Premier: zmiany unijnych traktatów niosą ogromne ryzyka dla Polski

2023-10-27 15:46 aktualizacja: 2023-10-28, 09:28
Premier Mateusz Morawiecki Fot. PAP/Radek Pietruszka
Premier Mateusz Morawiecki Fot. PAP/Radek Pietruszka
Zmiany unijnych traktatów niosą ogromne ryzyka dla państwa polskiego i Polaków. To centralizacja władzy w Brukseli, która odbierze Polsce prawo decydowania o naszym własnym losie - powiedział w Brukseli premier Mateusz Morawiecki.

Komisja Spraw Konstytucyjnych Parlamentu Europejskiego (AFEC) przyjęła w środowym głosowaniu sprawozdanie, zalecające zmianę unijnych traktatów.

Główne proponowane zmiany to eliminacja zasady jednomyślności w głosowaniach w Radzie UE w 65 obszarach i transfer kompetencji z poziomu państw członkowskich na poziom UE m.in. poprzez utworzenie dwóch nowych kompetencji wyłącznych UE - w zakresie ochrony środowiska i bioróżnorodności (art. 3 TFUE) oraz znaczne rozszerzenie kompetencji współdzielonych (art. 4), które obejmowałyby osiem nowych obszarów: politykę zagraniczną i bezpieczeństwa, ochronę granic, leśnictwo, zdrowie publiczne, obronę cywilną, przemysł i edukację.

Podczas konferencji po unijnym szczycie szef rządu argumentował, że wprowadzenie głosowania większościowego odbierze Polsce prawo decydowania o swoim losie.

"Polska ma jedne z najniższych podatków w Europie. Tzw. klin podatkowy - czyli to, ile pracownik płaci łącznie we wszystkich daninach - jest najniższy dla większości pracowników ze wszystkich krajów unijnych, które są częścią OECD" - mówił Morawiecki i przestrzegał, że harmonizacja podatków stanie się kompetencją unijną. "My jesteśmy zdecydowanie temu przeciwni" - dodał.

W ocenie premiera odejście od zasady jednomyślności to centralizacja władzy w Brukseli.

"A kto rządzi w Brukseli? (...) Niemcy i Francuzi, Berlin i Paryż" - mówił. Zdaniem Morawieckiego zmiany unijnych traktatów niosą ogromne ryzyka dla państwa polskiego i Polaków. 

"Nie chcemy, by Niemcy, Francuzi, czy Holendrzy decydowali o polityce imigracyjnej" 

"Nie chcemy, by Niemcy, Francuzi, czy Holendrzy decydowali o polityce imigracyjnej. Oni chcą właśnie tak zadecydować, by wdrożyć pakt migracyjny, którego częścią jest przetransportowanie, również do Polski, setek tysięcy nielegalnych imigrantów. Chcemy móc w Polsce o tym decydować" - oświadczył premier.

Morawiecki wskazał, że w tej kwestii "Polska musi walczyć z przeciwnościami, zwłaszcza ze strony Komisji Europejskiej i niektórych państw członkowskich".

Podsumowując posiedzenie Rada Europejskiej, podkreślił, że po długiej dyskusji o sytuacji na Bliskim Wschodzie okazało się, że przestrogi strony polskiej, związane z zagrożeniami związanymi z terroryzmem i nielegalną migracją spotkały się ze zrozumieniem.

"Z kolei w kwestiach ukraińskich – gdzie również zabrałem głos – zapisy, które znalazły się w konkluzjach Rady Europejskiej odpowiadają wymogom bezpieczeństwa, tak jak my je rozumiemy i naszym, polskim interesom" – przekazał premier. 

Premier: konflikt izraelsko-palestyński został wreszcie przeanalizowany we właściwym świetle

Premier Morawiecki powiedział, że jednym z tematów zawsze poruszanych na szczycie, jest temat bezpieczeństwa, a z tym wiąże się nielegalna imigracja.

"O ile wcześniej musieliśmy bardzo mocno stawiać kwestię naszego polskiego weta w tej sprawie, o tyle tutaj - chyba pod wpływem wydarzeń na Bliskim Wschodzie - bardzo wiele państw zdało sobie sprawę z tego przed jakimi ryzykami stajemy" - dodał.

Zdaniem szefa polskiego rządu, "konflikt izraelsko-palestyński, który był dogłębnie przez nas omawiany, jest wreszcie przeanalizowany we właściwym świetle".

Jak wyjaśnił, "to znaczy, że wiązać się z nim będzie ogromna fala migracji".

"Tym razem w konkluzjach wskazuje się na możliwość przetransportowania wszystkich trendów terrorystycznych do Europy, czyli pojawienia się bojowników islamskich wraz z falami migracyjnymi" - powiedział.

