Premier: Lubuskie i Zachodniopomorskie - dobrze przygotowane do walki z powodzią

2024-09-20 18:44 aktualizacja: 2024-09-21, 06:43
Z objazdu województw lubuskiego i zachodniopomorskiego wynika dość jednoznacznie, że te regiony są dobrze przygotowane do walki z powodzią - ocenił premier Donald Tusk w piątek podczas wieczornego posiedzenia powodziowego sztabu kryzysowego we Wrocławiu.

"Bardzo zależałoby mi na tym, abyśmy się skoncentrowali na informacjach z miejsc wciąż krytycznych. Myślę tu o Lewinie (Brzeskim), o Brzegu, o Głogowie" - powiedział Tusk na początku posiedzenia wieczornego sztabu.

Wcześniej w piątek Tusk wziął udział w porannym sztabie we Wrocławiu, potem w ciągu dnia w posiedzeniach sztabów Nowej Soli i Szczecinie. Do swoich wizyt w woj. lubuskim i zachodniopomorskim nawiązał podczas obrad sztabu wieczorem.

"Z mojego objazdu, takiego błyskawicznego, województw lubuskiego i zachodniopomorskiego wynika dość jednoznacznie, że są dobrze przygotowani" - ocenił szef rządu. Dodał, że "poza nielicznymi fragmentami wałów, gdzie można spodziewać się przesiąkania, trudno byłoby dziś założyć, że w Zachodniopomorskiem doszłoby do jakichś masywnych zdarzeń wymagających koncentracji dużych sił i środków" - mówił Tusk.

Premier chwalił też "olbrzymie zaangażowanie ludności w Nowej Soli". "Wydaje się, że mają naprawdę realne szanse, szczególnie przy tym zaangażowaniu, uniknąć jakichś dramatycznych zdarzeń. Choć ciągle jest duży wysiłek i poważna sprawa" - mówił.

Jak jednak zastrzegł Tusk, obecnie "jesteśmy na Dolnym Śląsku, gdzie mamy dużo mniej powodów do optymizmu".

Tusk: musimy poprawić obieg informacji z mieszkańcami potrzebującymi pomocy

Premier Donald Tusk podczas piątkowych obrad wieczornego przeciwpowodziowego sztabu kryzysowego ocenił, że nadal trzeba poprawić obieg informacji z mieszkańcami potrzebującymi pomocy. Wskazał, że wyeliminować trzeba też problemy z wypłatą doraźnych zasiłków dla powodzian.

"Prosiłbym, aby sprawdzić gdzie idzie źle obieg informacji. (...) Chciałbym wiedzieć, w jaki sposób go udrożnić. Pani wysłała mi na prywatną pocztę na Instagramie informację, że nie może otrzymać od nikogo zwrotnej informacji, czy ktoś ich odblokuje, czy ewakuuje. To jest akt takiej desperacji. Dobrze się składa, że mam na tej prywatnej poczcie taki apel i wtedy zareagowałem i udało się to załatwić" - mówił Tusk relacjonując sygnał, jaki otrzymał od mieszkanki wrocławskich Opatowic.

Szef rządu zwracając się do wojewody dolnośląskiego i prezydenta Wrocławia podkreślił, że "musimy zrobić wszystko, aby nie była potrzebna taka nieformalna droga". "Jakbyście sprawdzili, czy dzwoniła i czy pisała do kogoś wcześniej, jakbyście mnie zwolnili z tego obowiązku, to wtedy może łatwiej nam będzie udrożnić kanały" - zaznaczył.

"Dobrze byłoby, abyśmy szukali wszędzie tych miejsc, które będą wymagały naprawy na przyszłość, szczególnie jeśli chodzi o koordynację i komunikację" - wskazał szef rządu.

Ponadto - w ocenie premiera - kolejną sprawą do rozwiązania jest fakt, że "w różnych miejscach na Dolnym Śląsku są sygnały, iż bywają mówiąc delikatnie kłopoty z wypłatą pierwszych zasiłków, tej doraźnej pomocy finansowej". "Wiem, że to trudne, ale musicie wywierać taką serdeczną presję na urzędników, żeby włożyli w to maksimum serca" - podkreślił.

