni wierni od lat przybywają w to miejsce z różnymi intencjami i krzyżami w dłoniach - podkreślał, że "przecież nikt nie idzie po wodę do wyschniętej studni".

Duchowny mówił, że XXI wiek "nawołuje do wolności".

"Popularne hasła, takie jak uwolnij swoje emocje, swój czas, masz prawo do wolności, masz prawo do aborcji, do eutanazji - zacierają granice między dobrem a złem. Człowiek chciałby być absolutnie wolny i od nikogo niezależny, chciałby wręcz uwolnić się od Boga" - powiedział ks. Awksietijuk.

Podkreślał, że boskie prawa są inne.

"Bóg jest miłością nie dlatego, że chce nam na wszystko pozwolić. Bóg jest miłością, ponieważ mówi nam, co jest dobre, a co złe, daje nam wolną wolę i pozwala dokonywać wyborów (...). Chrystus jest drogą, a droga sama nie idzie, droga prowadzi do celu i musimy się ruszyć sami" - mówił.

"Cerkiew uczy, że wolność polega na dokonaniu wyboru zgodnie z wolą Bożą" - dodał ks. Awksietijuk.

Grabarka to najważniejsze w Polsce cerkiewne sanktuarium, ma takie znaczenie dla prawosławnych w kraju, jak Częstochowa dla katolików. Jest tam żeński klasztor pw. św. Marty i Marii, który w ubiegłym roku świętował 75-lecie założenia i mała cerkiew na wzgórzu.

Często nazywana jest też wzgórzem krzyży, z racji krzyży wotywnych, przynoszonych i ustawianych tam przez wiernych. Przez lata ustawiono ich na Grabarce tysiące. W tym roku wśród nich stanął m.in. duży krzyż poświęcony pamięci poległych żołnierzy, naznaczony odłamkami pocisków zebranych z pól bitewnych na wschodzie Ukrainy; postawili go żołnierze Wielonarodowej Brygady Litewsko-Polsko-Ukraińskiej, uczestnicy pielgrzymki służb mundurowych.

Wierni przyjeżdżają na Grabarkę z różnymi intencjami, spotkać tam można również katolików; miejsce to stało się też w ostatnich latach atrakcją turystyczną regionu.

Po dojściu lub przyjeździe do monasteru tradycyjnie wiele osób najpierw udaje się do kapliczki z cudownym źródłem u podnóża Świętej Góry. "Wiara czyni cuda" - powtarzają najczęściej, przemywając twarze i bolące miejsca na ciele. Mokre chusteczki zostawiają przy kapliczce z przekonaniem, że zostawiają tam też swoje choroby. Wodę zabierają do domów i piją, wiele osób przyjeżdża po nią przez cały rok.

Historycznie z Grabarką wiąże się kult ikony Spasa Izbawnika (w jęz. starosłowiańskim – Zbawiciela), którą w XIII w. przenieśli w okolicę dzisiejszej Świętej Góry mnisi z Mielnika, by uchronić przed niebezpieczeństwem w czasie najazdów tatarskich. W czasie wojennej zawieruchy ikona zaginęła.

Tradycja pielgrzymowania w to miejsce sięga 1710 r. Wówczas jeden z okolicznych mieszkańców doznał objawienia, że wszyscy, którzy tam dotrą, zostaną uratowani od panującej wtedy epidemii cholery. Jak głosi przekaz, ci, którzy przybyli na Grabarkę i ustawili tam krzyż, zaczęli zdrowieć. Najliczniejsze pielgrzymki zaczęły przybywać tam po II wojnie światowej, gdy główne sanktuaria prawosławne na ówczesnym terytorium Polski znalazły się w granicach ZSRR.

Dokładnych danych co do liczby prawosławnych w Polsce nie ma. Hierarchowie Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego szacują, że wiernych jest ok. 500 tys. Taką liczbę podał też GUS w opublikowanym kilka miesięcy temu raporcie "Wyznania religijne w Polsce w latach 2019–2021". Największe skupiska wiernych Cerkwi są w Podlaskiem.

W poprzednim spisie powszechnym przynależność do Kościoła prawosławnego w Polsce zadeklarowało 156 tys. osób, dane te uznawane są jednak przez hierarchów Cerkwi za niemiarodajne. Danych z ostatniego spisu, przeprowadzonego w 2021 roku, jeszcze nie ma.(PAP)

Autor: Robert Fiłończuk

kw/kgr/