"Dzięki naszej konsekwentnej polityce nasz punkt widzenia został uszanowany. (...) Teraz mamy do czynienia z zapisami, które pokazują, że jeśli pojawi się nielegalny imigrant, taki którego państwo nie akceptuje, to mamy prawo do deportacji go do kraju pochodzenia" - poinformował premier.

"'Tak' - dla ochrony granic zewnętrznych. 'Nie' - dla nielegalnej imigracji i wiążącej się z nielegalną imigracją sprawy przemytu ludzi" - ogłosił Morawiecki.

"Od wielu miesięcy mówię na posiedzeniach Rady Europejskiej o konieczności skoncentrowania się na ochronie granice zewnętrznych, walce z przemytnikami i aktywnej polityce deportacji, jeżeli już pojawią się nielegalni imigranci" - powiedział.

W konkluzjach Rady Europejskiej zapisy o tym, że elementem obrony przed ekstremizmem jest walka z terrorystami

Morawiecki przekazał również, że w konkluzjach Rady Europejskiej znalazły się zapisy mówiące o tym, że elementem obrony przed ekstremizmem, obrony bezpieczeństwa jest walka z terrorystami, z przemytem ludzi jako zarzewiem terroryzmu.

"Tak jak zapowiadaliśmy, Polska broniła tego stanowiska. Bardzo wiele państw przyjęło taki punkt widzenia. Te nasze postulaty, o których mówiliśmy, znalazły potwierdzenie w konkluzjach Rady Europejskiej" - podkreślił szef rządu.

Premier: nie widzę żadnych konkretów w sprawie KPO

Szef rządu był pytany o deklarację lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska dotyczącą wypłaty Polsce środków z KPO. Lider KO powiedział w Brukseli, że tuż po zmianie rządu wykonane zostaną niezbędne kroki, żeby Europa zobaczyła, że praworządność wraca do Polski, i aby jeszcze w grudniu możliwe były pierwsze wypłaty z Krajowego Planu Odbudowy. Tusk stwierdził, że do odblokowania pieniędzy z KPO nie będzie potrzebne zakończenie procesu legislacyjnego.

"Twierdzenie o rzekomych postępach w kwestiach KPO nie znajduje potwierdzenia ze strony KE. Nic takiego nie dało się zauważyć. Nie wiem, w oparciu o co Donald Tusk snuje takie przypuszczenia" - powiedział premier.

Jego zdaniem, jeśli zostanie utworzony rząd Donalda Tuska i bez żadnych warunków zostanie odblokowane KPO, to oznacza, że "działania, które KE stosowała wobec Polski, były fikcją i czystym politycznym szantażem". "Nie widzę żadnych konkretów, jeśli chodzi o KPO. Gdyby nawet takie częściowe odblokowanie nastąpiło bez zmian legislacyjnych, to oznaczałoby, że wcześniejsze działania KE to czysty szantaż polityczny. Myślę, że wiele państw członkowskich zapamiętałoby sobie to" - powiedział premier.

"Polska nie zgodzi się na przyjęcie takich wieloletnich ram finansowych, które nie będą uwzględniały naszych postulatów"

Szef polskiego rządu został zapytany o słowa, które według dziennikarza miała wypowiedzieć szefowa Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola o tym, że budżet unijny "nie jest w stanie się dopiąć". Jak informowano, tematem jednej z dyskusji na szczycie unijnym była kwestia rewizji budżetu wieloletniego Unii Europejskiej na lata 2021-2027.

"Oczywiście zabrałem głos w tej sprawie i wskazałem na te braki, które tam nie zostały ujęte przez Komisję Europejską. Powiedziałem, że Polska się nie zgodzi na przyjęcie takiej rewizji wieloletnich ram finansowych, które nie będą uwzględniały naszych postulatów" - odpowiedział premier.

"A więc, niezależnie od tego, jaka będzie przyszłość, będziemy na pewno bardzo twardo walczyli o to, żeby w wieloletnich ramach finansowych uwzględnione zostały pieniądze na pomoc dla Ukraińców, którą Polacy świadczyli, na budowę i utrzymanie zapory na granicy z Białorusią i na wiele innych spraw, które są ważne dla zablokowania nielegalnej migracji i są ważne dla Polski" - przekazał.

Szef rządu pytany był pytany również podczas konferencji, czy w Brukseli miał możliwość rozmowy z nowym premierem Słowacji Robertem Fico, który opowiada się za opcją zerowej pomocy wojskowej dla Ukrainy w jej wojnie obronnej z Rosją.