"Jeśli już ludzie mając zalane mieszkanie, czy dom, znaleźli czas, by przyjść do urzędu, to znaczy, że te pieniądze są im naprawdę pilnie potrzebne. Jeszcze raz proszę, nie ma tu powodu, aby robić jakieś ograniczenia biurokratyczne i proceduralne. Spróbujcie się naprawdę jeszcze się skupić na tym zadaniu" - zwracał się Tusk do zgromadzonych.

Szef MON apeluje o dostarczanie osuszaczy na tereny powodziowe

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zaapelował o dostarczanie osuszaczy, które są teraz najbardziej potrzebne na terenach powodziowych "w każdym domostwie, jednostce, szkole". Ostrzegał przed fałszywymi zbiórkami na powodzian. Do ich zwalczania w internecie zaangażowano wojska obrony cyberprzestrzeni.

Kosiniak-Kamysz poinformował na piątkowym posiedzeniu sztabu kryzysowego, że obecnie 20 tys. żołnierzy zaangażowanych jest w walkę z powodzią z tego 13 tys. z jednostek regularnych, a pozostali z Wojsk Obrony terytorialnej. Dodał, że dowódcy postanowili o utworzeniu kolejnego zgrupowania zadaniowego, dla województwa zachodniopomorskiego.

Jednym z podstawowych zadań pozostaje dostarczanie wody pitnej. "Zadysponowane zostało dziesięć cystern" - relacjonował szef MON.

Wicepremier powiedział, że po piątkowej wizytacji w Brzegu Dolnym, Lwówku i Wleniu, miejscach, gdzie przechodzi najwyższa 9 m. fala i tych, gdzie woda już opadła, zauważył, że bardzo potrzebne są osuszacze. Stąd prośba do wszystkich jednostek o ich dostarczanie na tereny powodziowe.

"One są bardzo potrzebne do każdego domostwa, każdej jednostki. Szkoły też są zalane" - mówił wicepremier.

Minister obrony ostrzegał przed fałszywymi zbiórkami na powodzian. "Pojawia się tego coraz więcej. Angażujemy dowództwo komponentu obrony cyberprzestrzeni do tych działań i prosimy wszystkich o zwrócenie uwagi na jaką zbiórkę chcą wpłacić" - powiedział Kosiniak-Kamysz. 

Gen. Sokołowski: wojsko prowadzi rozpoznanie inżynieryjne mostów na terenach powodziowych

Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Marek Sokołowski poinformował na posiedzeniu sztabu kryzysowego, że wojsko na terenach powodziowych prowadzi rozpoznanie inżynieryjne mostów. Przekazał, że do piątku "zdiagnozowano", we współpracy z Ministerstwem Infrastruktury, osiem mostów.

Podczas piątkowego posiedzenia sztabu we Wrocławiu - z udziałem m.in. premiera Donalda Tuska - gen. Sokołowski ocenił, że obecnie największy wysiłek jednostek podległych mu w walce z powodzią spoczywa na wojskach lotniczych i inżynieryjnych.

"Na terenach powodziowych prowadzimy rozpoznanie inżynieryjne mostów. Dotychczas 'zdiagnozowaliśmy' ich osiem" - przekazał. Za dobrą współpracę przy tym projekcie podziękował Ministerstwu Infrastruktury.

Z kolei dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej gen. bryg. Krzysztof Stańczyk poinformował podczas posiedzenia sztabu, że pięć wojskowych zgrupowań zadaniowych realizuje zadania zgodnie z planem. Sprecyzował, że do zadań należy przede wszystkim: umacnianie wałów przeciwpowodziowych i zbiorników retencyjnych, dystrybucja żywności, wody i pomocy humanitarnej, a także wywożenie śmieci popowodziowych.

"W ramach zgrupowania zadaniowego wojsk inżynieryjnych realizowano budowę mostu w Warszowicach, rozpoznano przeprawy w miejscowościach Wleń i Szprotawa, dowożono żywność do Lewina Brzeskiego, utrzymywano przyczółek w Głuchołazach" - relacjonował.

