Podczas rozmowy prezydent Zurabiszwili - jak poinformowała Kancelaria Prezydenta - przedstawiła sytuację w Gruzji po niedawnej decyzji rządu o całkowitym zawieszeniu negocjacji akcesyjnych z Unią Europejską do 2028 r. Ponadto opisała przebieg trwających od dwóch dni oddolnych i spontanicznych protestów społecznych, a także wyraziła "bardzo głębokie zaniepokojenie perspektywą wzrostu napięć, eskalacji wewnętrznego konfliktu i poważnego kryzysu konstytucyjnego w Gruzji".
"Prezydent Andrzej Duda konsekwentnie wspiera wieloletnie dążenia narodu gruzińskiego do bycia częścią Unii Europejskiej. Cel ten zapisany jest w Konstytucji Gruzji i według wszystkich badań cieszy się poparciem zdecydowanej większości gruzińskiego społeczeństwa" - zaznaczyła kancelaria.
"Decyzja rządu w Tbilisi o całkowitym wstrzymaniu negocjacji akcesyjnych, a de facto o zamrożeniu relacji z UE, stanowi bolesny cios dla tych dążeń i przynosi bardzo poważne szkody zarówno samej Gruzji, jak i Unii Europejskiej. Ten radykalny ruch, w oczywisty sposób leżący w interesie Rosji, stoi w sprzeczności z przedwyborczymi deklaracjami Gruzińskiego Marzenia i dlatego nosi znamiona oszustwa wyborczego" - dodała.
KPRP zaznaczyła też, że skłania to do wnikliwego zbadania wszystkich wątpliwości dotyczących przebiegu wyborów parlamentarnych w Gruzji z 26 października.
"Bezprecedensowa skala obecnych demonstracji, a także publiczny sprzeciw licznych przedstawicieli gruzińskiej administracji świadczą o głębokim rozczarowaniu i zaniepokojeniu decyzją rządu w gruzińskim społeczeństwie, ale i wielkiej determinacji do powrotu na drogę integracji z Unią Europejską. Jednocześnie pojawiające się w medialnych relacjach informacje o brutalności w tłumieniu protestów i groźba rozlewu krwi budzą ogromny niepokój co do przyszłego biegu wypadków w Gruzji" - dodano.
"Dlatego Prezydent Andrzej Duda apeluje do gruzińskiego rządu o umiar i rozwagę, o wsłuchanie się w głos obywateli i wycofanie się ze sprzecznych z ich wolą decyzji, o otwartość na wyjaśnienie wszystkich wątpliwości związanych z przebiegiem ostatnich wyborów parlamentarnych oraz gotowość do rozpisania nowych wyborów, wolnych od wszelkich wątpliwości i podejrzeń" - podsumowano w komunikacie Kancelarii Prezydenta.
W Gruzji od czwartku trwają masowe demonstracji przeciwko rządowi, który ogłosił zawieszenie rozmów o wstąpieniu kraju do UE do 2028 r. Protestujących wspiera prozachodnia Zurabiszwili, która oskarżyła rząd o wypowiedzenie wojny własnemu narodowi. W sobotę wieczorem Zurabiszwili oświadczyła, że pozostanie na stanowisku do czasu aż legalny parlament wybierze jej następcę. Przywódczyni Gruzji i opozycja nie uznają wyników wyborów parlamentarnych z 26 października, które były postrzegane jako referendum w sprawie przystąpienia Gruzji do Unii Europejskiej. Wybory - według oficjalnych danych - wygrała prorosyjska partia Gruzińskie Marzenie. (PAP)
nno/ dki/gn/