„Po półtora roku muszę powiedzieć, że dotychczasowa strategia europejska (w odniesieniu do wojny na Ukrainie – PAP) w oczywisty sposób zawiodła” – stwierdził Orban, cytowany przez agencję MTI. Plany przekazania Ukrainie przez UE dodatkowych 50 mld euro są - według polityka - popieraniem nieudanego podejścia, a dyskusja nad nimi „powoduje duże napięcia pomiędzy krajami europejskimi”.
Szef węgierskiego rządu wskazał przy tym na dwie pozycje w Europie: zwolennicy pierwszej chcą „zerwać więzi gospodarcze z Rosją, która jest podstawą gospodarki kontynentu” oraz ograniczyć współpracę ze Wschodem, w tym z Chinami. Według niego Węgry reprezentują drugą pozycję – wzmocnienia współpracy i współzależności.
Jak zaznaczył, Turcja – a tym samym świat turecki – również musi być reprezentowana w nowej europejskiej architekturze bezpieczeństwa.
„W obecnej sytuacji międzynarodowej rola Organizacji Państw Tureckich staje się coraz ważniejsza” – stwierdził Orban, dodając, że państwa należące do organizacji „były dotychczas w stanie łagodzić konflikty i zmniejszać ryzyko ich eskalacji”.
„Węgry chciałyby nadal wzmacniać tę politykę” – podkreślił premier, zapowiadając węgierski udział w Tureckim Funduszu Inwestycyjnym na poziomie 100 mln euro.
Orban uczestniczył w Astanie w 10. szczycie Organizacji Państw Tureckich, która skupia Azerbejdżan, Kazachstan, Kirgistan, Turcję i Uzbekistan, a w której Węgry (obok m.in. nieuznawanej na arenie międzynarodowej Tureckiej Republiki Cypru Północnego) są obserwatorem. Również Ukraina zgłosiła zainteresowanie takim statusem.
Premier Węgier odbył dwustronne rozmowy m.in. z prezydentem Kazachstanu Kasymem-Żomartem Tokajewem oraz prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem.
Z Budapesztu Marcin Furdyna (PAP)
ep/