Z kolei siły powietrzne wojsk lądowych - jak przekazał gen. Stańczyk - prowadziły rekonesans na Ścinawie. Zaznaczył, że do ich dyspozycji pozostaje 17 śmigłowców, dwa zestawy FlyEye oraz Bayraktar. "Zadanie na najbliższe 12 godzin to przede wszystkim wzmacnianie i dozorowanie wałów" - powiedział. 

Szef policji: nie zwiększyła się liczba ofiar; złodziej pomp z Bolesławca skazany na 8 msc. więzienia

Szef policji Marek Boroń poinformował w piątek, że w związku z powodzią nie zwiększyła się liczba ofiar śmiertelnych. Przekazał też, że sprawca kradzieży dwóch pomp zanurzeniowych z Bolesławca został skazany na 8 miesięcy więzienia. Premier Tusk dodał, że słowa o szybkich karach "to nie były puste slogany".

Podczas piątkowego posiedzenia powodziowego sztabu kryzysowego we Wrocławiu Komendant Główny Policji przedstawił najistotniejsze informacje z zakresu działań służb. Boroń poinformował o braku kolejnych ofiar śmiertelnych powodzi. Ewakuowanych zostało 48 osób z powiatu żagańskiego. Poszukiwana jest jedna osoba.

Jak poinformował, aktualnie jest zablokowanych 77 dróg - w tym 9 dróg krajowych, 21 wojewódzkich oraz 47 powiatowo-gminnych.

W piątek - jak powiedział Boroń - odnotowano dwa zdarzenia o charakterze kryminalnym - od początku działań jest ich łącznie 15, a już 13 osób zostało zatrzymanych.

Komendant odwołał się do wczorajszych informacji o zatrzymaniu sprawcy kradzieży dwóch pomp zanurzeniowych podczas osuszania piwnicy w Bolesławcu. Jak poinformował, złodziej skazany został na osiem miesięcy więzienia bez możliwości zawieszenia.

Sprawę skomentował premier Donald Tusk: "Kradzież dwóch pomp oznacza osiem miesięcy bezwzględnego więzienia i to w błyskawicznym procesie. Mam nadzieję, że ta informacja dotrze do tych wszystkich, którzy zamierzają wykorzystać sytuację powodzian, ratowników i ich okradać - to nie były puste slogany" - powiedział szef rządu.

Szef policji poinformował także o zatrzymaniu sprawcy kradzieży przycumowanej łodzi z przystani żeglarskiej we Wrocławiu o wartości około. 45 tys., która była wykorzystywana do pomocy podczas powodzi. "W dniu jutrzejszym wspólnie z prokuraturą będziemy prowadzić działania" - powiedział komendant.

Poinformował także o odnotowaniu w piątek 14 fałszywych zbiórek pieniędzy.

Jak dodał, w piątek na Opolszczyznę i Dolny Śląsk dotarły mobilne posterunki. Tego dnia dotarto łącznie do 14 miejscowości, a policjanci na miejscach rozdają wnioski o pomoc. Jak poinformował Boroń, patrole realizowane są m.in. ze Strażą Graniczną, Żandarmerią Wojskową czy KAS.

Komendant główny PSP: jest dziewięć miejsc zagrożonych powodzią, które muszą być monitorowane

Komendant główny Państwowej Straży Pożarnej Mariusz Feltynowski przekazał w piątek wieczorem, że jest dziewięć miejsc w woj. lubuskim, które mogą być potencjalnie zagrożone powodzią i muszą być monitorowane.

Na spotkaniu sztabu kryzysowego we Wrocławiu z udziałem premiera Donalda Tuska komendant główny Państwowej Straży Pożarnej zapewnił, że podlegającemu mu służby nie zwalniają czujności. "Przesuwamy środki na województwo lubuskie. Patrzymy również, co może się wydarzyć w województwie zachodniopomorskim" - powiedział Feltynowski.