"Nie miałem okazji porozmawiać z panem premierem. (...) Konkluzje dotyczące Ukrainy są dla nas bardzo dobre i premier Fico przyjął te konkluzje. Na pewno jego zdanie jest, niestety, odmienne od naszego w tym względzie, ale nie doszło do żadnej blokady tych bardzo dobrych zapisów, o które zabiegaliśmy" - mówił Morawiecki. "Z premierem Fico, poza przywitaniem się i pożegnaniem, nie rozmawiałem na tym szczycie" - dodał. 

Premier: Rosja powinna zapłacić za odbudowę Ukrainy i poniesione straty w różnych miejscach UE

Premier był pytany o kwestię zamrożonych aktywów rosyjskich, oraz o stosunek do tej kwestii Węgier i Słowacji.

"To jest pytanie o to, kto ma zapłacić za całość odbudowy Ukrainy po tym, jak ustanie wojna, a także kto ma zapłacić za te wszystkie straty poniesione w różnych miejscach Unii Europejskiej, a w szczególności na jej wschodniej flance. To powinniśmy być my, czy Rosja? Oczywiście że to powinna być Rosja" - powiedział Morawiecki.

Według niego, Niemcy i Francja nie wspierają w pełni pomysłu konfiskaty rosyjskich aktywów.

"Po raz kolejny sformułowałem to stanowisko bardzo jasno i wyraźnie na forum europejskim mówiąc, że rosyjskie aktywa powinno się skonfiskować. Tu nie chodzi tylko o aktywa rosyjskich oligarchów, ale także o wszystkie aktywa Federacji Rosyjskiej i jej banku centralnego. Węgry i Słowacja nie przedstawiły swojego stanowiska. Mam natomiast takie obawy, że niektóre inne kraje, w tym Niemcy i Francja, nie wspierają, a przynajmniej nie w pełni wspierają ten pomysł. Częściowo popierają, ale jednocześnie nie podejmują kroków, które doprowadziłyby do wprowadzenia przepisów umożliwiających konfiskatę aktywów Rosyjskich" - zaznaczył premier.

"To rodzi obawę, bo jeżeli Komisja Europejska, Niemcy i Francja poparłyby taki plan, to przybliżylibyśmy się istotnie do takiego rozwiązania i sformułowania przepisów, które umożliwiłyby konfiskatę aktywów rosyjskich. Więc bardzo jasno tę kwestię sformułowałem na forum rady europejskiej, mam nadzieję, że komisja europejska wykaże się dostateczną odwagą aby zaproponować stosowną rezolucję co do konfiskaty aktywów rosyjskich" - dodał szef rządu.

Premier był również pytany o temat korupcji na Ukrainie, oraz czy uzgodniono plany dalszego wspierania Ukrainy.

"Nie podjęto takich ostatecznych uzgodnień jeśli chodzi o dalsze wsparcie dla Ukrainy, natomiast wszystkie te obawy związane z korupcją są uzasadnione. Każdy może mieć swoje obawy, i trzeba ustanowić procedury specjalne i mechanizmy nadzoru aby unikać wszelkiego rodzaju korupcji. Ja nie popieram stanowiska premiera Węgier i premiera Słowacji jeśli chodzi o ich stanowisko co do Ukrainy, ale jeśliby jakieś inne kraje wyraziły tego typu obawy, to Polska wspiera wszystkie działania zmierzające w kierunku zminimalizowania wszelkich skutków korupcyjnych w obrębie najnowszego pakietu pomocy" - powiedział Morawiecki.

Premier: staramy się uniknąć wystąpienia fal nielegalnych migracji z Bliskiego Wschodu

"Skupiamy się na tych wszystkich trudnych konsekwencjach bieżącej wojny, a jednocześnie podjęliśmy bardzo aktywną ewakuację naszych obywateli. Niektóre kraje poprosiły nas o wsparcie w tej właśnie akcji ewakuacyjnej i zrobiliśmy, co mogliśmy dla swoich obywateli" - powiedział szef rządu.

"Jednocześnie w bardzo bliskiej współpracy z Stanami Zjednoczonymi i naszymi partnerami w Unii Europejskiej staramy się uniknąć wystąpienia nowych fal nielegalnych migracji z Bliskiego Wschodu i powiązanego z tym zagrożenia terroryzmem, bo to jest oczywiste, to było widoczne w dyskusjach" - wskazywał Morawiecki.

"Wielu przywódców oświadczyło że mają obawy przed nową falą ataków terrorystycznych ze względu na ten konflikt izraelsko-palestyński i to, co prawdopodobnie będzie miało miejsce w Strefie Gazy" - dodał.

autorzy: Aleksandra Rebelińska, Grzegorz Bruszewski, Olga Łozińska, Daria Al-Shehabi, Mateusz Mikowski, Katarzyna Herbut, Grzegorz Bruszewski

kw/ mar