Podczas piątkowego briefingu w Tychach, który był poświęcony przede wszystkim zawetowaniu w środę przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych, uznającej język śląski za język regionalny, Nowacka była pytana o możliwości wsparcia instytucji i organizacji działających na rzecz upowszechniania ślonskij godki.
"Pracujemy nad rozwiązaniem, które wsparłoby w tej sytuacji, którą dzisiaj mamy, organizacje pozarządowe, szczególnie instytucje kultury, instytucje kultury regionalnej, żeby taką możliwość - pomoc im zapewnić. Jak będę gotowa do komunikacji, w jaki sposób może wyglądać taki dodatkowy program wsparcia, chętnie o tym powiem" - odpowiedziała Nowacka.
"Bardzo intensywnie myślimy nad tym, żeby chociażby te pieniądze, które już mam przeznaczone odłożone w budżecie w rezerwie (…) przez polityczną złość pana Dudy na Śląsk nie zmarnowały się, żeby trafiły do tych, którzy chcą podtrzymywać swoją tożsamość" - dodała szefowa MEN.
We wcześniejszej wypowiedzi zaznaczyła, że nie jest zaskoczona prezydenckim wetem do ustawy.
"Nie zaskoczył mnie pan prezydent Duda, że po raz kolejny okazał się człowiekiem nieodważnym, miałkim i usługującym radykalnej części swojej partii" - oceniła.
"To, że kiedyś obiecywał, że będzie prezydentem wszystkich Polaków, to od dawna wiemy, że to jest kpina. Kilka dni temu pokazał, że na pewno nie jest prezydentem tutaj, na Śląsku. Uznał, że może pogardzić dążeniami, marzeniami, planami i tożsamością blisko pół miliona obywatelek i obywateli, którzy w spisie zadeklarowali, że język śląski jest albo jedynym albo wiodącym, używanym w domu językiem, którym się posługują" - dodała ministra edukacji.
Podkreśliła, że przygotowana i prowadzona w Sejmie przez posłankę Monikę Rosę ustawa mająca uznać język śląski za język regionalny była istotna dla Śląska, ale też dla całej Polski, która rozumie różnorodność oraz skomplikowanie dziejów historii i tożsamości.
"Wszyscy jesteśmy mieszkankami, mieszkańcami Rzeczypospolitej, jesteśmy polskimi patriotami, ale też ważne byśmy mieli tożsamość" - stwierdziła.
Powtórzyła deklarację posłanki Rosy, że po wygranych przez kandydata Koalicji Obywatelskiej wyborach prezydenckich język śląski zostanie ustawowo uznany za język i będzie nauczany w szkołach.
"Jesteśmy gotowi. Mamy już zabezpieczone pieniądze w budżecie na pierwsze pilotaże, uczelnie są gotowe do kształcenia nauczycielek i nauczycieli. Zrobimy wszystko, również ministerstwo edukacji, by pomimo weta prezydenta kultura śląska, tradycje śląskie i język śląski były zauważane. Jesteśmy do tego przygotowani, a panu prezydentowi wstyd i hańba" - zakończyła Barbara Nowacka.
W środowym komunikacie nt. weta na stronie Kancelarii Prezydenta napisano m.in., że podejmując decyzję o wecie, prezydent uznał, że nie została spełniona wynikająca z ustawy przesłanka "umożliwiająca uzyskanie przez etnolekt śląski statusu języka regionalnego".
"Niedające się wykluczyć działania hybrydowe, jakie mogą być podjęte w stosunku do Rzeczypospolitej Polskiej, związane z prowadzoną wojną za wschodnią granicą, nakazują szczególną dbałość o zachowanie tożsamości narodowej. Ochronie zachowania tożsamości narodowej służy w szczególności pielęgnowanie języka ojczystego" - dodano w komunikacie dot. weta.(PAP)
mar/