Poinformował, że jest "dziewięć miejsc, które mogą być potencjalnie zagrożone i muszą być monitorowane". Zapewnił, że w Głogowie nie ma zagrożenia powodzią. "Na miejscu są dwie kompanie specjalne. Wał został umocniony i sytuacja jest monitorowana" - zapewnił komendant.

Jak dodał, w woj. lubuskim, "przesiąki wału usunięto w Starej Wsi; w Przyborowie i Kiełczu dokonano doszczelnienia wałów i sytuacja jest patrolowana, a w gminie Otyniu podwyższono koronę wału w kilku miejscach na odległości 80 metrów".

Przyznał, że "na Śląskiej Ochli z powodu ryzyka cofki jest spora rezerwa worków z piasków oraz rękawów do podwyższania wykonanego wału".

Feltynowski przekazał, że na stronie internetowej Komendy Głównej od 18 września zamieszczona ogólnodostępna mapa interaktywna z lokalizacjami miejsc, gdzie prywatne osoby, firmy mogą zgłaszać potrzeby w zakresie pomocy humanitarnej.

Powiedział, że Komendzie Głównej Państwowej Straży Pożarnej opracowana jest aplikacja Woda, na której są wszystkie historyczne mapy zagrożenia powodziowego, zarówno te wody sprzed stu lat, tysiąca lat oraz mapy obszarów faktycznie zalanych, które mogą zostać każdemu udostępnione.

Dotychczas została złożona oferta do Ministerstwa Zdrowia o środki chemiczne do uzdatniania wody, która została zaakceptowana przez stronę szwedzką. Z kolei do RARS zostały złożone trzy oferty dotyczące osuszaczy, rękawice i obuwia gumowego. W przypadku obuwia wpłynęła już oferta z Litwy na 10 tys. par i jest ona w trakcie realizacji - powiedział komendant. Dodał, że trwa oczekiwanie na pozostałe dwie oferty z Komisji Europejskiej. 

Szef MSWiA: niemieckie służby zapewniły, że nie będzie zatorów związanych z kontrolą graniczną

Mamy zapewnienie, że służby Polski i Niemiec zrobią wszystko, żeby nie było zatorów związanych z kontrolą graniczną w czasie zagrożenia powodziowego - oświadczył w piątek wieczorem szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Poinformował, że rozmowy w tej kwestii ze stroną niemiecką odbyły się na szczeblu ministerialnym.

Na spotkaniu sztabu kryzysowego we Wrocławiu z udziałem premiera Donalda Tuska, szef MSWiA poinformował w piątek wieczorem o rozmowach z ministrem infrastruktury Dariuszem Klimczakiem na temat możliwości korków na mostach czy związanych z kontrolą graniczną w momencie nadejścia fali kulminacyjnej.

Przekazał, że w tej sprawie wiceszef MSWiA Maciej Duszczyk rozmawiał w piątek z wiceministrem spraw wewnętrznych i ojczyzny Republiki Federalnej Niemiec Hansem-Georgiem Engelke. Podobne rozmowy odbyły się także na linii Straż Graniczna (Polska)- Policja Federalna (Niemcy). "Mamy zapewnienie, że służby obydwu krajów będą robiły wszystko, żeby nie było jakichkolwiek zatorów związanych z kontrolą graniczną w ciągu czasu zagrożenia powodziowego" - poinformował Siemoniak.

Szef MSWiA powiedział również, że na kontach wojewodów jest już 100 mln zł na zasiłki i na pomoc.

W połowie października 2023 r. Niemcy zarządziły kontrole na granicach z Polską, Czechami i Szwajcarią. Pod koniec maja zostały przedłużone na kolejny okres, do 15 grudnia. Kontrole na granicy z Austrią obowiązują od 2015 r. Od 16 września kontrole obejmą wszystkie kraje graniczące z Niemcami: Austrię, Belgię, Czechy, Francję, Danię, Luksemburg, Holandię, Polskę i Szwajcarię.

