"Wszyscy jesteśmy przygnębieni tym, co się zdarzyło w naszym Sejmie. Wszyscy czujemy brzemię odpowiedzialności" - mówił w Sejmie premier Donald Tusk odnosząc się do incydentu, do którego doszło we wtorek późnym, popołudniem w Sejmie, kiedy poseł Konfederacji Grzegorz Braun używając gaśnicy zgasił menorę chanukową.
Tusk zaznaczył, że również na świecie wiele środowisk "obserwowało z niepokojem to, co wydarzyło się w Sejmie". "To jest nasza wspólna odpowiedzialność, żeby zapobiec takim zdarzeniom" - mówił.
Dodał, że w ciągu pierwszych sekund i minut "reakcja wszystkich bez wyjątku była identyczna". "Nagle przez moment naprawdę nie widziałem żadnej różnicy między lewą stroną, prawą stroną, centrum. Wszyscy zareagowali w taki sam sposób. Może Konfederacja trochę bardziej powściągliwie, raczej ze wstydem niż z oburzeniem, ale cała reszta zachowała się dokładnie tak samo" - ocenił Tusk.
"Był taki moment unikatowy, kiedy można było poczuć że w sprawach najważniejszych czujemy i reagujemy mniej więcej tak samo. Wydaje mi się że właśnie w takich sprawach powinniśmy starać się podtrzymać gotowość do bycia razem wobec np. tak ewidentnego manifestacyjnego zła, jakie wydarzyło się tutaj w Sejmie." - zaznaczył.
(PAP)
Autor: Marcin Chomiuk