Do przywódców: Włoch - Giorgii Maloni, Francji - Emmanuela Macrona, Niemiec - Olafa Scholza, Wielkiej Brytanii - Rishiego Sunaka, USA - Joe Bidena, Kanady - Justina Trudeau i Japonii - Fumio Kishidy ma dołączyć także prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Oczekiwani są też prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, premier Indii Narendra Modi oraz prezydenci Brazylii i Argentyny, Luiz Inacio Lula da Silva i Javier Milei. Obecni będą szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel, a także sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres.
Doroczne spotkanie liderów G7 skoncentrowane będzie na wojnie Rosji przeciwko Ukrainie i konflikcie zbrojnym na Bliskim Wschodzie. Przewodnicząca w tym roku G7 i zarazem obradom premier Włoch Meloni jako jeden z głównych tematów wskazała też sztuczną inteligencję - szanse i zagrożenia, jakie są z nią związane.
Jedną z istotnych kwestii, wymagających dalszych decyzji, jest sprawa rosyjskich aktywów zamrożonych po napaści Rosji na Ukrainę. To na ten szczyt szefów państw i rządów ministrowie finansów G7, którzy pod koniec maja spotkali się w Piemoncie, postanowili przełożyć rozważenie opcji dotyczących tej kwestii.
Stanowisko G7 jest jasne: suwerenne aktywa Rosji pozostaną zamrożone dopóki kraj ten nie zapłaci za szkody wyrządzone Ukrainie.
Unia Europejska, jak poinformowały we wtorek agencję Ansa źródła w Brukseli, oczekuje, że w Apulii zawarte zostanie porozumienie dotyczące wykorzystania zysków z zamrożonych rosyjskich aktywów, by pomóc Ukrainie. USA już poinformowały, że kroki w tej sprawie zostaną zapowiedziane.
Ponadto państwa G7 ogłoszą sankcje mające odciąć rosyjski przemysł obronny od potrzebnych materiałów - powiedział we wtorek rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby.
Również według Białego Domu Joe Biden spotka się z Wołodymyrem Zełenskim i obaj wystąpią na wspólnej konferencji prasowej.
Zaproszony po raz pierwszy na obrady forum G7 papież ma w piątek po południu wziąć udział w sesji poświęconej sztucznej inteligencji. Franciszek powiedział dziennikarzom: „Na G7 będziemy mówić o sztucznej inteligencji i pokoju. Przeprowadzę bilateralne rozmowy, są prośby od siedmiu szefów państw. Spotkam się ze wszystkimi".
Szczególnie oczekiwane jest spotkanie papieża z prezydentem Bidenem. Czy Franciszek spotka się z Zełenskim - nie wiadomo.
Zwraca się uwagę na wyjątkowy moment, w jakim zbiorą się przywódcy potęg gospodarczych świata. Będzie to tuż po wyborach do Parlamentu Europejskiego, których rezultatem w wymiarze politycznym jest osłabienie władzy uczestniczących w obradach prezydenta Francji Macrona i kanclerza Niemiec Scholza oraz wzmocnienie pozycji premier Meloni. Jako jedyna spośród trzech liderów z UE wyszła ona zwycięsko z tych wyborów; wygrała w nich jej partia Bracia Włosi.
Meloni, która poprowadzi obrady w Apulii, przedstawiana jest obecnie jako jedna z „rozgrywających” na forum UE.
Prosto z południowych Włoch część uczestników obrad pojedzie do Szwajcarii na wielką międzynarodową konferencję pokojową na temat Ukrainy, która odbędzie się w sobotę i niedzielę.
Oficjalne inauguracyjne wydarzenie szczytu G7 zaplanowano na czwartkowy wieczór w zamku Svevo w Brindisi, gdzie wydana zostanie kolacja dla szefów państw i rządów. Powita ich włoski jazzman, saksofonista Stefano Di Battista.
Menu na kolejne posiłki dla światowych przywódców przygotował jeden z najlepszych szefów kuchni na świecie, Massimo Bottura. Poda dania z różnych regionów Włoch. W piątkowy wieczór przed liderami państw wystąpi tenor Andrea Bocelli.
Szczytowi w Borgo Egnazia w prowincji Brindisi towarzyszyć będą nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Zamknięty ośrodek wypoczynkowy o najwyższym standardzie otoczony zostanie czerwoną strefą. Centrum prasowe dla setek dziennikarzy urządzono w Bari, czyli w odległości kilkudziesięciu kilometrów od miejsca obrad.
Nad bezpieczeństwem w całym tym rejonie Apulii czuwać będą tysiące policjantów, żołnierzy, a także funkcjonariuszy innych służb porządkowych.
Tuż przed rozpoczęciem szczytu pojawił się krępujący problem. Ponad 2600 policjantów, karabinierów i przedstawicieli innych służb, zakwaterowanych na pokładzie statku pasażerskiego, zacumowanego w porcie Brindisi podniosło alarm z powodu panujących tam bardzo złych warunków sanitarnych. W związku z protestami większość funkcjonariuszy przeniesiono do okolicznych hoteli. Pozostali czekają na przybycie nowego statku.
W rejonie Brindisi i Fasano zapowiedziano protesty przeciwników G7. Jeden z nich będzie miał formę nazwaną "kolacja ubogich". W ten sposób postanowiono zwrócić uwagę na zjawisko biedy na świecie, także w rezultacie zmian klimatycznych.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sma/