Tusk: nie akceptujemy decyzji Niemiec o kontroli granic

Nie akceptujemy decyzji Niemiec o kontroli granic; nie może to w żadnym wypadku przeszkadzać nam w akcji przeciwpowodziowej – powiedział w piątek wieczorem, na posiedzeniu sztabu kryzysowego we Wrocławiu premier Donald Tusk.

Podczas posiedzenia sztabu kryzysowego premier przekazał, że "na spotkaniu w Nowej Soli miejscowy przedstawiciel Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad powiedział, że mogą być utrudnienia w akcji przeciwpowodziowej spowodowane korkami w związku z przejściami granicznymi".

Premier przekazał, że poprosił ministra do spraw Unii Europejskiej oraz szefa MSWiA, "żeby możliwie szybko uświadomili stronie niemieckiej, że nie akceptujemy ich decyzji, że decyzja o kontroli nie może w żadnym wypadku przeszkadzać nam w akcji przeciwpowodziowej".

"Cieszę się, że reakcja z tamtej strony była dość szybka" – wskazał Tusk. Jak dodał, poprosił wojewodę lubuskiego o monitoring granicy oraz zwrotną informację czy ruch graniczny jest szybszy. Zapowiedział, że w razie potrzeby strona polska znów będzie interweniowała.

Premier podziękował wszystkim za współpracę i zaapelował, aby samorządy terenów dotkniętych powodzią wskazywały, na co ma iść finansowa pomoc.

Poinformował, że następna odprawa sztabu kryzysowego odbędzie się w sobotę o ósmej rano. "Sam zaraz zapadnę w śpiączkę, więc może tę godzinę dłużej pośpimy, no bo z ludzi przemęczonych nie będzie pożytku" – zauważył.

Wcześniej szef MSWiA Tomasz Siemoniak przekazał, że mamy zapewnienie, że służby Polski i Niemiec zrobią wszystko, żeby nie było zatorów związanych z kontrolą graniczną w czasie zagrożenia powodziowego. Poinformował, że rozmowy w tej kwestii ze stroną niemiecką odbyły się na szczeblu ministerialnym.

Premier Donald Tusk ocenił wówczas, że jest to "de facto zawieszenie (funkcjonowania) strefy Schengen na dużą skalę". Zapowiedział, że Polska zwróci się do innych państw, których dotyczy decyzja Berlina, o pilne konsultacje w sprawie działania na forum europejskim.

Minister Infrastruktury: na kolejne linie kolejowe wraca ruch pociągów Intercity

Na kolejne linie kolejowe wraca ruch pociągów PKP Intercity - powiedział w trakcie piątkowego posiedzenia sztabu kryzysowego minister infrastruktury Dariusz Klimczak. Wskazał, że „wybrane pociągi dojeżdżają już do stacji granicznej w Chałupkach z Rybnika i Raciborza".

Minister zaznaczył, że wciąż nie ma możliwości, by pojechać koleją do Czech, Austrii i na Węgry.

Zapowiedział, że w weekend pojadą pociągi do Szklarskiej Poręby i poinformował, że na dworcu Wrocław Główny przywrócono funkcjonowanie parkingu podziemnego oraz że do użytkowania przywrócono także dworzec kolejowy w Prudniku.

Pierwsza grupa ekspertów Instytutu Badawczego Dróg i Mostów jest już na terenach powodziowych; ma ona pomóc samorządom w ocenie stanu zalanych obiektów mostowych. Klimczak dodał, że jako pierwszy ocenę przeszedł most w Skorogoszczy przy DK 94.

Minister powiedział, że resort planuje aktywność sześciu zespołów ekspertów instytutu, które będą udawać się na tereny zalewowe w miarę opadania wody, ponieważ dopiero wówczas można wykonać w pełni ekspertyzy.

"Wysłaliśmy do polskich uczelni technicznych prośbę o pomoc w ekspertyzach zniszczonych mostów" - poinformował Klimczak. Jak podał, zgłosiło się już pięć politechnik i kilka polskich firm projektowych. Klimczak poinformował tez, że według GDDKIA badań będzie wymagać 200 obiektów mostowych. Wskazał, że wiceminister Arkadiusz Marchewka koordynuje prace z marszałkami województw, żeby delegować ekspertów w te miejsca.

