"Nasze współobywatelki przeszły przez okropną mękę w ciągu tych ostatnich 14 dni i jestem przeszczęśliwy, że wkrótce wrócą do rodzin" - napisał Biden w oświadczeniu wydanym przez Biały
Dom, apelując przy tym o danie im prywatności.
Prezydent zaznaczył, że administracja pracowała nad uwolnieniem zakładników od momentu ataku 7 października i nadal trwają wysiłki nad wypuszczeniem kolejnych. Podziękował też za partnerstwo Kataru i Izraela w tych staraniach. Nie zdradził szczegółów tego procesu.
"Jak powiedziałem rodzinom, kiedy rozmawiałem z nimi w minionym tygodniu - nie spoczniemy, dopóki ich bliscy nie wrócą do domu. Jako prezydent, nie mam wyższego priorytetu, niż bezpieczeństwo Amerykanów, przetrzymywanych w charakterze zakładników na całym świecie" - oznajmił.
Biały Dom przekazał też, że Biden rozmawiał z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, omawiając z nim kwestię ochrony cywilów w Gazie, plany dostarczenia im pomocy humanitarnej, a także ewakuację obywateli USA z terytorium kontrolowanego przez Hamas.
Prezydent potwierdził w ten sposób wcześniejsze doniesienia izraelskich i amerykańskich mediów oraz izraelskich władz o wypuszczeniu dwóch zakładniczek.
Portal Times of Israel podał, że uwolnione kobiety, to 18-letnia Natalie Raanan i jej matka - Judith. Dwie mieszkanki stanu Illinois przyjechały do Izraela na urodziny jednego z krewnych. 7 października br., w dniu ataku Hamasu na Izrael, rodzina obchodziła razem święto Simchat Tora w kibucu Nahal Oz, przy granicy ze Strefą Gazy.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
ep/