O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Prezydent Biden po wyborach w USA: nie można kochać kraju tylko wtedy, gdy się wygrywa [WIDEO]

Akceptujemy wybór Amerykanów, nie można kochać kraju tylko wtedy, gdy się wygrywa - powiedział w czwartek prezydent USA Joe Biden w pierwszym przemówieniu po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich. Zapowiedział, że zapewni pokojowe przekazanie władzy i że "wszystko będzie w porządku".

"Akceptujemy wybór, którego dokonał kraj. Wielokrotnie mówiłem, że nie można kochać swojego kraju tylko wtedy, gdy się wygrywa. Nie można kochać bliźniego tylko wtedy, gdy się z nim zgadzasz. Mamy nadzieję, że możemy to zrobić, niezależnie od tego, na kogo głosowaliśmy: aby widzieć siebie nawzajem nie jako przeciwników, ale jako współobywateli" - powiedział Biden w przemówieniu w ogrodzie przed Białym Domem.

Więcej

Donald Trump. Fot. PAP/EPA/WILL OLIVER

Co przewiduje "plan pokojowy" Trumpa? Osoby z jego otoczenia ujawniają

Dodał, że w rozmowie z Donaldem Trumpem zapewnił go, że będzie z nim współpracować, by przekazanie władzy było uporządkowane i pokojowe. Stwierdził również, że te wybory powinny zakończyć wątpliwości dotyczące uczciwości amerykańskiego systemu wyborczego.

"Jest uczciwy, jest sprawiedliwy, jest przejrzysty i można mu zaufać" - zaznaczył Biden, dziękując pracownikom komisji wyborczych.

Odnosząc się do porażki swojego obozu politycznego, Biden stwierdził, że "porażka nie oznacza bycia pokonanym".

"Przegraliśmy tę bitwę. Ale Ameryka waszych marzeń wzywa was, byście się podnieśli"

"Przegraliśmy tę bitwę. Ale Ameryka waszych marzeń wzywa was, byście się podnieśli" - zaznaczył. "Amerykański eksperyment trwa nadal. Wszystko będzie w porządku, ale musimy pozostać zaangażowani. Musimy iść dalej i przede wszystkim, musimy utrzymać wiarę" - dodał.

Biden bronił swoich dokonań oraz "inspirującej" kampanii wiceprezydent Kamali Harris, twierdząc, że jego prezydentura była "historyczna".

"Większość pracy, którą wykonaliśmy, jest już odczuwalna przez Amerykanów, lecz zdecydowana większość z tego będzie odczuwalna później. Ustawy, które uchwaliliśmy, dopiero teraz naprawdę zaczynają działać, zobaczymy ponad miliard dolarów inwestycji w infrastrukturę, które zmienią życie ludzi w społecznościach wiejskich i społecznościach. Potrzeba czasu, aby to zrobić" - zaznaczył prezydent.

Biden już wcześniej ogłosił, że zaprosił Donalda Trumpa do złożenia wizyty w Białym Domu, a sztab Trumpa zapowiedział, że do spotkania dojdzie "wkrótce". Do zakończenia upływającej 20 stycznia kadencji obecnego prezydenta pozostało 74 dni.

"Sprawmy, aby każdy ten dzień się liczył" - zaznaczył prezydent.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

osk/ kar/gn/

Zobacz także

  • Władimir Putin i Alaksandr Łukaszenka, fot. PAP/EPA/REUTERS POOL/MAXIM SHEMETOV/POOL

    Łukaszenka o wyborach w USA. "Mińsk i Moskwa kibicowały Trumpowi, z Bidenem niczego nie dało się uzgodnić"

  • Walizki na taśmie bagażowej Fot. PAP/Leszek Szymański

    Efekt wyborów w USA. Dziesiątki tysięcy Amerykanów rozważają przeprowadzkę

  • Prezydent Rosji Vladimir Putin. Fot. EPA/MAXIM SHIPENKOV

    Jest pierwszy komentarz Putina do amerykańskich wyborów [WIDEO]

  • Prasa po wyborach w USA Fot. PAP/EPA/MAST IRHAM
    Specjalnie dla PAP

    Amerykanista: na wygraną Trumpa wpłynęły głosy Latynosów i młodych mężczyzn [WIDEO]

Serwisy ogólnodostępne PAP