Premier Sunak: deportacje do Rwandy nie ruszą przed wyborami

2024-05-23 13:57 aktualizacja: 2024-05-23, 14:07
Imigranci na kanale La Manche w drodze do Wielkiej Brytanii, fot. PAP/EPA/TOLGA AKMEN
Imigranci na kanale La Manche w drodze do Wielkiej Brytanii, fot. PAP/EPA/TOLGA AKMEN
Brytyjski premier Rishi Sunak przyznał w czwartek, że deportacje nielegalnych imigrantów do Rwandy nie ruszą przed wyborami parlamentarnymi, które rozpisał na 4 lipca. Zaprzeczył też, by taką datę głosowania wyznaczył z obawy przed powrotem inflacji i spodziewanej latem kolejnej fali przepraw migrantów przez kanał La Manche.

W środę Sunak, który do tej pory mówił tylko, że wybory odbędą się w drugiej połowie roku, niespodziewanie wyznaczył ich termin już na 4 lipca. Jak się ocenia, z jednej strony skłoniły go do tego dobre dane gospodarcze ogłoszone w ostatnich dniach - podniesienie prognoz wzrostu gospodarczego i spadająca inflacja, a z drugiej - początek lipca pozwala mu uniknąć kolejnych rekordowych danych o nielegalnej imigracji, bo szczyt przepraw przez kanał La Manche przypada na okres od lipca do września.

W wywiadach udzielonych w czwartek rano, w których wyjaśniał, dlaczego zdecydował się na rozpisanie wyborów, Sunak mówił, że gospodarka wróciła na właściwe tory, ale przyznał, że mimo obietnic deportacje do Rwandy nie zaczną się przed wyborami.

"Pierwsze loty odbędą się w lipcu" - powiedział w rozmowie z BBC, po czym dodał: "Jeśli będę ponownie wybrany na premiera 5 lipca, te loty się odbędą, uruchomimy nasz program rwandyjski". Naciskany później w rozmowie z radiem LBC, czy "w lipcu" oznacza przed czy po wyborach, Sunak powiedział: "Po wyborach. Przygotowania już trwają".

W świetle sondaży wyborczych wygląda na to, że program deportacji do Rwandy nie ruszy wcale, bo rządząca Partia Konserwatywna ma ponad 20 punktów proc. straty do Partii Pracy, która zapowiada, że po objęciu władzy wstrzyma cały program, gdyż jest on jej zdaniem zbyt kosztowny i nieskuteczny.

Zawarta w kwietniu 2022 roku umowa z Rwandą o przymusowych deportacjach imigrantów ma być w zamierzeniu brytyjskiego rządu jednym ze sposobów zniechęcania kolejnych osób do podejmowania prób nielegalnego przedostania się do Wielkiej Brytanii. Zgodnie z umową do Rwandy mogliby być wysyłani wszyscy nielegalni imigranci, niezależnie od obywatelstwa. Tam rozpatrywano by ich wnioski o azyl i jeśli mieliby podstawy, otrzymywaliby go - ale w Rwandzie, a nie w Wielkiej Brytanii. 

Sunak w rozmowie z BBC odrzucił też sugestie, że powodem wyznaczenia wyborów na 4 lipca jest obawa, że latem zwiększy się napływ nielegalnych imigrantów oraz że inflacja, która - jak podano w środę - spadła do najniższego poziomu od prawie trzech lat, może ponownie rosnąć.

"Nie, to nie jest prawdziwy powód. A jeśli chodzi o gospodarkę, to oczywiście wiem, że jest jeszcze wiele do zrobienia. Wiem, że ludzie dopiero zaczynają odczuwać korzyści płynące z wprowadzonych przez nas zmian. A dla niektórych osób, gdy patrzą na saldo bankowe pod koniec każdego miesiąca, sytuacja jest nadal trudna, ale niezaprzeczalnie poczyniliśmy postępy i powróciła stabilność" - przekonywał brytyjski premier.

 

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)

sma/