Szef węgierskiego rządu odwiedził Paryż po wcześniejszych wizytach w Berlinie i Rzymie, gdzie również omawiał rozpoczynającą się 1 lipca rotacyjną węgierską prezydencję w Radzie UE.
„Po Berlinie i Rzymie osiągnęliśmy porozumienie również tutaj” – stwierdził Orban w wywiadzie dla węgierskich mediów publicznych. „Otrzymaliśmy zgodę, że następne sześć miesięcy w Europie pod węgierską prezydencją będzie dotyczyło poprawy konkurencyjności europejskiej gospodarki” – dodał premier.
Oprócz zwiększenia konkurencyjności wśród węgierskich priorytetów na czas prezydencji znajduje się m.in. wspieranie europejskiego przemysłu obronnego i wspólnych zamówień publicznych w dziedzinie obronności, rozwój partnerstw zewnętrznych w celu przeciwdziałania nielegalnej imigracji oraz strategiczna debata na temat przyszłości polityki spójności.
Rząd Węgier chce również prowadzić „zrównoważoną politykę rozszerzenia” UE z naciskiem na kraje Bałkanów Zachodnich. Wcześniej Budapeszt krytycznie odnosił się do możliwości szybkiego przyjęcia Ukrainy do UE, zastrzegając sobie prawo do zablokowania procesu na dowolnym jego etapie.
Kwestia wojny Rosji przeciwko Ukrainie była również tematem wtorkowego spotkania w Paryżu. Orban podkreślił, że stanowiska obu krajów wobec podejścia do rosyjskiej inwazji znacznie się różniły.
Oficjalnym hasłem rozpoczynającej się 1 lipca półrocznej węgierskiej prezydencji w Radzie UE jest „Make Europe Great Again” (ang. uczyńmy Europę znów wielką). Nawiązuje ono do słynnego sloganu wyborczego byłego prezydenta USA Donalda Trumpa „Make America Great Again”. Rząd Orbana utrzymuje bliskie relacje z Trumpem, który w listopadowych wyborach prezydenckich w USA zmierzy się z Joe Bidenem.
Marcin Furdyna (PAP)
sma/