Prezydent Duda: negocjacje dot. końca rosyjskiej agresji muszą toczyć się z udziałem Ukrainy

2024-12-16 16:59 aktualizacja: 2024-12-16, 18:28
 Prezydent RP Andrzej Duda, prezydent Czech Petr Pavel, prezydent Słowacji Petr Pellegrini i prezydent Węgier Tamas Sulyok. Fot. PAP/Jarek Praszkiewicz
Prezydent RP Andrzej Duda, prezydent Czech Petr Pavel, prezydent Słowacji Petr Pellegrini i prezydent Węgier Tamas Sulyok. Fot. PAP/Jarek Praszkiewicz
Prezydent Andrzej Duda podkreślił w poniedziałek po spotkaniu Grupy Wyszehradzkiej w Wiśle, że negocjacje dotyczące zakończenia rosyjskiej agresji na Ukrainę muszą się zawsze toczyć z udziałem Ukrainy. Głos zabrali również prezydenci Węgier i Słowacji i Czech.

Jak relacjonował polski prezydent, wraz z przywódcami Czech, Słowacji i Węgier rozmawiali w poniedziałek w Wiśle o bezpieczeństwie militarnym i sytuacji międzynarodowej, w szczególności o wojnie w Ukrainie.

Andrzej Duda poinformował, że wszyscy prezydenci V4 zgodzili się, że wszelkie rozmowy dotyczące zakończenia rosyjskiej agresji na Ukrainę oraz tego, co wydarzy się po przerwaniu walk, muszą się toczyć z udziałem Ukrainy.

Ponadto prezydenci Grupy Wyszehradzkiej rozmawiali na temat zapobiegania sytuacjom kryzysowym, przede wszystkim w kontekście tegorocznych powodzi. Aby poprawić współpracę w tym obszarze, Duda zaproponował powołanie grupy ekspertów z Polski, Czech, Słowacji oraz Węgier, która opracuje plan wzajemnego ostrzegania, wymiany informacji i współpracy służb.

Prezydent Węgier: musimy zrobić wszystko, żeby powstrzymać konflikt na Bliskim Wschodzie

Mam ogromną nadzieję, że w przyszłym roku ucichnie konflikt na Ukrainie - powiedział w poniedziałek w Wiśle prezydent Węgier Tamas Sulyok. Według niego, trzeba też zrobić wszystko, by powstrzymać eskalację konfliktu na Bliskim Wschodzie.

W poniedziałek w Wiśle odbył się szczyt prezydentów państw Grupy Wyszehradzkiej. Na zaproszenie prezydenta Andrzeja Dudy do Wisły przybyli: prezydenci Czech Petr Pavel, Węgier Tamas Sulyok oraz Słowacji Peter Pellegrini.

Prezydent Węgier podkreślił później na wspólnej konferencji prasowej, że współpraca państw działających w ramach Grupy Wyszehradzkiej okazała się bardzo ważna. "Już bardzo dawno temu przedstawiciele naszych krajów uzgodnili bardzo bliską współpracę, jeżeli chodzi o politykę i handel, wtedy nasze kraje prosperowały" - zauważył Sulyok.

Węgierski przywódca zwrócił uwagę, że region Europy Środkowej w tej chwili stoi przed wieloma ważnymi wyzwaniami. Wskazał tu na toczącą się od ponad 1000 dni wojnę na Ukrainie oraz na konflikt na Bliskim Wschodzie.

"Mam ogromną nadzieję, że w przyszłym roku broń ucichnie na Ukrainie. Ale jeżeli spojrzymy trochę dalej, to zobaczymy ile innych niebezpieczeństw czai się na horyzoncie, wystarczy spojrzeć na Bliski Wschód. Musimy zrobić wszystko, żeby powstrzymać konflikt na Bliskim Wschodzie, żeby nie rozlał się dalej" - podkreślił prezydent Węgier.

Zaznaczył też, że niebawem kończy się węgierska prezydencja w Radzie UE, którą przejmie Polska. "Jesteśmy dumni, że wiele osiągnęliśmy podczas naszej prezydencji" - powiedział Sulyok. (PAP)

Pellegrini: należy tak szybko jak to możliwe powstrzymać przelew krwi w Ukrainie

Prezydent Słowacji Peter Pellegrini ocenił w poniedziałek w Wiśle, że kraje Grupy Wyszehradzkiej zaczynają mieć pragmatyczne podejście do sytuacji w Ukrainie. Podkreślił, że należy tak szybko jak to możliwe powstrzymać przelew krwi i "popchnąć" Rosję i Ukrainę, by usiadły przy stole negocjacyjnym.

Na zaproszenie prezydenta Andrzeja Dudy do Wisły przybyli, oprócz Pellegriniego, prezydenci Czech Petr Pavel oraz Węgier Tamas Sulyok.

Pellegrini wyraził zadowolenie z tego, że kraje V4 "zaczynają mieć bardzo pragmatyczne podejście" do tego jak wygląda sytuacja w Ukrainie.

"Wszyscy czujemy, że musimy tak szybko jak to możliwe "popchnąć" obie strony (Rosję i Ukrainę), by usiadły przy stole negocjacyjnym. Musimy tak szybko jak to możliwe powstrzymać przelew krwi i zastanowić się nad tym, co będzie później, co będzie w regionie po wojnie. Nie jest to oczywiście łatwe zadanie, ale niemało krajów w Europie wzywa do pokoju" - powiedział prezydent Słowacji.

Zaznaczył, że większość liderów "zdaje sobie sprawę z tego, że pokój to jedyne rozwiązanie dla tego konfliktu militarnego". Jak jednocześnie podkreślił nie ma możliwości wprowadzenia pokoju sposobem militarnym.

Jak przekazał Pellegrini, tematami poniedziałkowych rozmów były bezpieczeństwo militarne, przeciwdziałanie skutkom klęsk żywiołowych, możliwości przeprowadzenia wspólnych ćwiczeń transgranicznych, zmiany klimatu, bezpieczeństwie energetycznym, migracji i zwiększeniu środków na obronność.

"Należy zwiększyć wydatki na obronność i zwiększyć konkurencyjność Europy"

Prezydent Czech Petr Pavel poinformował w poniedziałek w Wiśle, że prezydenci państw V4 zgodzili się, że wobec presji ze strony prezydenta-elekta USA Donalda Trupa, będzie trzeba nie tylko zwiększyć wydatki na obronność, ale też podjąć wiele szerszych inicjatyw i podnieść konkurencyjność Europy.

Pavel podkreślił, że rozmawiano m.in. o "możliwościach, jakie niosą za sobą wybory w USA", o przyszłości UE, w tym o raportach dotyczących kwestii ekonomicznych i bezpieczeństwa.

"Zgodziliśmy się co do tego, że oczekiwanie na oczekiwaną presję ze strony prezydenta-elekta (USA) Donalda Trupa na Europę - o której wiemy, że wzrośnie - żebyśmy wzięli większą odpowiedzialność za siebie. Będzie to wymagało od nas nie tylko zwiększonych wydatków na obronność, ale nazwałbym to raczej inwestycją w naszą przyszłość, ale też podjęcia dużo szerszych inicjatyw i bardziej zdecydowanych działań, jeśli chodzi o podniesienie konkurencyjności Europy w obliczu globalnego środowiska" - powiedział czeski prezydent.

Dodał, że wśród tematów rozmów było też reagowanie na kryzysy, współpraca transgraniczna, przeciwdziałanie zagrożeniom hybrydowym oraz zwiększenie odporności. (PAP)

reb/ sdd/ ero/ szf/ par/ wni/ pap/