Klimczak zaznaczył, że Instytut Badawczy Dróg i Mostów włączy się w operację "Feniks", kórej głównym celem jest odbudowa zniszczonych przez powódź regionów Polski. Operacja ma koncentrować się na trzech kluczowych obszarach: odbudowa infrastruktury, ograniczenie ryzyka przyszłych powodzi oraz wsparcie ludności cywilnej. Na razie ma ona trwać do 31 grudnia, z możliwością przedłużenia.

Wody Polskie: dużo zgłoszeń związanych z uszkodzeniami infrastruktury hydrotechnicznej

Jest dużo zgłoszeń związanych z uszkodzeniami infrastruktury hydrotechnicznej po przejściu fali powodziowej, pracownicy Wód Polskich je sprawdzają; monitorowane są też zbiorniki gromadzące wodę - przekazała w piątek prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Joanna Kopczyńska.

"Mamy dużo zgłoszonych zdarzeń związanych z uszkodzeniami, czyli po przejściu wody powodziowej widzimy uszkodzenia brzegów, czy jakieś wyrwy. To wszystko będziemy musieli w pierwszej kolejności usuwać. Nasi pracownicy sprawdzają, jakiego rodzaju są to uszkodzenia i które są najbardziej pilne, ponieważ jest ich sporo" - powiedziała szefowa Wód Polskich podczas posiedzenia sztabu kryzysowego we Wrocławiu.

"Mamy sporo zdarzeń w woj. dolnośląskim i pozostałych, gdzie trzeba coś naprawić, zrobić. W tej chwili przeprowadzamy inspekcje i kontrole. Sprawdzamy, co trzeba robić po przejściu takiej wody" - dodała.

Prezes Wód Polskich poinformowała, że jest "duża wyrwa w Kłaczynie", przez który przepływa Nysa Szalona. Jak wyjaśniła, wyrwa ma 97 metrów, a stopa skarpy została umocniona brukiem.

Kopczyńska powiedziała też, że polder Buków oraz zbiornik Racibórz Dolny "pracują normalnie". Ten pierwszy zapełniony jest w 31 proc.; drugi w ok. 53 proc. - przekazała.

Dodała, że na terenie zarządzanym przez RZGW we Wrocławiu pracują także zbiorniki Nysa i Otmuchów. "Mają niewielki odpływ wody, zdecydowanie zmniejszony" - podkreśliła.

Prezes poinformowała ponadto, że monitorowany jest też zbiornik Mietków na Bystrzycy. Zbiornik ten jest położony ok. 25 km na południowy zachód od Wrocławia. Jak wyjaśniła, sprawdzane jest, czy nie nastąpiły jakieś przesiąki, ponieważ zbiornik "już długo trzyma wodę". Na miejscu oprócz pracowników Wód Polskich są też ludzie z Centrum Technicznej Kontroli Zapór. "Odpływ jest zmniejszony do 70 m sześc./s. Natomiast sam poziom tego zbiornika, czyli ilość wody, która w tym zbiorniku się znajduje, to 30 cm poniżej maksymalnego poziomu piętrzenia" - dodała zwracając uwagę, że zapora czołowa zbiornika jest ziemna, stąd wymaga ona "specjalnej ochrony".

Kopczyńska przekazała informację, że wrocławskie poldery również pracują gromadząc wodę. Zapewniła jednocześnie, że tamtejszy "wodociąg pracuje prawidłowo".

Szefowa Wód Polskich dodała, że na w północnozachodniej części kraju, na terenie RZGW Szczecin "nie występują żadne zdarzenia kryzysowe, Szczecin się przygotowuje".

Kopczyńska poinformowała, że przebudowywany przez Wody Polskie most w Kostrzyniu nad Odrą został zabezpieczony i będzie można z niego korzystać mimo, iż - jak wynikało z jej wypowiedzi - nie przeszedł jeszcze wszystkich odbiorów. 

mir/ par/ from/ lui/ mml/ sdd/ mick/ malk/ bk/ mgw/ mja/ grg/